Lublinianie od początku dobrze weszli w mecz i po 10 minutach mieli pięć punktów przewagi. Na dużą przerwę schodzili z zaliczką o dwa oczka większą, prowadząc 42:35. W pierwszej połowie "Startowcy" skuteczniej walczyli na tablicach, lepiej punktowali zarówno w pomalowanym, jak i zza łuku, a przede wszystkim prezentowali wyższą kulturę gry.
Po zmianie stron swoje atuty pokazali gospodarze, którzy zaskoczyli czerwono-czarnych znacznie agresywniejszą obroną, notowali dużo przechwytów i wykorzystali słabszą postawę Polskiego Cukru Startu w ataku. Dzięki temu miejscowi rozpoczynali ostatnią z kwart z prowadzeniem 58:57. Ostatecznie jednak zwycięstwo poleciało z Tallinna do Lublina, w czym duża zasługa Klavsa Cavarsa, który rzucał ze stuprocentową skutecznością z gry i pomylił się tylko przy jednym z rzutów wolnych.
CZYTAJ TAKŻE: Kibice na meczu koszykarzy z GTK Gliwice (ZDJĘCIA)
Triumf w Estonii był dla ekipy prowadzonej przez trenera Gronka czwartym w obecnej kampanii ENBL. Po pięciu rozegranych spotkaniach "Startowcy" mają na swoim koncie dziewięć punktów i zajmują pierwsze miejsce w tabeli swojej grupy. Kolejny mecz w Europie czeka ich 6 lutego, gdy do hali Globus przyjedzie Budiwelnyk Kijów.
Lublin: Cavars 19, Smith 14, Melvin 13, Barnies 11, DeVoe 9, Dziemba 5, Pelczar 5, Krasuski 4, Szymański, Walda
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.