Po trzech kolejkach Edach Budowlani mieli na swoim koncie trzy porażki - dotychczas uznawali wyższość Awenta Pogoni Siedlce, Juvenii Kraków i Skry Warszawa. W niedzielę ich rywalem na stadionie przy ul. Krasińskiego w Lublinie była mocna Lechia Gdańsk, która podchodziła do tego meczu z bilansem dwóch wygranych i jednej porażki.
Tym razem Budowlani stanęli na wysokości zadania. Lublinianie zagrali konsekwentnie w defensywie i wystarczająco skutecznie w ofensywie. Po pierwszej połowie prowadzili z Lechią 10:8. Dwa punkty przewagi udało im się utrzymać do samego końca spotkania - gospodarze wygrali ostatecznie 20:18.
- Mecz był bardzo zacięty, twardy. Niemniej, wydaje mi się, że inicjatywa w przekroju 80. minut była w naszych rękach. W końcówce meczu mieliśmy dwie sytuacje punktowe: niewykorzystane karne. Obecnie mecze w lidze są bardzo równe, rzadko kiedy widzimy wysokie wyniki - ocenia Stanisław Więciorek, trener Edach Budowlanych. - Przede wszystkim mamy za sobą zwycięski mecz, to najważniejsze. Wreszcie bardzo dobra gra mojego zespołu. Lechia też zagrała bardzo dobrze, był to jeden z lepszych meczów tego sezonu. W końcu, po trzech porażkach, dyspozycja moich zawodników jest taka, jakiej oczekiwałem od początku. Myślę, że od teraz nasza forma powinna iść do góry. Możemy patrzeć w przyszłość w miarę optymistycznie - dodaje szkoleniowiec.
Czy to może być moment przełomowy dla lublinian w tym sezonie?
- Oby. Wierzymy w to, jest taka szansa. Popełniliśmy w niedzielę dużo mniej błędów. To bardzo ważne. Zawodnicy odblokowali sobie głowy, bo mają w dorobku już nie tylko same porażki, ale też i zwycięstwo z bardzo trudnym rywalem, mocną Lechią Gdańsk - podkreśla Stanisław Więciorek.
Edach Budowlani Lublin - Lechia Gdańsk 20:18 (10:8)
Punkty Budowlani: Daniel Tomanek 10(2K, 2pd), Piotr Wiśniewski 5(P), Stanisław Kasprzak 5(P)
Punkty Lechia: Robert Wojtowicz 5(P), Igor Górniewicz 5(P), Paweł Boczulak 5(K,pd), Rafał Janeczko 3(K)
Budowlani: Wiecaszek (40 Mazur, 67 Gąska) , Skałecki (48 Rudziński), Mwale, Król, Jasiński (27 Dec), Musur, Allen, Wiśniewski, Lubisz (49 Bobruk), Tomanek, Psuj, Węzka, Debrenliev, Kasprzak, Grabowski.
Lechia: Gigashvili, Buczek (79 Kowalewski), Kacprzak, Lademann (41 Olszewski), Krużycki, Płonka, Kossakowski, Smoliński, Janeczko (50 Boczulak), Ćwieka, Sajdowski, Bracik (71 Rokicki), Wojtowicz, Górniewicz, Kruszczyński.
Żółte kartki: Król, James (Budowlani) – Kossakowski (Lechia)