Media od tygodni informowały, że z PGE Startem Lublin na pewno pożegna się Courtney Ramey. Amerykański obrońca w poprzednim sezonie zdobył z zespołem wicemistrzostwo Polski, ale inne kluby proponowały mu znacznie większą pensję. 25-latek miał zarabiać w Lublinie 60 tysięcy dolarów, a Arka Gdynia miała zaproponować mu dwukrotnie większe pieniądze.
To właśnie do tego zespołu przeniósł się Ramey. Z Arką podpisał roczny kontrakt i nadal pozostanie w Orlen Basket Lidze. "W 47 meczach notował średnio 13.1 pkt, 3.6 zbiórki, 3.9 asysty i 1.1 przechwytu przy ponad 40-procentowej skuteczności rzutów z daleka" - przypomniał gdyński klub. Z kolei sam zawodnik nie krył zadowolenia.
- Jestem bardzo podekscytowany podpisaniem kontraktu z Arką. Zespół, który się tworzy, daje mi poczucie, że możemy mieć świetny sezon — naprawdę nie mogę się tego doczekać. Grałem w Polsce w zeszłym roku, więc znam już tę ligę. Odniosłem tam pewne sukcesy, dotarliśmy nawet do finału ligi, i chcę przenieść tę dobrą passę na ten sezon z nowym zespołem - powiedział tuż po podpisaniu kontraktu w rozmowie z klubowymi mediami.
Start pozyskał już jednego zawodnika w miejsce Rameya - Jordana Wrighta, mogącego grać na pozycjach 2 i 3. Lublinianie ogłosili też podpisanie kontraktu z centrem Bryanem Griffinem oraz Quincym Fordem mogącym grać pod koszem i na pozycji numer 4. Poza tym do dyspozycji trenera Wojciecha Kamińskiego pozostają Filip Put, Jakub Karolak, Michał Krasuski, Roman Szymański, Bartłomiej Pelczar i Michał Turewicz. Wkrótce klub ogłosi kolejne transfery.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.