reklama
reklama

Mateusz Stolarski (trener Motoru Lublin): Nikt nie będzie w tej drużynie grał za nazwisko

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: KK

Mateusz Stolarski (trener Motoru Lublin): Nikt nie będzie w tej drużynie grał za nazwisko - Zdjęcie główne

foto KK

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportJuż w najbliższą niedzielę piłkarze Motoru Lublin zmierzą się na własnym stadionie z Koroną Kielce. Kulisy przygotowań do nadchodzącego spotkania wyjawił trener żóło-biało-niebieskich, Mateusz Stolarski.
reklama

"Motorowcy" zagrają z rywalem, u którego doszło w tym tygodniu do zmiany trenera (SZCZEGÓŁY). Po zaledwie dwóch kolejkach klub rozstał się bowiem za porozumieniem stron z Kamilem Kuzerą, który prowadził złocisto-krwistych od 30 października 2022 roku. – Dla mnie był to niespodziewany ruch, ponieważ o ile starcie w Szczecinie nie było najlepsze w wykonaniu Korony, to spotkanie z Legią Warszawa było bardzo dobre. Kielczanie bardzo długo stawiali opór przeciwnikowi, mieli swój pomysł na ten mecz i widać było, że są na fali wznoszącej. Pomimo braku zdobyczy punktowej na początku sezonu, ostatni występ napawał optymizmem. Dużo się mówiło o ewentualnej zmianie, ale nie sądziłem, że po takim meczu może do niej dojść. Zawodnicy podkreślali, że więź pomiędzy nimi a trenerem Kuzerą była bardzo duża, nie tylko ze względu na to, że był dobrym szkoleniowcem, ale także bardzo dobrym człowiekiem. Oni mają teraz wspólny cel, by wygrać w Lublinie dla byłego już trenera. Często to powtarzają, więc spodziewamy się trudnego spotkania, tak jak każdego meczu na tym poziomie. Korona może być jeszcze mocniej zdeterminowana, niż zazwyczaj, a przyzwyczaiła nas do tego w jaki sposób gra stwierdził opiekun ekipy z Lublina.

Na przedmeczowej konferencji prasowej padło pytanie, czy fakt, że Korona jest jednym z kandydatów do spadku i nie wywalczyła jeszcze choćby punktu, ma wpływ na podejście mentalne w szeregach żółto-biało-niebieskich. Poruszono również kwestię, jakie nastroje panują w Motorze po wyjazdowym triumfie nad gdańską Lechią. – Wymienianie, kto powinien spaść, a kto zostać mistrzem, nie ma dla mnie żadnego znaczenia. Liczy się tylko to, co na boisku. Trzeba zwrócić uwagę na to, że Korona posiada, szczególnie w ofensywie, bardzo dobrych zawodników. Są tam gracze, którzy pod kątem indywidualnym są w stanie zrobić różnice, a także tacy bardzo mocno ograni w ekstraklasie. W dwóch pierwszych kolejkach kielczanie mieli bardzo mocnych rywali. Mamy duży szacunek do najbliższego przeciwnika, ale znamy też swoją wartość i wiemy, jak będziemy chcieli zaskoczyć gości. Nasz ostatni mecz też napawa optymizmem. Zagraliśmy na zero "z tyłu", zdobyliśmy trzy punkty, więc będziemy chcieli w niedzielę przejąć inicjatywę i po prostu wygrać. Zwycięstwo z Lechią wpłynęło na nas tak samo dobrze, jak porażka z Rakowem Częstochowa. Skupiliśmy się na tym, co mamy wpływ, czyli odpowiednim przygotowaniu oraz wyciągnięciu wniosków. Wiadomo, że w piłce nożnej najważniejsze są punkty, ale one nie mogą wpływać na nasz sposób pracy. Zrobimy wszystko, żeby w trakcie sezonu te trzy punkty w Gdańsku okazały się tylko trzema punktami, a nie aż trzema oczkami przyznał Stolarski.

Szkoleniowiec został ponadto zapytany, czy ma dla niego znaczenie, że obecnym dyrektorem sportowym Korony jest Paweł Tomczyk, który w 2023 odszedł z Motoru po awanturze z udziałem trenera Goncalo Feio (SZCZEGÓŁY). Trener żółto-biało-niebieskich uciął temat, podkreślając, że skupia się na stronie sportowej nadchodzącej rywalizacji. – Pan Tomczyk po prostu przyjedzie na stadion, tak jak inni dyrektorzy sportowi swoich klubów powiedział 31-latek.

W czwartkowy wieczór Motor ogłosił pozyskanie nowego pomocnika. Kontrakt z lubelskim klubem podpisał były piłkarz FC Barcelony, Sergi Samper. Kiedy należy się spodziewać debiutu hiszpańskiego gracza? – Pracowaliśmy nad tym transferem dość długo. Sergi był jednym z kandydatów, którzy mogliby zagrać na pozycji "nr 6". Oglądaliśmy go, tak jak każdego innego zawodnika. Najpierw spotkaliśmy się na platformie internetowej, by zapoznał się z naszym modelem gry i oczekiwaniami wobec defensywnego pomocnika. Cieszymy się, że zdecydował się do nas dołączyć. Mam nadzieję, że okaże się bardzo dobrym wzmocnieniem i da coś tej drużynie, jak każdy piłkarz, który przyszedł do klubu. Jeśli chodzi o jego historie, to są one bogate i fajne, natomiast ja nie żyję przeszłością, tylko tym, co tu i teraz. Każdy zawodnik, który do nas dołącza, potrzebuje więcej czasu, żeby wejść do tej maszyny i mechanizmów, które mamy. Aby być w kadrze meczowej, Samper musi wykazać się na treningach, więc czekamy, aż to zrobi i będziemy go mogli powołać na kolejne spotkania. W piątek odbył pierwsze zajęcia z zespołem i to zbyt krótki czas, by od razu grał, bo mam do dyspozycji piłkarzy, którzy ciężko pracują i wyglądają bardzo dobrze na treningach. Nikt nie będzie w tej drużynie grał za nazwisko, czy historię. Mnie jako trenera rozlicza się z tego, co jest tu i teraz i takie samo mam podejście do zawodników. Na pewno Sergi ma małe zaległości treningowe, bo przez ostatnie trzy tygodnie trenował indywidualnie, a wcześniej miał wolne po sezonie w ostatnim klubie. Myślę jednak, że jego powrót do pełnej formy sportowej jest bliżej, niż dalej – podsumował transfer Stolarski.

W niedzielę na boisku nie zobaczymy jeszcze Sampera, ale do dyspozycji trenera jest kontuzjowany w ostatnich tygodniach Arkadiusz Najemski. Obrońca grający w Motorze od stycznia 2021 roku nie wystąpił w żadnym z letnich sparingów oraz spotkań ligowych nowego sezonu. Z problemami zdrowotnymi nie uporali się natomiast defensorzy Kamil Kruk oraz Krystian Palacz.

Póki co do Motoru sprowadzono tego lata sześciu nowych piłkarzy. Czy należy się spodziewać następnych? – Okno transferowe nadal trwa i pracujemy nad kolejnymi ruchami. Chcielibyśmy, żeby to byli zawodnicy, którzy podniosą jakość tego zespołu i wpłyną na dyspozycję sportową. To nie są łatwe rozmowy, bo przeprowadzamy je z zawodnikami, którzy już coś w swoim życiu widzieli lub pokazali na poziomie ekstraklasowym, co dotyczy zarówno młodych, jak i bardziej doświadczonych – wyjawił szkoleniowiec pochodzący z Krakowa.

Początek niedzielnego spotkania z Koroną zaplanowano na godzinę 14:45. Bilety są nadal dostępne TUTAJ. Jak dotąd sprzedało się ponad 12 tysięcy wejściówek.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama