Pierwsza kwarta była dość wyrównana, ale do przerwy gospodarze prowadzili 41:26. Po zmianie stron lublinianie zdołali odrobić część strat podczas trzeciej kwarty, ale w ostatniej odsłonie zdecydowanie lepszą skuteczność zaprezentowali rywale. Dzięki temu to oni sięgnęli po pewne zwycięstwo.
- Gratulacje dla trenera Stelmahersa i drużyny ze Słupska, która była dziś zdecydowanie lepsza. Szukaliśmy szansy w trzeciej kwarcie, gdy zbliżyliśmy się na dystans pięciu punktów. Mieliśmy jeszcze ze dwa ataki, w których mogliśmy trafić otwarte rzuty i doprowadzić do bardziej zaciętego meczu, natomiast później po raz kolejny wszystko się posypało i już się nie odbudowaliśmy. Cóż, na pewno szkoda, ale przed nami jeszcze trzy kolejki sezonu zasadniczego i będziemy walczyć do końca, bo sprawa play-offów jeszcze jest otwarta - podsumował
Pomimo przegranej "Startowcy" nadal utrzymują się w czołowej szóstce tabeli, która gwarantuje wejście do rywalizacji o medale. Już w najbliższą środę Filip Put i spółka będą mieli okazję do rehabilitacji w meczu przed własną publicznością z PGE Spójnią Stargard. Początek spotkania 30 kwietnia o godzinie 17:30.
Energa Icon Sea Czarni Słupsk - PGE Start Lublin 79:56 (15:10, 26:16, 14:22, 24:8)
Energa Czarni: Jackson 20, Stein 19, Sueing 17, Musiał 7, Ford 5, Nowakowski 5, Dziemba 2, Manjgafić 2, Czoska 2, Klocek
PGE Start: Lecomte 13, Williams 10, Brown 8, Put 8, De Lattibeaudiere 7, Ramey 7, Pelczar 3, Krasuski, Drame, Szymański
Sędziowali: Marcin Kowalski, Michał Chrakowiecki, Paweł Pacek
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.