Jak ocenia Pan okres przygotowawczy? Czy udało się zrobić to, co sobie założyliście?
Przygotowania zostały zrealizowane tak, jak sobie to założyliśmy. Przydarzyło nam się nawet coś ekstra, czyli sparing Hapoelem Tel Awiw w Warce. Byliśmy dumni, że mogliśmy spotkać się z takim zespołem i zobaczyć, jak to wygląda na tym poziomie. Jeśli chodzi o zawodników, którzy dołączyli do zespołu w tym okresie, Kołbon i Firlej w końcówce przygotowań doznali lekkich kontuzji. Chcieliśmy, żeby spokojnie wykurowali się na początek sezonu. Podsumowując przygotowania, ja ciągle powtarzam, że wyniki sparingów nie świadczą o tym, jak naprawdę wygląda drużyna. Weryfikacja zawsze wychodzi w meczach o punkty. To, że większość naszych sparingów wygraliśmy, nie było dla mnie najważniejsze. Ważniejsze było to, żeby zespół się zgrywał, bo przy wprowadzeniu do składu kilkunastu nowych zawodników, potrzeba trochę czasu na to, by to wszystko funkcjonowało tak, jakbyśmy tego chcieli.
CZYTAJ TAKŻE: Motor Lublin minimalnie przegrał z Hapoelem Tel Awiw. Mają nowego młodzieżowca
Wspomniał Pan o meczu z Hapoelem, rywalem znacznie wyżej notowanym od Motoru. Jak drużyna wypadła na tle takiego przeciwnika?
Były w tym meczu momenty, w których wyglądaliśmy jak zespół równy Hapoelowi. Oczywiście, jakość gry i umiejętność operowania piłką były po stronie rywala. To spotkanie pokazało jednak naszym zawodnikom, że kwestia skupienia, dobrej taktyki, struktury w zespole pozwala skutecznie mierzyć się z przeciwnikiem o wiele bardziej utytułowanym i o wiele bardziej doświadczonym.
CZYTAJ TAKŻE: Motor Lublin wygrał z Legią Warszawa
Który z zawodników pozyskanych w przerwie między sezonami do Motoru jest najbliżej pierwszej jedenastki?
Wszyscy, których pozyskaliśmy są blisko pierwszego składu. Na pewno każdy z nich dostanie szansę zaprezentowania swoich umiejętności. Tak samo było pół roku temu, gdy wchodziłem do szatni Motoru i powiedziałem zawodnikom, że każdy z nich dostanie swoją szansę. Praktycznie się nie pomyliłem, bo poza Damianem Łukasikiem wszyscy u mnie zagrali. Pozostaje teraz kwestia tego, kto jak będzie się prezentował w danym tygodniu.
Jak wygląda aklimatyzacja w drużynie Brazylijczyka Vitinho? Na jakim etapie jest ten zawodnik?
Myślę, że potrzeba dla tego chłopaka jeszcze trochę czasu. Ostatnio grał w Portugalii, przyjechał do nas po wczasach w Brazylii. Reprezentuje inną kulturę, inny świat. Jego atutem jest jednak to, że w przeszłości grał już w Polsce - w Rakowie Częstochowa i wie, czego się spodziewać. Został bardzo dobrze przyjęty w naszej drużynie, to uśmiechnięty chłopak. Wygląda na szczęśliwego człowieka.
CZYTAJ TAKŻE: Piłkarz Motoru Lublin w reprezentacji Polski
Obrońca Michał Król został wypożyczony z Motoru do Górnika Łęczna. Ten zawodnik poradzi sobie na poziomie PKO Ekstraklasy?
Myślę, że jest to piłkarz, który jest w stanie poradzić sobie na tym poziomie. Jeśli chodzi o defensywę, to nie bałbym się o niego. Przyszła taka oferta, Michał bardzo chciał z tego skorzystać. Umożliwiliśmy mu przejście do Górnika i możliwość gry w Ekstraklasie. Bo przecież każdy z tych zawodników o tym marzy. Tym bardziej, że rola młodzieżowca w naszej lidze już mu się skończyła, a w ekstraklasie nadal jest młodzieżowcem.
CZYTAJ TAKŻE: Motor Lublin ma nowego napastnika. Grał w Legii, strzelał w Ekstraklasie
Jaki styl ma prezentować Motor w tym sezonie?
Wydaje mi się, że już w poprzednim sezonie na tym poziomie drugoligowym pokazaliśmy, iż przede wszystkim u siebie chcemy dominować i grać wysokim pressingiem, by jak najmniej dawać przeciwnikom szans. Prawda jest taka, że Arena Lublin to najładniejszy stadion w tej lidze. W efekcie zespoły, które do nas przyjeżdżają, mają jeszcze większą mobilizację, by dobrze się pokazać. Na pewno będziemy się starać grać ofensywnie, do przodu i nie murować dostępu do własnej bramki.
Jaki macie cel na ten sezon?
Cel jest konkretny. To awans do wyższej ligi.
CZYTAJ TAKŻE: Zagłębie Lubin - Górnik Łęczna. Patryk Szysz kontra zielono-czarni [ZAPOWIEDŹ]
Widzi Pan w eWinner 2. Lidze jakichś faworytów do walki o awans?
Ja się w taką bukmacherkę nie bawię. Jest jednak kilka zespołów, które zrobiły efektowne transfery: Stal Rzeszów czy Chojniczanka Chojnice, która utrzymała swój zespół. Jest kilka klubów, które będą się biły o ten awans. Zapewne pojawi się też ktoś spoza grona faworytów, jak na przykład Skra Częstochowa, kto również powalczy o awans. Nie patrzmy jednak na inne drużyny, patrzmy na siebie. Ja zawsze powtarzam, że to my mamy wygrywać i grać dobrze, żebyśmy się nie martwili o awans. Niech inni patrzą na nas.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.