Specjalistyczne preparaty zawierające fosforek glinu oraz fosforek magnezu, pod wpływem wilgoci i powietrza wydzielają śmiertelnie trujący gaz zwany fosforowodorem. To m.in. środki na krety i gryzonie nazywane fumigantami.
Do tych środków odniesiono się na konferencji prasowej w środę (27 listopada). Nawiązano do sytuacji, gdy zmarło dziecko. Chodzi o sytuację z 8 listopada w Tomaszowie Lubelskim.
- Policjanci Tomaszowa Lubelskiego otrzymali informację o tym, że trzy osoby mieszkające we wspólnym domu trafiły do szpitala z objawami zatrucia. To 74-latek, jego 69-letnia żona oraz ich 42-letni syn. Jak się okazało dzień wcześniej do szpitala trafił 2-letni syn 42-latka oraz jego 39-letnia żona. Ze zgłoszenia wynikało, że mogło dojść do zatrucia tlenkiem węgla, jednak w toku dalszych czynności ustalono, że 74-latek dzień wcześniej w piwnicy budynku rozłożył silny środek gryzoniobójczy i owadobójczy - informował nadkomisarz Andrzej Fijołek, rzecznik prasowy KWP w Lublinie.
2-letnie dziecko zmarło w szpitalu w Lublinie.
CZYTAJ TAKŻE: Lis ze wścieklizną zaatakował człowieka. Na Lubelszczyźnie jest już 25 ognisk choroby [LISTA]
- W ostatnim czasie, w związku z nieodpowiednim wykorzystywaniem środków ochrony roślin i przeciwko szkodnikom, straciło życie dziecko. Panujące warunki atmosferyczne w większym stopniu wyzwalały wilgoć, która w przypadku tego konkretnego środka w odpowiedniej reakcji chemicznej powodowała większą emisję szkodliwego gazu. To oznacza, że środek był niewłaściwie użyty i nieodpowiednio zabezpieczony - mówił Krzysztof Komorski, wojewoda lubelski.
- W związku z tą tragiczną sytuacją Państwowa Inspekcja Ochrony Roślin i Nasiennictwa podejmuje szereg działań, żeby minimalizować zagrożenia związane z zastosowaniem środków ochrony roślin - wyjaśnił Piotr Włodarczyk, lubelski wojewódzki inspektor ochrony roślin i nasiennictwa. - W ramach kontroli sprawdzamy prawidłowość działania wszystkich punktów obrotu środkami ochrony roślin na terenie województwa. Docieramy do nabywców, którzy kupili fumiganty, które są tak groźne, co potwierdził ten ostatni przypadek. Sprawdzamy, czy środki są stosowane prawidłowo. Ostrzegamy o ich potencjalnie wielkim niebezpieczeństwie. Informujemy, gdzie można oddać preparaty do utylizacji.
Kontrole prowadzone we wszystkich obrotu środkami ochrony roślin w województwie. Takich punktów jest ok. 600. Sprawdzane są stany magazynowe środków.
- Interesuje nas to czy te środki były przedmiotem obrotu, czy znajdują się na stanie magazynowym i kto nabywał te środki, jeśli taka informacja jest dostępna. Interesuje nas również to, czy te środki były sprzedawane osobom, które miały odpowiednie przeszkolenie - tłumaczył Włodarczyk. - Ustaliliśmy dane ponad 3800 nabywców i do tych osób docieramy. W niektórych przypadkach nakładamy mandaty karne, jeśli środki były nieprawidłowo stosowane. Wystawiliśmy 5 takich mandatów. Mandaty wynoszą od 50 do 500 zł.
Na terenie województwa lubelskiego taka jednostka jest w Lublinie: Lub-Eko-Plus ul. Metalurgiczna 17c, 20-24 Lublin (dawniej Lubelska Agencja Ochrony Środowiska). Utylizacja jest odpłatna i kosztuje ok. 300 zł.
- Apeluję do wszystkich kupujących tego typu środki na krety czy na gryzonie, aby czytać instrukcję stosowania środka. Jest ona na każdym opakowaniu i stosować się do tego szczegółowo, aby takie nieszczęścia już nigdy się zdarzyły - podkreślał Włodarczyk.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.