W poprzedniej kolejce MKS Pszczółka przegrał na wyjeździe z Arged BMSlam Stalą Ostrów Wlkp. 74:79. Zadecydowała wówczas słaba w wykonaniu lublinian ostatnia kwarta. W środę, 30 września, podopieczni trenera Davida Dedka chcieli za wszelką cenę zrehabilitować się za ostatnią porażkę.
Rywalem czerwono-czarnych byli koszykarze HydroTruck Radom, którzy do starcia z Pszczółką Startem mieli na koncie dwie wygrane i trzy porażki. Spotkanie od początku było wyrównane. Niemal przez całą pierwszą kwartę stosunkowo bezpieczne prowadzenie mieli goście, ale w końcówce sprawy w swoje ręce wzięli radomianie, wychodząc nawet na trzypunktowe prowadzenie.
W drugiej kwarcie gra nadal była wyrównana, a gospodarze długo potrafili utrzymywać swoje prowadzenie. Doskoczyć do rywali czerwono-czarnym udało się po nieco ponad pięciu minutach gry, za sprawą wsadu Joshuy Sharmy, nowego amerykańskiego centra Pszczółki Startu. Za chwilę wsadem popisał się Roman Szymański, a później trzy razy za dwa punkty trafiał Kacper Borowski. W efekcie MKS w połowie spotkania prowadził 42:34.
Po zmianie stron lublinianie utrzymali swoją przewagę. Skuteczny pod koszem rywali był Borowski, który w trzeciej kwarcie zdobył osiem punktów. Goście rzucili też trzy trójki - dwie trafił Martins Laksa, jedną Mateusz Dziemba. Przed ostatnią kwartą 62:55 dla Pszczółki Startu.
Podobnie wyglądała ostatnia odsłona spotkania, w której nieznaczną przewagę nadal mieli na boisku lublinianie. Skutecznością popisał się Laksa, który zdobył sześć punktów. Ostatecznie czerwono-czarni wygrali w Radomiu 76:65, zaliczając piątą wygraną w tym sezonie Energa Basket Ligi. W swoim debiucie w barwach MKS-u Sharma zdobył siedem oczek.
Po siedmiu meczach Pszczółka Start ma 12 punktów. W następnym spotkaniu - w najbliższą niedzielę (4 października) - lublinianie zagrają na wyjeździe z Treflem Sopot, który po sześciu meczach ma na swoim koncie dziesięć punktów i zajmuje piąte miejsce w tabeli.
HydroTruck Radom – Pszczółka Start Lublin 65:76 (19:17, 15:25, 21:20, 10:14)
Radom: Neal 21, Griffin 15, Zegzuła 10, Ostojić 7, Prahl 5 oraz Piechowicz 6, Wall 1.
Start: Borowski 17, Laksa 17, Szymański 7, Dorsey-Walker 6, Łączyński 3 oraz Dziemba 15, Sharma 7, Moore 4, Jeszke 0, Medford 0.
Sędziowali: Sosin, Koralewski i Nowicki.
Widzów: 600.