Motor Lublin zremisował 1:1 z Wisłą Płock, a w meczu nie zabrakło kontrowersji. W 90. minucie gry do siatki trafił Mathieu Scalet i dał lublinianom prowadzenie 2:1. Po analizie VAR sędzia Damian Sylwestrzak anulował jednak trafienie, bo dopatrzył się faulu Floriana Haxhy na Nemanji Mijuskoviciu. Zdaniem arbitra rzekome przewinienie Kosowianina miało wpływ na przebieg całej akcji i było powodem anulowania gola Scaleta.
W programie "Liga+ Extra" stacji Canal+ Sport głos zabrał ekspert od spraw sędziowskich Adam Lyczmański. W tym wypadku nie miał żadnych wątpliwości.
- Piłka na wysokości czwartego piętra, jak nie wyżej. Jest tam oczywiście jakiś kontakt, ale moim zdaniem dozwolona walka. Ten gol powinien zostać uznany, taka jest moja ocena. Ten zawodnik, który się przewrócił, nie miał możliwości zagrania piłki. On natychmiast wstał i nikt nie oczekiwał reakcji sędziów. Przedobrzyli i to niesłuszna interwencja - zaczął Lyczmański. - To jest po prostu wypaczenie wyniku meczu - dodał inny z obecnych w studiu.
Gola jednak nie uznano i mecz zakończył się remisem. W związku z tym Motor ma na koncie 16 zamiast 18 punktów w tabeli. Taki dorobek dałby lublinianom 10. zamiast 15. miejsca.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.