Media od tygodni spekulowały, że Przemysław Czarnek zostanie szefem Kancelarii Prezydenta Karola Nawrockiego. Niewykluczone jednak, że były wojewoda lubelski wcale tej funkcji nie obejmie. Jego rola rzekomo była powodem zażartej dyskusji pomiędzy przyszłym prezydentem a Jarosławem Kaczyńskim.
"Onet" informuje, że to prezesowi PiS miało najbardziej zależeć na zrobieniu z Czarnka szefa kancelarii. "Dzięki temu mógł nie tylko liczyć na to, że ośrodek prezydencki będzie stawiał twarde warunki obozowi rządzącemu, ale także że nic lub prawie nic w pałacu nie wydarzy się bez wiedzy i aprobaty Nowogrodzkiej" - poinformowało źródło. Nawrocki nie chciał się z tym zgodzić i postawił Kaczyńskiemu ultimatum.
Prezydent-elekt chciał, żeby szef jego kancelarii był bezpartyjny, więc ewentualnie Czarnek musiałby zrzec się mandatu posła i wiceprezesury w partii. Kaczyński miał być tym "zawiedziony", a według rozmówcy źródła sam Czarnek "nie ma zamiaru z niczego rezygnować". Wiele wskazuje więc na to, że nie obejmie funkcji w Pałacu Prezydenckim. Podobny głos pojawił się w tym tygodniu we "Wprost".
- Najpewniej szefem kancelarii prezydenta nie zostanie polityk. Czarnek miał ostatnio kilka rozmów z Karolem Nawrockim. Jedna z nich była trudna. Teraz Przemek jest w USA, a decyzja co do szefa kancelarii już zapadła - powiedział jeden z polityków PiS. Były wojewoda lubelski będzie więc musiał zadowolić się funkcją posła, którą pełnił do tej pory.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.