We wtorek (16 stycznia) zaczęły się obrady Sejmu, które zostały przesunięte. Miały odbyć się w ubieglym tygodniu. Przesunięcie obrad ma związek z sprawą Mariusza Kamińskiego (zdobył mandat poselski na Lubelszczyźnie) oraz Macieja Wąsika i z ich skazaniem.
Posłowie będą pracować nad projektem budżetu i nad projektem ustawy okołobudżetowej. Do tego zajmą się projektem uchwały w sprawie powołania komisji śledczej, która ma zbadać celowość działań operacyjno-rozpoznawczych podejmowanych przy pomocy oprogramowania Pegasus. Politcy mają również powołać prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych.
Po ok. 20 minutach obrad Szymon Hołownia - marszałek Sejmu musiał zarządzić krótką przerwę.
- Wszystko dlatego, że politycy Prawa i Sprawiedliwości zakłócają obrady. "Uwolnić posłów!", "precz z komuną!" - skandowali. Śpiewali też hymn narodowy - relacjonuje Gazeta.pl. - Na sali obrad są również Romualda Wąsik i Barbara Kamińska. Żony osadzonych polityków Prawa i Sprawiedliwości otrzymały owacje na stojąco od posłów PiS. Pokazały też symbol zwycięstwa.
Tego samego na profilu Mariusza Kamińskiego w serwisie X (dawniej Twitter) pojawił się wpis z krótką notatką Kamińskiego.
- Kochani, bardzo dziękuję Wam za wsparcie, za solidarność ze mną i z Maćkiem, za słowa otuchy dla naszych najbliższych, za modlitwy - czytamy w notatce. - Proszę i apeluję, walczcie ze złem, które ponownie pojawiło się w naszym kraju 13 XII. Trzymamy się mocno! Nasi wrogowie nigdy nie zobaczą białych flag w naszych rękach. Podły reżim Tuska nie jest w stanie nas złamać. Damy radę. Zwyciężymy. Razem obronimy Polskę!"
O co chodzi w sprawie?
Mariusz Kamiński - były szef Centralnego Biura Antykorupcyjnego i Maciej Wąsik - jego zastępca, zostali skazani na 2 lata więzienia w związku z tzw. aferą gruntową z 2007 roku. Wówczas CBA z Kamińskim na czele miało wykazać, że ówczesny wicepremier i lider Samoobrony - Andrzej Lepper - miał brać łapówki za pomoc w odrolnieniu działki na Mazurach. Jednak nie udało się tego udowodnić. W 2015 roku sąd skazał Kamińskiego oraz Wąsika na kary bezwzględnego więzienia. Wskazał, że mieli w sprawie afery np. podżegać do korupcji, a także fałszować dokumenty.
Mariusz Kamiński do niedawna był ministrem spraw wewnętrznych i administracji w rządzie byłego premiera Mateusza Morawieckiego.
W grudniu ubiegłego roku Kamiński wraz z Wąsikiem, po rozpoznaniu apelacji od wyroku sądu I instancji, został prawomocnie skazany przez Sąd na karę dwóch lat pozbawienia wolności i otrzymali pięcioletni zakaz pełnienia funkcji publicznych. W wyniku tego wyroku marszałek Sejmu stwierdził wygaśnięcie ich mandatów poselskich. Obaj oskarżeni i prezydent Andrzej Duda nie uznali wyroku, bo według Kancelarii Prezydenta w mocy prawnej pozostaje ułaskawienie prezydenta z 2015 r.
W poniedziałek (8 stycznia) Sąd wydał nakaz aresztowania Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. We wtorek (9 stycznia) wieczorem zostali zatrzymani przez policjantów. Trafili do aresztu w Warszawie. A następnie ogłosili, że zaczynają strajk głodowy.
W czwartek (11 stycznia) Prezydent Andrzej Duda ogłosił, że wszczyna "postępowanie ułaskawieniowe" względem zatrzymanych Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika.
Jestem absolwentką filologii polskiej (specjalizacja redaktorsko-medialna) oraz dziennikarstwa i komunikacji społecznej (specjalizacja redaktorska) UMCS w Lublinie. Pracę w zawodzie zaczynałam w czasie studiów - w gazecie Nowy Tydzień w Lublinie. Dla portalu Lublin24.pl pracuję od 2020 roku. Zajmuję się m.in.tematami samorządowymi i związanymi z parlamentarzystami. Relacjonuję także lokalne wydarzenia, w tym np. manifestacje i protesty. Prywatnie jestem fanką ciężkiej muzyki, kina i pieszych wędrówek po Roztoczu Wschodnim.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.