reklama
reklama

Motor Lublin ma postawić na wychowanków. "Chcemy być faktyczną kolebką i kuźnią nowych talentów"

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Dominika Polonis

Motor Lublin ma postawić na wychowanków. "Chcemy być faktyczną kolebką i kuźnią nowych talentów" - Zdjęcie główne

foto Dominika Polonis

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportNie tylko niedawny awans pierwszej drużyny do PKO BP Ekstraklasy ma wpłynąć na rozwój Motoru Lublin jako organizacji. Klubowi działacze mają ambitne plany co do najbliższej przyszlości. I coraz chętniej dzielą się swoją wizją w mediach.
reklama

W czerwcu Motor ogłosił, że w klubie zatrudniono dyrektora sportowego, którym został Michał Wlaźlik. To duża zmiana, bowiem od odejścia poprzedniej osoby pracującej na takim stanowisku (SZCZEGÓŁY) minęło 15 miesięcy. Pojawił się także nowy dyrektor akademii, który pełni jednocześnie funkcję wicedyrektora ds. sportowych. To Grzegorz Koprukowiak, zastępujący żegnającego się po trzech latach Artura Gadzickiego. – Do tej pory nie było współpracy między akademią a pierwszą drużyną. Dlatego podjęliśmy decyzję, że Grzegorz dodatkowo będzie wicedyrektorem, żeby panowie ze sobą współpracowali. Zwłaszcza jeżeli chodzi o młodzież i budowanie tych młodych ludzi, żeby przejście do pierwszego składu było płynne oraz naturalne – przyznał Zbigniew Jakubas, prezes i główny akcjonariusz Motoru.

reklama

Efekty nowej polityki mają być widoczne głównie w dłuższej perspektywie czasowej, ale doszło już do pierwszych ruchów kadrowych wobec klubowej młodzieży. Przekonał się o tym wychowanek akademii, 17-letni napastnik Sebastian Sikora, który podpisał w minionym tygodniu profesjonalną umowę, ważną do 30 czerwca 2026 roku. – Podpisanie kontraktu z Sebastianem to dowód na to, że jako klub chcemy stawiać na wychowanków i dawać im szansę. Na razie Sebastian będzie trenował z II drużyną, ale to szybki, dynamiczny zawodnik, który ma bardzo duży potencjał. Piłkarzowi i jego rodzicom została przedstawiona konkretna ścieżka rozwoju. Chcielibyśmy, aby najlepsi zawodnicy z akademii w perspektywie czasu byli obecni w I drużynie – podkreślił Koprukowiak, cytowany przez portal motorlublin.eu.

reklama

Z kolei w rozmowie z "Przeglądem sportowym" dyrektor akademii stwierdził, że planów jest znacznie więcej. – Musimy najszybciej dostawać informację o zdolnych zawodnikach, być dwa kroki przed klubami, które na Lubelszczyźnie działają coraz odważniej. Do tego pilnować, by najlepsi młodzi nie odchodzili do innych klubów. A temu ma służyć profesjonalizm, kultura pracy oraz wysoki poziom szkolenia i organizacji. Wypracowanie tych ostatnich punktów to cel na najbliższy czas. Żeby tak się stało, potrzeba nam ewolucji na wielu płaszczyznach. Chcemy rozwijać kadrę trenerską, podnosić kompetencje i standardy. Chcemy, żeby zawodnicy mieli odpowiednio zaplanowaną ścieżkę rozwoju i fachowe wsparcie w jej realizacji. Dlatego potrzebna jest współpraca między pierwszym zespołem a akademią, także w kwestii współpracy sztabów szkoleniowych. Moim celem jest, aby to bardzo blisko połączyć. Już teraz planujemy projekt edukacji wewnętrznej w akademii. Pracują tu ludzie bardzo mocni merytorycznie i dobrze by było, żeby się nawzajem nakręcali. Nie chodzi o to, żeby trener przyszedł do klubu, zrobił trening i wrócił do domu – powiedział Koprukowiak w rozmowie z Grzegorzem Rudynkiem.

W Motorze ma powstać ponadto liczący nawet kilkanaście osób dział skautingu. – Budujemy całą organizację. Mówiłem, że potrzeba na to trochę cierpliwości. Sztuką jest mieć osoby, które spełnią swoją rolę, a nie tylko wziąć kogoś na sztukę. Chcemy być faktyczną kolebką i kuźnią nowych talentów, a nie tylko mieć akademię, która nie przynosi korzyści, nie dostarczając zawodników do pierwszego zespołu. Obecnie mamy na Lubelszczyźnie wyselekcjonowanych około 15 zdolnych chłopaków do dwunastego do szesnastego roku życia. Zabezpieczymy im bursę, treningi, ale również szkołę. Prowadzimy rozmowy, także z ich rodzicami, bo w wielu przypadkach muszą oni przyjechać do Lublina za ich zgodą. Listę przygotował Grzegorz Koprukowak, który ma bardzo dobre rozeznanie na naszym rynku – zdradził Zbigniew Jakubas.

reklama

Odkąd Motor powrócił na poziom centralny w 2020 roku, w pierwszym zespole zadebiutowało łącznie czterech klubowych wychowanków. Pomocnicy Arkadiusz Bednarczyk i Jakub Sobstyl oraz defensor Przemysław Zbiciak otrzymali szansę w rundzie wiosennej sezonu 2020/21. Pierwszy z wymienionych zaliczył minuty także jesienią 2022 roku. Każdy z tej trójki odegrał jednak marginalną rolę w pierwszej drużynie i od dłuższego czasu występuje w innym klubie. Dużo więcej spotkań zanotował natomiast starszy z braci Zbiciaków - Bartosz. Ten środkowy obrońca od premierowego meczu w marcu 2022 roku wziął udział w 36 konfrontacjach w żółto-biało-niebieskich barwach. Później stracił miejsce w składzie i minionej zimy odszedł do Olimpii Grudziądz.

Z kolei ściągnięci z regionu młodzi zawodnicy, którzy dostali w Motorze okazję do zaprezentowania się na boiskach drugiej oraz pierwszej ligi w ostatnich latach to: bramkarz Igor Bartnik (jeden mecz o stawkę w pierwszym zespole), Mikołaj Kosior (31 występów), Jakub Szuta (13 spotkań) i Marcel Złomańczuk, który uczestniczył w dwóch rywalizacjach. Tylko połowa z nich ma jeszcze szansę poprawić ten dorobek. "Szucika" i "Złomana" już bowiem w lubelskim klubie nie ma.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama