Z kolei Dowództwo Operacyjne potwierdziło wielokrotne naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony w trakcie rosyjskiego ataku na Ukrainę. Akty agresji zostały zakwalifikowane jako "akt agresji", a Polska podjęła zdecydowane działania odwetowe — w tym zestrzelenie co najmniej trzech dronów, przy czym czwarty może również być zniszczony.
W dramatycznym zwrocie wydarzeń, francuski prezydent Emmanuel Macron w opublikowanym na platformie X (dawniej Twitter) wpisie użył języka polskiego, potępiając wtargnięcie rosyjskich dronów w przestrzeń powietrzną Polski podczas ataku na Ukrainę. "Wtargnięcie rosyjskich dronów w polską przestrzeń powietrzną podczas ataku przeprowadzonego przez Rosję na Ukrainę jest po prostu nie do przyjęcia. Potępiam to w najostrzejszych słowach. Wzywam Rosję do zakończenia tej niebezpiecznej eskalacji. Ponawiam wobec narodu polskiego i jego rządu nasze pełne wyrazy solidarności. Wkrótce odbędę rozmowę z Sekretarzem Generalnym NATO Markiem Rutte. Nie pójdziemy na żadne kompromisy w kwestii bezpieczeństwa Sojuszników." — napisał Macron, czym wzbudził międzynarodową falę komentarzy.
BBC informuje: "To kolejny przykład porażki zachodniej polityki zarządzania eskalacją. Od lat reakcja Zachodu na rosyjskie ataki na Ukrainie była łagodzona obawami przed sprowokowaniem Moskwy do jeszcze bardziej agresywnych i brutalnych działań. Te obawy – a także ograniczenia finansowe – powstrzymywały sojuszników Ukrainy przed dostarczaniem jej większej ilości lepszej broni, nie mówiąc już o rozmieszczaniu wojsk lądowych. Kreml jednak nie ma takich obaw. Postawił gospodarkę Rosji w stan gotowości do wojny i nie boi się eskalacji poprzez nasilenie ataków powietrznych na Ukrainę, atakowanie ludności cywilnej czy angażowanie wojsk Korei Północnej".
Agencja Reuters cytuje Donalna Tuska: "Polska jest najbliżej otwartego konfliktu od czasów II wojny światowej – powiedział w środę premier Donald Tusk po tym, jak państwo członkowskie NATO zestrzeliło rosyjskie drony nad swoim terytorium. Dodał, że Polska zwróciła się do NATO z prośbą o rozpoczęcie konsultacji na podstawie artykułu 4 traktatu, który stanowi, że członkowie zachodniego sojuszu wojskowego będą się konsultować, ilekroć, zdaniem któregokolwiek z nich, terytorium, niezależność polityczna lub bezpieczeństwo któregokolwiek z nich będą zagrożone."
Andriej Ordasz, tymczasowy chargé d’affaires Rosji w Polsce w rozmowie z rosyjską agencją RIA Nowosti powiedział (źr. Onet.pl): "Uważamy te oskarżenia za bezpodstawne. Nie przedstawiono żadnych dowodów na to, że drony te są rosyjskiego pochodzenia" Onet: jak podaje Reuters, powołując się na RIA Nowosti, Ordasz został wezwany do Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Potwierdził to rzecznik MSZ Paweł Wroński, który przekazał, że przedstawicielowi Rosji zostanie wręczona nota protestacyjna po naruszeniu polskiej przestrzeni powietrznej. Wroński zaznaczył, że MSZ nie ujawnia treści noty przed jej wręczeniem. Ordasz w rozmowie z RIA Nowosti stwierdził, że "Rosja nie jest zainteresowana eskalacją", lecz Moskwa nie spodziewa się, że "polskie władze w swoim antyrosyjskim szale posłuchają" strony rosyjskiej.
Coraz szerzej udostępniany jest również mem, który ma przedstawiać Polskę w roli filmowego "Prosiaczka", który wysłany zostaje na drugi brzeg, by samemu zmierzyć się z problemem. Mem ten pojawił się wielokrotnie u francuskich felietonistów i komentatorów.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.