reklama
reklama

Lublin: W październiku bezpłatne badania w kierunku raka prostaty. Lekarz i pacjent opowiedzieli o chorobie

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Lublin: W październiku bezpłatne badania w kierunku raka prostaty. Lekarz i pacjent opowiedzieli o chorobie - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościW październiku będzie można wykonać bezpłatne badania w kierunku raka prostaty. Przy tej okazji jeden z lubelskich lekarzy specjalizujących się w tej chorobie, opowiedział o tym jak ją leczyć, jak wykrywać, jakie są objawy i jak bardzo ważne są regularne badania. Natomiast jeden z pacjentów, którzy przeszli chorobę, opowiedział o niej z własnego punktu widzenia. - Przegląd samochodu robimy co roku, a lata nie chodzimy do lekarza, nie badamy się - mówi pan Zbigniew.
reklama

Ponad 5 tys, zgonów rocznie

Rak prostaty jest najczęściej rozpoznawanym nowotworem złośliwym wśród mężczyzn. W województwie lubelskim w 2018 roku 1 na 5 pacjentów onkologicznych chorował na raka prostaty, a 1 na 10 umierał z powodu tego nowotworu. Jednocześnie wykrycie choroby na wczesnym etapie daje 90 proc. skuteczności wyleczenia. Eksperci zaznaczają, że nadal panuje niska świadomość społeczna i niechęć mężczyzn do wykonywania profilaktycznych badań prostaty. W Polsce nowotwór ten stanowi ok. 20 proc. wszystkich rozpoznanych nowotworów złośliwych, czyli, że co piąty mężczyzna zmagający się z chorobą onkologiczną, choruje właśnie na raka prostaty. Według danych Krajowego Rejestru Nowotworów w Polsce rejestruje się rocznie ponad 16 tys. nowych zachorowań i ponad 5 tys. zgonów.

reklama

O chorobie i jej leczeniu opowiedział w trakcie czwartkowej (30 września) konferencji prasowej, urolog, dr n. med. Robert Klijer, który kieruje Oddziałem Urologicznym Centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej im. św. Jana z Dukli.

- Rak prostaty tylko wcześnie wykryty, w fazie ograniczonej do narządu, jest potencjalnie wyleczalny. Gdy objawy już występują, oznacza to najczęściej, że rak jest zaawansowany i nieuleczalny. Po leczeniu radykalnym, które polega na usunięciu całego narządu lub zniszczeniu go przy pomocy promieniowania, ponad 90 proc. pacjentów przeżywa co najmniej 10 lat. W fazie zaawansowanej średnie przeżycie to ok. 5 lat. Dlatego głównym sposobem zapobiegania śmierci z powodu zaawansowanego raka prostaty jest wykrywanie i leczenie jego najwcześniejszych postaci. Umożliwiają to okresowo wykonywane badania: palcem przez odbytnicę oraz oznaczanie poziomu PSA. Badania te wykonuje doświadczony lekarz urolog. Pierwsze badanie należy przeprowadzić ok. 40 roku życia, a następne należy wykonywać je regularnie, w zależności od wyników pierwszego badania. Jak często? O tym decyduje już lekarz prowadzący - mówi urolog, dr n. med. Robert Klijer, lekarz kierujący Oddziałem Urologicznym Centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej im. św. Jana z Dukli.

reklama

Czym jest rak prostaty?

Rak prostaty to złośliwy nowotwór, który wywodzi się  z prostaty, nazywanej inaczej gruczołem krokowym lub sterczem. Prostata stanowi element męskiego układu rozrodczego, w którym pełni bardzo ważną funkcję w produkcji nasienia. W obrębie prostaty może jednak dochodzić do szeregu procesów chorobowych, zarówno niewielkiego rozrostu, jak i zmian nowotworowych, które mogą być łagodne bądź złośliwe. W odróżnieniu od nowotworów łagodnych, nowotwory złośliwe zazwyczaj charakteryzują się szybkim i nieprzerwanym wzrostem, destrukcyjnym naciekaniem sąsiadujących tkanek i narządów, umiejętnością rozsiewu do układu chłonnego oraz do innych narządów, a także ryzykiem nawrotu po leczeniu.

reklama

- Nie znamy do końca czynników odpowiedzialnych za powstawanie i rozwój raka stercza. Najlepiej udokumentowane są trzy z nich: podeszły wiek, rasa oraz czynniki genetyczne. Na pewno negatywny wpływ mają takie czynniki środowiskowe jak: dieta bogata w tłuszcze zwierzęce, uboga w warzywa i owoce czy spożycie alkoholu. Natomiast pozytywne oddziaływanie może mieć aktywność fizyczna czy spożycie zielonej herbaty. Wiemy to na podstawie obserwacji – np. gdy Japończyk przeniesie się na Hawaje i dalej do Stanów Zjednoczonych to choruje na raka prostaty tak jak społeczeństwo w którym żyje, czyli prawie wcale w Japonii, średnio na Hawajach i często w USA - zaznacza dr Robert Klijer.

reklama

Samo prawdopodobieństwo zachorowania rośnie z wiekiem. Szczyt zachorowań przypada pomiędzy 60. a 70. rokiem życia, ale chorują też młodsi. Do rozwoju nowotworu może przyczynić się dieta bogatobiałkowa, otyłość, picie alkoholu, brak aktywności fizycznej i obciążenia genetyczne.

- Czynniki genetyczne są dobrze udokumentowane, jeżeli na raka prostaty zachorował krewny pierwszego stopnia to ryzyko jego wystąpienia jest dwukrotnie wyższe, gdy dwóch to 10-krotnie. Rak prostaty o podłożu genetycznym  występuje z reguły u młodszych pacjentów poniżej 55 roku życia. O raku prostaty uwarunkowanym genetycznie mówimy, gdy wystąpił u trzech krewnych lub u dwóch przed 55 rokiem życia. Dlatego w tej grupie pacjentów regularne coroczne badania, czyli oznaczenie poziomu PSA oraz badanie przez odbytnicę należy zacząć wykonywać już w wieku 40 lat i traktować je niezwykle poważnie - apeluje dr Klijer.

Badania i wykrywanie

Z raportu "Narodowego Testu Zdrowia Polaków” wynika, że badaniu PSA (badanie wykonywane w diagnostyce raka prostaty) poddało się 37 proc.  Polaków w wieku od 55. do 64. lat.

- PSA (swoisty antygen sterczowy) jest białkiem wytwarzanym niemal wyłącznie w komórkach prostaty. Większość PSA jest zawarta w męskim nasieniu. Odgrywa ważną rolę w zapłodnieniu, ponieważ ma zdolność jego enzymatycznego upłynniania, a tym samym ułatwia ruch plemników. Poziom PSA rośnie z wiekiem, po jeździe na rowerze, cewnikowaniu, badaniu przezodbytniczym, po masażu prostaty i wytrysku nasienia. Po zabiegach chirurgicznych na prostacie oraz jej biopsji poziom PSA również  rośnie, stąd zaleca się odczekanie co najmniej 6 tygodni przed wykonaniem kolejnego pomiaru - dodaje dr Klijer.

Pierwsze oznaczenie poziomu PSA należy wykonać ok. 40. roku życia, dalsze w zależności od uzyskanego wyniku. Badanie to umożliwia wykrycie wczesnych postaci raka prostaty, bo u ok. 20 proc. pacjentów rak prostaty może występować przy prawidłowym poziomie PSA dlatego konieczne jest jego uzupełnienie przez badanie per rectum.

- Samo badanie dla wielu mężczyzn jest bardzo krępujące, dlatego niepotrzebnie unikają wizyty u urologa wykonując wyłącznie badanie PSA. Nie jest to jednak wystarczające - podkreśla dr Robert Klijer. - Badanie per rectum, czyli badanie przez odbyt jest niezastąpionym, rutynowym badaniem mogącym wykryć wczesną postać raka prostaty. Niestety, mężczyźni niechętnie zgadzają się na tą procedurę ze względu na dyskomfort odczuwany w trakcie badania. Pacjent podczas wizyty lekarskiej kładzie się na kozetce z nogami zgiętymi w stawach biodrowych i kolanowych na jednym z boków lub pochyla się w pozycji stojącej (zależy to od preferencji badającego). Lekarz używając jednorazowych rękawiczek oraz maści o właściwościach znieczulających i poślizgowych wprowadza palec przez odbyt pacjenta. Całe badanie trwa zaledwie chwilę. - dodaje.

Według specjalistów regularne badania są ważne, bo w większości przypadków w początkowej fazie rak prostaty przebiega całkowicie bezobjawowo.

- Objawy, które wiążemy z występowaniem raka prostaty: trudności w oddawaniu moczu, częstomocz, silne parcie na pęcherz czy też ból w podbrzuszu, najczęściej świadczą o jego zaawansowanej postaci. Tylko wczesna postać jest wyleczalna i gwarantuje co najmniej 10 letnie przeżycia. W postaciach zaawansowanych średnio pacjenci przeżywają ok. 5 lat. Dlatego raz jeszcze apeluję do mężczyzn po 40. roku życia: Panowie, róbcie kompleksowe badania profilaktyczne! Krótka wizyta w gabinecie urologa naprawdę może uratować Wam życie -  mówi lubelski urolog.

Z punktu widzenia pacjenta

W czwartkowym spotkaniu wziął też udział pacjent, który opowiedział o chorobie ze swojego punktu widzenia.

- Około 10 lat zaobserwowałem u siebie częstsze oddawanie moczu, co mnie zaniepokoiło . Zasięgnąłem opinii urologa. Po badaniu był on lekko zaniepokojony. W związku z powyższym skierowano mnie na diagnostykę. Jednocześnie chcę panów zapewnić - to wszystko jest do wytrzymania - opowiada pan Zbigniew. - Badania wykazały, że są znamiona raka. Przeprowadzono operację. Chirurgicznie wyciąto węzły chłonne.

Pacjent podkreślił, że po operacji zaczął badać się częściej, a wyniki badań były w normie. Dodał, że około rok temu badania wykazały znamiona tzw. wznowy, więc został skierowany na specjalistyczne badania w Zakładzie Radiologii i Medycyny Nukrealnej w Lublinie oraz na rezonans magnetyczny. Nic jednak nie wskazywało, że na pewno rak powrócił. Dlatego pan Zbigniew dalej regularnie bada się.

- Po operacji teraz czuję się dobrze - zapewnia pan Zbigniew. - Po operacji nie ma też jakiś szczególnych kłopotów z częstotliwością oddawania moczu. Prostatę trzeba kontrolować i obserwować. Są mężczyźni, którzy uważają, że jest to wstydliwe, ale rak prostaty to choroba jak każda inna - nie umiera się nią, jesli jest leczone. Ja po 10 latach operacji, mam zamiar jeszcze długi żywot pędzić - stwierdził pacjent.

Pan Zbigniew pytany o to jak zareagował na diagnozę, że jest chory, odpowiedział, że był to pewien dyskomfort, bo przez długie lata wszystko bylo w porządku. Dodał też, że w jego najbliższej rodzinie nie było też zachorowań. Wyjaśnił też, że nie miał szczególnej diety, nie palił papierosów i nie nadużywał alkoholu. Podkreslił też, że słsyząc diagnozę, nie załamał się, a operacja i dalsze wyniki pokaząły, że wszystko idzie w dobrym kierunku. Przy okazji zaznaczył, że już ok. 2 tygodnie po operacji normalnie funkcjonował. Oprócz tego mówił, że zna osoby, któe uważają, że nie rzreba się badać.

- Przegląd samochodu robimy co roku, a lata nie chodzimy do lekarza, nie badamy się. W XXI wieku to jest jakieś błędne myślenie i absurd - stwierdził pan Zbigniew.

Bezpłatne badania w Lublinie

Oddział Urologii Centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej oferuje w październiku darmowe badania USG prostaty dla 10 mężczyzn. Pierwsze 10 osób, które zadzwoni 1 października w godzinach 12:00-14:00 pod numer: 81 454 11 70 będzie miało zagwarantowane badanie w ustalonym indywidualnie terminie.  

Sam Oddział istnieje od 2015 r. Rocznie wykonywanych jest tutaj ok. 500 biopsji, a ok. 130 pacjentów jest leczonych radykalnie – jest to największy odsetek zabiegów w całym województwie. Pod opieką ośrodka rocznie znajduje się łącznie ok. 3000 pacjentów.

- W województwie lubelskim rocznie rozpoznaje się raka stercza u ok. 1000 pacjentów, a ok. 300 pacjentów w ciągu roku umiera. Dane te są zatrważające, a statystyki niestety ciągle rosną. Na szczęście dysponujemy skutecznymi narzędziami diagnostycznymi, które umożliwiają wychwycenie tej choroby na bardzo wczesnym etapie, a tym pacjentom, którzy wymagają radykalnych zabiegów chirurgicznych możemy zapewnić specjalistyczną opiekę na najwyższym światowym poziomie - komentuje lekarz kierujący Oddziałem Urologicznym Centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej im. św. Jana z Dukli.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama