Ogłoszenie transferu Chrisa Clarke'a mogło ucieszyć kibiców Startu Lublin, bo ten zawodnik w przeszłości notował kapitalne statystyki. W poprzednich sezonach występował w Obras Sanitarias i zaliczał średnio 16,2 pkt i 10 zb na mecz. Do tego został wybrany najlepszym graczem ligi argentyńskiej. Na papierze wyglądał jak ogromne wzmocnienie wicemistrzów Polski.
Wiadomo jednak, że dla czerwono-czarnych nie zagra. "Informujemy, że Chris Clarke nie przeszedł testów medycznych i jego kontrakt z PGE Startem Lublin nie wszedł w życie. Zawodnikowi życzymy dużo zdrowia!" - poinformował Start w oficjalnym komunikacie. Wiadomo, że chodziło o uraz ręki, przez który gracz nie byłby gotowy do rywalizacji "na już".
Klub przekazał również, że sztab szkoleniowy jest w trakcie poszukiwania kolejnego obcokrajowca. Portal zkrainynba.pl dodał z kolei, że jeden już odrzucił propozycję lublinian po rozmowach z trenerem Wojciechem Kamińskim. Był nim Kassim Nicholson, który ostatnio grał dla Kinga Szczecin. Zapewne niedługo poznamy nazwisko nowego gracza czerwono-czarnych.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.