W poprzednim spotkaniu w PGNiG Superlidze Kobiet szczypiornistki MKS-u nieoczekiwanie uległy ekipie Młyny Stoisław Koszalin. Podrażnione tą porażką mistrzynie Polski w sobotę rozgromiły w Hali Globus ostatni w tabeli Ruch Chorzów.
Faworytki dobrze wywiązały się ze swojej roli. Od początku kontrolowały przebieg spotkania, czego dowodem choćby prowadzenie z 20. minuty spotkania, gdy na tablicy wyników było 15:5 na korzyść gospodyń. W połowie meczu lublinianki prowadziły różnicą siedmiu bramek przy wyniku 18:11.
W drugiej części meczu obraz gry nie zmienił się, choć podopieczne trenera Kima Rasmussena jeszcze bardziej się rozkręciły. Im bliżej było końcowej syreny, tym bardziej rosła ich przewaga. Efekt końcowy był taki, że MKS wygrał z Ruchem Chorzów różnicą aż 20. bramek. Skończyło się bowiem na wyniku 42:22. Najskuteczniejsza w ekipie gospodyń była Joanna Szarawaga.
Po sześciu meczach MKS Perła ma na swoim koncie 15 punktów, chorzowianki pozostają ostatnie w tabeli, z zerowym dorobkiem. W następnym ligowym spotkaniu lublinianki zagrają na wyjeździe z głównymi rywalkami w walce o tytuł mistrza kraju - Zagłębiem Lubin. Spotkanie zaplanowano na 6 listopada (piątek), na godz. 18.
MKS Perła Lublin – KPR Ruch Chorzów 42:22 (18:11)
MKS Perła: Gawlik, Razum, Wdowiak – Szarawaga 8, Nocuń 7, Balsam 6, Królikowska 5, Rosiak 4, Nosek 3, Olek 2, Tatar 2, Gadzina 2, Więckowska 1. Kary: 18 min. Trener: Kim Rasmussen.
KPR Ruch: Bednarek 1, Chojnacka, Gryczewska – Jasinowska 7, Polańska 5, Piotrkowska 3, Wilczek 2, Rodak 2, Lipok 1. Kary: 12 min. Trener: Marcin Księżyk.
Sędziowali: Grzegorz Młyński, Rafał Puszkarski.
