Wygrana jest dla lublinianek obowiązkiem. Podopieczne trenera Piotra Dropka nadal liczą się w walce o mistrzostwo Polski, a będą rywalizować z zamykającym tabelę Ruchem Chorzów. Drużyna "Niebieskich" nie zaznała jeszcze zwycięstwa w obecnym sezonie i przegrała każde z 13 dotychczasowych spotkań. – Zespoły ze Śląska charakteryzują się bardzo dużą walecznością oraz nieustępliwością, dlatego są to przeciwnicy nieobliczalni i niewygodni - przestrzega szkoleniowiec MKS FunFloor. - To, że chorzowianki mają na swoim koncie 0 punktów wcale nie oznacza, że już się pogodziły ze spadkiem. Natomiast my musimy utrzymać pełną koncentrację i nie wdać się w wymianę, tylko po prostu grać swoje – dodaje Dropek.
Poza konfrontacją z Ruchem MKS FunFloor czekają również: starcie w Lubinie z Zagłębiem (3 lutego), domowe potyczki z Piotrcovią Piotrków Trybunalski oraz MKS PR Urbis Gniezno (9 i 12 lutego), a także wyjazdy do Elbląga i Kobierzyc (19 i 25 lutego). – Kalendarz gier jest ułożony dosyć gęsto i nie jest to sprzyjająca okoliczność – uważa trener biało-zielonych.
22-krotne mistrzynie Polski od początku tygodnia mają nowego prezesa. Tomasz Lewtak zastąpił bowiem Bogusława Trojana w roli sternika klubu. Jakie są cele Lewtaka na nowym stanowisku? – Przede wszystkim chcę powrotu na tron. Z pewnością nie interesuje mnie „tylko” mistrzostwo Polski. Nie złożę jednak już dziś obietnicy (choć bardzo bym chciał), że MKS będzie za dwa, trzy lata walczył w Lidze Mistrzyń - choć będziemy do tego dążyć. Nie mam w zwyczaju składania pustych obietnic. Potrzebuję czasu na określenie realnych celów krótko i długofalowych – przyznaje 34-latek.
CZYTAJ TAKŻE: Wygrana MKS-u z Młynami Stoisław (ZDJĘCIA)
Po 12 rozegranych kolejkach sezonu 2022/23 zespół MKS FunFloor zajmuje drugie miejsce w tabeli PGNiG Superligi kobiet. Lublinianki tracą do prowadzącego Zagłębia dziewięć punktów, ale rywalki mają na swoim koncie jedno spotkanie więcej. Bezpośrednia rywalizacja na początku lutego będzie miała duże znaczenie w kontekście dalszej walki o mistrzowski tytuł.
Komentarze (0)