reklama
reklama

Sztuczna inteligencja szturmuje rynek pracy. Jakie będą zawody przyszłości?

Opublikowano:
Autor:

Sztuczna inteligencja szturmuje rynek pracy. Jakie będą zawody przyszłości? - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościCyfryzacja, automatyzacja, sztuczna inteligencja – to za ich sprawą do 2025 roku na świecie znikną 83 miliony miejsc pracy. W zamian jednak pojawi się 69 mln stanowisk wymagających nowych umiejętności i kompetencji. Jakie to będą zawody? Czego powinni uczyć się młodzi ludzie?
reklama

Sztuczna inteligencja (AI od ang. artificial intelligence) szturmem wdziera się na rynek pracy. Od kilku miesięcy furorę robi ChatGPT – model językowy, który generuje odpowiedzi na wszelkie pytania, ale również pisze teksty, programuje, pomaga w nauce języków obcych, jest asystentem obsługi klienta. Na portalu LinkedIn o 79 proc. wzrosła liczba ofert pracy, w których wymaga się umiejętności korzystania z ChatGPT. Pojawił się również nowy zawód – prompt engineer (dosłownie: inżynier podpowiedzi), czyli ekspert, który udoskonala sztuczną inteligencję w dostarczaniu lepszych odpowiedzi. A to dopiero początek zmian na rynku pracy. Światowe Forum Ekonomiczne (WEF) w tegorocznej edycji raportu „The Future of Jobs” prognozuje, że w ciągu pięciu lat znikną 83 miliony miejsc pracy.

reklama

– Większość z nas płynie w tej samej łodzi. Niezależnie od tego, czy jesteś pracownikiem fabryki na pierwszej linii frontu, czy też pracownikiem umysłowym siedzącym za biurkiem. Technologia zmieni sposób realizowania prawie każdej pracy – komentuje raport WEF Jeff Maggioncalda, prezes Coursera, firmy rozwijającej szkolenia online, która brała udział w badaniu do raportu.

Ludzie będą wyróżniać się w pracy krytycznym myśleniem i inteligencją emocjonalną

Według prognoz WEF nowe miejsca pracy będą związane z nowymi technologiami, sztuczną inteligencją i obsługą robotów. Te ostatnie wciąż będą przede wszystkim przetwarzać dane i wykonywać powtarzalne zadania (zarówno fizyczne, jak i umysłowe). Dlatego nadal pokierują nimi ludzie, zajmując się zarządzaniem, doradzaniem, rozumowaniem, komunikacją. Warunki na rynku pracy będą zmieniać się jednak dynamicznie. Specjaliści firmy audytorskiej PwC Polska prognozują, że w ciągu najbliższej dekady odsetek stanowisk zagrożonych utratą pracy wśród osób z najniższym wykształceniem wyniesie ok 30-44 proc. A 65 proc. dzieci urodzonych po 2007 r. będzie pracować w zawodach, które jeszcze nie istnieją.

reklama

– Wyróżniać nas – ludzi będzie takie przetwarzanie informacji, które wykracza poza przewidywalny system. Czyli takie, które jest trudne albo niemożliwe dla sztucznej inteligencji lub gorzej wykwalifikowanych pracowników – ocenia Ada Chmielewska, psycholożka, edukatorka, trenerka edukacji. – Młodzi powinni więc skupić się na treningu umiejętności przetwarzania wyższego rzędu (np. wg taksonomii Blooma), w tym m.in. krytycznym myśleniu, łączeniu faktów, wyciągania wniosków, ale też dobrej intuicji opartej na rzetelnej eksperckiej wiedzy.

reklama

W podobnym tonie wypowiadają się twórcy raportu WEF. Ich zdaniem pożądane na rynku pracy będą takie umiejętności, jak krytyczne myślenie i analiza, rozwiązywanie problemów, dążenie do samorozwoju, tolerancja na stres i elastyczność. A w ciągu najbliższych lat pilnie poszukiwani będą specjaliści w zakresie zielonej gospodarki, sztucznej inteligencji, gospodarki danych, inżynierii produktów, przetwarzania w chmurze.

– Na pewno będzie rozwijać się gałąź wyspecjalizowanej pracy wykonywanej manualnie - rzemieślnictwo i umiejętności związane z naprawami – prognozuje Ada Chmielewska. – Jeśli ktoś nie chce spędzać całego dnia pracy przy komputerze, może być spokojny o swoją przyszłość jako elektryk, specjalista do naprawy sprzętu technologicznego, stolarz albo wytwórca oryginalnej biżuterii.  Będą za to znikały zawody związane z powtarzalnością i przewidywalnością zadań – kasjerzy, recepcjoniści czy asystenci klientów.

Według raportu WEF w najbliższych latach gwałtownie wzrośnie zapotrzebowanie na specjalistów z zakresu m.in. analizy danych, sztucznej inteligencji, big data, transformacji cyfrowej, robotyki i mechatroniki, opieki zdrowotnej. Natomiast coraz rzadziej zatrudnienie znajdą pracownicy administracji biurowej, kasjerzy, obsługa bankowa, urzędnicy pocztowi. Choć jeszcze kilka lat temu wydawało się to nie do pomyślenia, w związku z szybkim rozwojem sztucznej inteligencji znacząco zmieniać się będzie również branża kreatywna. Już dziś niektóre (głównie amerykańskie) firmy zastępują sztuczną inteligencją stanowiska tłumaczy, grafików, dziennikarzy, lektorów, prawników czy programistów.

– Dzisiejsza młodzież musi liczyć się z tym, że będzie się kilkukrotnie przekwalifikowywać – uważa Ada Chmielewska, trenerka edukacji. – Dlatego z jednej strony, młodzi ludzie powinni uczyć się przede wszystkim krytycznego myślenia, refleksji, przewidywania możliwych problemów i konsekwencji działań, a z drugiej, dużej elastyczności - świat zmienia się w tej chwili prawie z roku na rok!

Młodzi chcą zakładać firmy. Pracują jako influencerzy i youtuberzy

Większą elastyczność dla młodych na rynku pracy zapowiedział polski rząd. Ministerstwo rozwoju i technologii rozpoczęło prace nad przepisami, które pozwolą niepełnoletnim w wieku 15-18 lat założyć firmę bez zgody rodziców. Liczba wniosków o to z roku na rok bowiem rośnie.

– Od 2020 r. obserwujemy wzmożoną aktywność młodych ludzi w prowadzeniu działalności gospodarczej, przede wszystkim w internecie – mówił podczas konferencji prasowej Waldemar Buda, minister rozwoju i technologii. – Coraz więcej osób chciałoby mieć swój biznes jeszcze zanim osiągnie pełnoletność. Przedstawiamy rozwiązanie, które da młodym osobom szanse na rozwój swoich pasji i możliwość zarabiania na nich. Zachęcimy też młodych ludzi do stawiania pierwszych kroków w biznesie.

Minister dodał, że wnioski o zarejestrowanie działalności najczęściej dotyczą takich zawodów i dziedzin, jak influencerzy, youtuberzy, sprzedaż internetowa, działalność artystyczna czy muzyczna. W 2021 r. osoby niepełnoletnie złożyły 13 takich wniosków, w 2022 r. – 62, a do maja 2023 r. – 48 wniosków (ministerstwo szacuje, że do końca roku będzie ich 100-150).

Aktualnie, by niepełnoletni mogli założyć działalność gospodarczą, wniosek o wpis do Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej (CEIDG) musi złożyć rodzic (lub inny opiekun ustawowy). Dodatkowo, rodzic musi zgodzić się na większość działań i decyzji biznesowych, np. na zawarcie umowy z kontrahentem.

Teraz rząd chce dać większą swobodę młodym, by mogli sami decydować o swojej działalności. Zgodę na założenie biznesu będzie wydawał sąd. Wniosek złoży sama osoba zainteresowana lub jej opiekun. To sąd określi zakres prowadzenia działalności (według kodów PKD). Jeśli wyda zgodę, młody przedsiębiorca nie będzie już potrzebował zgód rodziców na kolejne działania. A informacja o tym, że jest osobą małoletnią, będzie publikowana w CEIDG. Co więcej, młode osoby nie będą płacić składek na ubezpieczenie społeczne.

Przepisy mają wejść w życie w październiku 2024 r.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama