reklama
reklama

Tyle przypadków wścieklizny nie było od wielu lat. Wojewoda lubelski: To bardzo niebezpieczna choroba [MAPA]

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Tyle przypadków wścieklizny nie było od wielu lat. Wojewoda lubelski: To bardzo niebezpieczna choroba [MAPA] - Zdjęcie główne
Zobacz
galerię
6
zdjęć

reklama
Udostępnij na:
Facebook
WiadomościW województwie lubelskim odnotowano 10 ognisk wścieklizny. Z informacji służb wynika, że choroba może "pochodzić" z Ukrainy, gdzie obecnie nie są prowadzone szczepienia.
reklama

W Polsce w ostatnim czasie odnotowano 12 ognisk wścieklizny - odzwierzęcej choroby. 10 z tych ognisk odnotowano w województwie lubelskim.

Główny Lekarz Weterynarii wydał komunikat. Na podstawie wyników badań laboratoryjnych z dnia 4 października 2024 r. stwierdzono gnisko wścieklizny u padłego kota w miejscowości Dłużniów, gmina Dołhobyczów, powiat hrubieszowski, województwo lubelskie. Ognisko wścieklizny jest oddalone ok. 2 km od granicy z Ukrainą.

reklama

29 października w województwie lubelskim zidentyfikowano 8, 9 i 10 ognisko wścieklizny. Zostało wszczęte śledztwo epidemiologiczne i przeprowadzono dezynfekcję.

Do sprawy odniesiono się w czwartek (31 października) na konferencji prasowej.

- To bardzo niebezpieczna choroba. Jednym z najbardziej popularnych zwierząt, które są jej nosicielami jest lis rudy. Tych zwierząt jest trochę na terenie naszego województwa - mówił Krzysztof Komorski, wojewoda lubelski. - W związku z sytuacją trzeba podjąć odpowiednie środki prewencyjne i objąć ochroną nasze zwierzęta oraz trzeba je szczepić.

- Sytuacja jest dość dynamiczna. Choroba jest bardzo groźna dla człowieka. Oczywiście nie jest to powód dla paniki, ale do prewencji i uważania na dziwnie zachowujące się zwierzęta - zarówno dzikie, jak i domowe - dodawał Andrzej Maj, wicewojewoda lubelski.

reklama

Wicewojewoda precyzował, że choroba mogła pojawić się na terenie Polski, z Ukrainy. - Tam ze względu na działania wojenne zaprzestano szczepień przeciwko chorobie, a to jest najlepsza metoda na zapobieganie wściekliźnie. Przypadków choroby na Ukrainie jest teraz 836 przez 3 ostatnie kwartały - podkreślał Maj.

- Służby weterynaryjne w tym roku stwierdziły znaczenie większą liczbę ognisk wścieklizny niż w latach poprzednich. W latach poprzednich nie notowaliśmy ognisk wcale lub były to ogniska pojedyncze. W tym do roku, do chwili obecnej jest ich 10. Nie jest to jednak sytuacja skrajnie niepokojąca - tłumaczyła dr n. wet. Monika Michałowska, rzecznik Wojewódzkiego Inspektoratu Weterynarii.

Ostatni przypadek śmiertelny wścieklizny w Polsce miał miejsce w 2002 roku. Wówczas zmarła kobieta, która zaraziła się od swojego niezaszczepionego kota. Poza tym w 2021 roku wykryto przypadki choroby w jednym województwie. Zaprzestano tam wtedy szczepień lisów. W tym przypadku dominowała postać "cicha", gdzie nie było typowych objawów jak np. agresja, czy atakowanie nieistniejących przedmiotów. Zwierzęta były osłabione.

reklama

W czasach, gdy zwierzęta nie były szczepione, w Polsce odnotowywano po kilka tys. przypadków choroby rocznie.

- Możemy tej chorobie zapobiegać. Są sprawdzone i skuteczne szczepienia. W 100 procentach chronią zwierzęta przed tą chorobą, więc jeżeli szczepimy zwierzęta, to chronimy siebie - przekonywała dr n. wet.  Monika Michałowska.

W Polsce jest stały obowiązek szczepienia psów przeciwko wściekliźnie. Podlegają temu czworonogi powyżej 3 miesiąca życia. Natomiast na obszarach, gdzie stwierdzono wystąpienie wścieklizny - zostało wydane rozporządzenie wojewody lubelskiego. Na tych terenach wprowadzono obowiązek szczepienia kotów  w terminie 30 dni od dnia ukończenia przez kota 3 miesiąca życia.

- Jako policjanci mamy odpowiednie uprawnienia dzięki rozporządzeniu wojewody. Mamy uprawnienia do kontroli posesji na terenach z ogniskami choroby - dodawał nadkom. Andrzej Fijołek, rzecznik prasowy Komendanta Wojewódzkiego Policji w Lublinie. - Policjanci mogą domagać się od właściciela posesji okazania dokumentu szczepienia zwierzęcia. Brak to wykroczenie, które podlega grzywnie do 500 zł.

Obszar ognisk wyznaczono na terenie powiatów tomaszowskiego, zamojskiego, krasnostawskiego i hrubieszowskiego. Obszar ten obejmuje gminy i jest to zazwyczaj teren 5-10 km od ogniska choroby.  Wojewoda lubelski już na początku października wydał rozporządzenie (Nr 15 z 4 października).

- Określa się obszar zagrożony wścieklizną zwierząt w powiatach tomaszowskim, zamojskim i hrubieszowskim, obejmujący: 1) gminy Bełżec, Jarczów, Krynice, Lubycza Królewska, Łaszczów, Rachanie, Tarnawatka, Telatyn, Tomaszów Lubelski (gmina miejska i wiejska), Tyszowce, Ulhówek w powiecie tomaszowskim; 2) gminy Komarów Osada i Łabunie w powiecie zamojskim; 3) gminy Dołhobyczów i Mircze w powiecie hrubieszowskim - czytamy w rozporządzeniu, które można znaleźć na Biuletynie Informacji Publicznej LUW w Lublinie.

Wścieklizna

Wścieklizna to jedna z najbardziej niebezpiecznych chorób odzwierzęcych. Jest nieuleczalna i śmiertelna praktycznie w stu procentach przypadków. Od momentu wystąpienia objawów nie ma szans na ratunek. Jest chorobą wirusową, na którą chorują wszystkie zwierzęta stałocieplne, głównie ssaki, w tym człowiek. Najbardziej wrażliwe są zwierzęta mięsożerne, np. psy, koty, borsuki, kuny, rysie, niedźwiedzie, lisy.

Źródłem zakażenia jest ślina lub tkanka nerwowa chorego zwierzęcia. Do zakażenia zazwyczaj dochodzi po pogryzieniu przez chore zwierzę. Kontakt śliny z uszkodzoną skórą lub błonami śluzowymi. Wirus wścieklizny nie przenosi się przez nieuszkodzoną skórę. Wirus neurotropowy - powinowactwo do tkanki nerwowej.

Pierwszy objaw to zmiana zachowania (niepokój, zwiększona pobudliwość, nienaturalna depresja albo wesołość). Kolejne objawy: gorączka, utrata apetytu i pragnienia, zjadanie niejadalnych przedmiotów, agresja z nadzwyczajną siłą i sprawnością, omamy (atakowanie nieistniejących przedmiotów); światłowstręt, wodowstręt, w szale nie odczuwają bólu, ślinotok; utrata poczucia strachu i ostrożności. W postaci cichej często występują wczesne porażenia gardła i żuchwy oraz obfite ślinienie i niemożność połykania, brak agresji, paraliż.

Pierwsza pomoc obejmuje:  miejscowe leczenie wszystkich ugryzień i zadrapań jest bardzo ważne, musi być przeprowadzone natychmiast; natychmiastowe przemywanie rany przez co najmniej 15 minut wodą z mydłem, detergentem, jodyną, w ostateczności samą wodą; przemycie rany 70% alkoholem.

reklama
WRÓĆ DO ARTYKUŁU
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama