reklama

Nadchodzą zmiany w Motorze Lublin. "Najważniejsze jest być jakimś"

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: Screenshot YouTube: Motor Lublin

Nadchodzą zmiany w Motorze Lublin. "Najważniejsze jest być jakimś" - Zdjęcie główne

Mateusz Stolarski | foto Screenshot YouTube: Motor Lublin

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport- W te dwa tygodnie pozwoliłem Motorowi być Motorem - powiedział trener Mateusz Stolarski przed meczem z GKS-em Katowice. Szkoleniowiec w kapitalny sposób zdefiniował problemy swojego zespołu i zapowiedział, że w zespole nadchodzi zmiana nastawienia.
reklama

W piątek 17 października piłkarze Motoru Lublin wracają do rywalizacji w PKO BP Ekstraklasie. O godzinie 18:00 podopieczni Mateusza Stolarskiego podejmą GKS Katowice, a więc 16. zespół ligowej tabeli. Żółto-biało-niebiescy mają na koncie 11 punktów (o trzy więcej niż GKS) i zajmują 14. lokatę. Mają jednak za sobą serię pięciu meczów bez zwycięstwa, podczas której zanotowali dwie porażki i trzy remisy.

Podczas konferencji prasowej trener Stolarski zaczął od zdefiniowania problemów swojej drużyn, sam zarzucił sobie wiele kwestii i obiecał nadchodzące zmiany. Te mają przede wszystkim dotyczyć nastawienia zespołu.  - Mieliśmy dwa tygodnie, żeby skupić się na naszym performensie, czyli rzeczach, przez które wynik wytrącił nas z rytmu. W zeszłym sezonie byliśmy zespołem, który myślał, żeby spotkanie rozegrać na własnych zasadach - bez względu na to, z kim graliśmy. Chcieliśmy skupić się na sobie i żeby dać radość kibicom, by czyli dumę z gry zespołu. W tym sezonie staliśmy się zakładnikiem oczekiwań, kalkulacji i tego, co przeciwnik zrobi. Doprowadziłem do momentu, że zamiast myśleć w stu procentach o moim zespole, zawodnikach i naszej strategii, zacząłem się zastanawiać - zaczął trener Stolarski. 

reklama

- "Oni mają szybkiego skrzydłowego. Co oni nam zrobią? A co się stanie, jeśli ten zawodnik będzie miał więcej miejsca?" - tak się zacząłem zastanawiać i tak zacząłem przekazywać do zespołu. Tak straciłem to, co doprowadzało nas do sukcesów i naszą tożsamość. Ja to w dużej mierze spowodowałem. Uległem hałasowi, że Motor powinien tracić mniej bramek. Jeśli Motor ma mieć problemy, żeby zagrać na zero z tyłu, niech wygra 4:3. Motor jest nijaki, w wielu meczach zabrakło naszej tożsamości. W te dwa tygodnie pozwoliłem Motorowi być Motorem. Chciałbym zdobyć trzy punkty z Katowicami, ale nie mogę tego obiecać. Chciałbym, żeby ludzie mogli sobie powiedzieć, że Motor był Motorem. Najważniejsze jest być jakimś. Trzeba zacząć od siebie jako lidera zespołu i uważam, że mam wpływ na wiele rzeczy i powinienem o nie zadbać - kontynuował szkoleniowiec. 

reklama

Po świetnym wyjaśnieniu trener odniósł się do tego, czy w jego zespole brakuje dawnych liderów. - Oczywiście, że zmiana zawodników wiąże się ze zmianą dynamiki zespołu. Kilku zawodników miało znaczący wpływ na to, że Motor był "Niezniszczalnymi". Ja nie chce wracać do przeszłości. Wiele rzeczy, które stały się w klubie, było moimi decyzjami. Zmiany muszą być i ciężko jest zatrzymać jednego z najlepszych strzelców. W przyszłości muszę pomyśleć o tym, że najważniejszymi transferami jest utrzymanie zawodników, którzy robili różnicę i dobranie do nich tych, którzy mogą podnieść poziom - powiedział.

Następnie pojawiło się pytanie o plotki o ewentualnym zwolnieniu Stolarskiego. - Jestem w kontakcie z prezesem Jakubasem. Sam jestem świadomy tego, że zajmuje stanowisko, które ma dostarczać punkty do klubu. Mam świadomość, że niezadowalające wyniki mogą sprawić, że moja pozycja będzie mniej pewna. Trzeba jednak znaleźć dokładną diagnozę tego, co to powoduje. Każdego trenera dopada kryzys, a ten jest pierwszym większym. Musimy zastanowić się, co zrobić, żeby wyjść z dołka i co trzeba zmienić, żeby lepiej grać. Być może to będą zmiany w składzie, być może w procesie treningowym. Przepracowałem wiele godzin nad samorozwojem i wiem, że muszę robić swoje. Muszę pracować i tak to wygląda - odniósł się trener. 

reklama

Motor z GKS-em będzie musiał radzić sobie bez pauzujących za kartki Brighta Ede i Ivo Rodriguesa. Kontuzjowany jest z kolei Mbaye Jacques Ndiaye

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo