OC to ubezpieczenie obowiązkowe, regulowane rozporządzeniem ministra finansów. O jego wykupieniu powinni pamiętać wszyscy, którzy posiadają samochód. Z dwóch powodów. W razie wypadku, czy kolizji, nie musimy z własnej kieszeni pokrywać szkód, które wyrządziliśmy jako sprawcy. A ponadto warto pamiętać, że jeżeli zostaniemy "złapani" na jeżdżeniu bez OC, będziemy musieli ponieść karę – finansową.
Wysokie kary za brak OC. W roku 2024 kwota zmienia się dwukrotnie
W przypadku samochodów osobowych kara za brak ważnego OC wynosi 200 proc. minimalnego wynagrodzenia, a w przypadku motocykli – 1/3 minimalnej pensji. Najwięcej mogą zapłacić właścicieli pojazdów ciężarowych o dopuszczalnej masie całkowitej wyższej niż 3,5 tony, ciągników i autobusów, bo aż trzykrotność minimalnej płacy.
Takie kary obowiązują, gdy przerwa w opłacaniu OC wynosi ponad 15 dni. Gdy luka wynosi od 4 do 14 dni, kara wynosi 50% podanej wysokości, a gdy do 3 dni luki: 20%. W 2023 roku mieliśmy do czynienia z dwukrotną podwyżką najniższej pensji krajowej – konsekwencje finansowe za niewykupienie ubezpieczenia również wzrastały dwukrotnie (od 1 stycznia minimalna pensja wynosiła 3 490 zł, natomiast 1 lipca 2023 wzrosła do 3 600 zł).
W roku 2024 będziemy mieć analogiczną sytuację. Pierwsza podwyżka nastąpi 1 styczna, kiedy to minimalne wynagrodzenie wzrośnie do 4242 zł brutto, a od 1 lipca 2024 roku: do 4300 zł.
Oznacza to, że za spóźnienie się z wykupieniem OC od 1 do 3 dni możemy zapłacić karę w wysokości 1700 zł, za okres od 3 do 14 dni - 4250 zł, a powyżej 14 dni - 8490 zł.
1 lipca wejdą w życie nowe stawki, które wyniosą: od 1 do 3 dni - 1720 zł, od 3 do 14 dni - 4300 zł, a za okres powyżej 14 dni - 8600 zł.
Obowiązkowe ubezpieczenie dla właścicieli samochodów. Dlaczego nie warto nie płacić?
Kierowcy, którzy mają już wykupione OC, a w nowym roku muszą je przedłużyć, muszą wiedzieć, że nieopłacenie składki nie jest jednoznaczne z zerwaniem umowy z ubezpieczalnią. Jeżeli fizycznie jej nie wypowiemy, to zostaje ona automatycznie przedłużona. A co nam grozi za nieopłacenie składki w terminie? Jeżeli zorientujemy się w miarę szybko i zwłoka wyniesie kilka dni, zapewne będziemy musieli do kwoty OC doliczyć koszty odsetek, zazwyczaj są to niewielkie kwoty. Problem jednak pojawia się, gdy spóźnienie jest na tyle duże, że zauważa je ubezpieczyciel i przystępuje do działań mających na celu ściągnięcie należności. Każde towarzystwo ma własny tok postępowania w takich sytuacjach, ale zazwyczaj obejmuje on trzy kroki: wysyłkę monitów z przypomnieniem, windykację przez ubezpieczyciela oraz postępowanie sądowe.
CZYTAJ TAKŻE: Lublin: Śmiertelnie potrącił kobietę na deptaku. Błyskawiczny proces kierowcy dostawczaka
Andrzej Andrejańczyk z Asesorii Ubezpieczenia tłumaczy, że nie opłaca się robić uników, jeżeli chodzi o opłacanie składek.
Ubezpieczenie OC zapewnia ochronę poszkodowanym w wypadku na zasadzie winy – powoduję kolizję, piszę oświadczenie, że się do tej winy poczuwam, podpisuję mandat lub jest skazujący mnie wyrok sądowy, lub na zasadzie ryzyka - ubezpieczyciel odpowiada za szkodę powstałą z tytułu samego posiadania pojazdu, na przykład, gdy wystrzeli opona od ciężarówki, a my na nią najedziemy na drodze i rozbijemy samochd - mówi.
Andrzej Andrejańczyk wyjaśnia, że z polisy OC można naprawić również uszkodzony przez sprawcę płot, czy latarnię drogową. Dlatego tak ważne jest, aby nie zapominać o obowiązku wykupienia ubezpieczenia. – OC to ubezpieczenie obowiązkowe, regulowane rozporządzeniem ministra finansów. Wszystkie towarzystwa sprzedają je w takim samym zakresie. Suma ubezpieczenia, czyli górna granica odpowiedzialności ubezpieczyciela na polisie OC to 1 mln euro na szkody w mieniu i 5 mln euro na szkody na osobie – przypomina nasz rozmówca.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.