Słowak trafił do Motoru w lutym. W swojej pierwszej rundzie w lubelskim zespole zagrał w 16 spotkaniach, w których zdobył sześć bramek. Za każdym razem, gdy trafiał do siatki, żółto-biało-niebiescy punktowali w danym meczu. Nie inaczej było w miniony piątek podczas drugiej kolejki nowego sezonu PKO Ekstraklasy. Doświadczony napastnik otworzył wynik wyjazdowego starcia z Lechią Gdańsk, a jego drużyna triumfowała 2:0. – Jesteśmy szczęśliwi, że wygraliśmy i pokazaliśmy charakter, taki jak w ostatnich meczach poprzedniego sezonu. Teraz gramy w ekstraklasie i o końcowych wynikach mogą zdecydować małe błędy. Najważniejsze są punkty. Oczywiście chcielibyśmy połączyć skuteczny futbol z piękną grą, ale każde spotkanie jest inne i trzeba się odpowiednio przygotować pod najbliższego rywala. W Gdańsku byliśmy cierpliwi i wierzyliśmy, że nasze szanse bramkowe przyjdą. Wykorzystaliśmy je i co ważne, zagraliśmy na zero "z tyłu". Tego zwycięstwa nie byłoby bez dobrej defensywy – mówi 27-letni letni piłkarz.
Asystę przy golu Mraza zaliczył Bartosz Wolski. Słowacki snajper przyznaje, że dobrze rozumie się na boisku z tym pomocnikiem. – Znamy się już trochę i wiem, w które miejsce w polu karnym może posłać podanie. Mieliśmy kontakt wzrokowy, odpowiednio nabiegłem i cieszę się, że trafiłem do siatki. Dośrodkowania i wykończenie akcji ćwiczymy praktycznie na każdym treningu, staramy się to ulepszać. Zdajemy sobie sprawę, jak ważna jest skuteczność, bo czasami w meczu możesz mieć tylko jedną sytuację bramkową na wagę trzech punktów – wyjawia zawodnik urodzony w miejscowości Malacky, na północ od Bratysławy.
Najbliższy mecz Motoru odbędzie się już w niedzielę, 4 sierpnia. Na Arenę Lublin przyjedzie wówczas Korona Kielce. Czy po premierowym zwycięstwie żółto-biało-niebiescy podejdą do nadchodzącej konfrontacji z dużo większą pewnością siebie? – Myślę, że mecz z Koroną będzie jeszcze trudniejszy, niż poprzednie, bo drużyna z Kielc nie zdobyła do tej pory żadnego punktu w tym sezonie i na pewno da z siebie 120 procent. Musimy jednak pokazać im, że gramy w domu i chcemy narzucić swoje warunki gry. Trzeba będzie wznieść się na jeszcze wyższy poziom, niż w spotkaniach przeciwko Rakowowi Częstochowa i Lechii Gdańsk. Mam nadzieję, że pokażemy się z dobrej strony i po końcowym gwizdku będziemy cieszyć się ze zwycięstwa – kończy Mraz, który poznał już ekstraklasę w sezonie 2020/21, występując w barwach Zagłębia Lubin.
Początek spotkania z Koroną zaplanowano na godzinę 14:45. Bilety są nadal dostępne TUTAJ. Jak dotąd sprzedało się ich ponad 13 i pół tysiąca.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.