Górnik Łęczna dziewiąty po trzynastu kolejkach

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: Górnik Łęczna

Górnik Łęczna dziewiąty po trzynastu kolejkach - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport Górnik podzielił się punktami z Zagłębiem Lubin. W meczu 13. kolejki Ekstraklasy padł remis 0:0.

Górnicy szybko się rozgościli. Po zaledwie trzech minutach gry przyszło im wykonywać rzut rożny. Bartosz Śpiączka wiedział, że piłka zostanie dośrodkowana na bliższy słupek, bo ominął wszystkich obrońców i oddał mocny strzał głową. Niestety futbolówka minęła bramkę Zagłębia.

„Miedziowi” mieli przewagę w posiadaniu piłki, ale nie przekładało się to na nic innego niż grad dośrodkowań w nasze pole karne. Z większością nich bez problemu radził sobie Silvio Rodić. W 9. minucie zrobiło się jednak groźnie. Wtedy Damian Zbozień wrzucił prosto na głowę Michala Papadopulosa, który pomylił się raptem o kilka centymetrów.

Na kolejną ciekawą sytuację trzeba było trochę poczekać. Piłkarze skupili się na walce o piłkę w środku pola i rzadko kiedy zapędzali się w okolice pola karnego. W końcu sprawy w swoje ręce postanowił wziąć Tomislav Bożić. W 27. minucie nasz stoper odważnie ruszył z piłką do przodu, po czym wypatrzył urywającego się obrońcom Bartosza Śpiączkę. Ten strzelił z ostrego kąta, lecz bramkarz z Lubina zdołał sparować na rzut rożny.

Konrad Forenc został zmuszony do jeszcze jednej interwencji tuż przed końcem pierwszej połowy. Grzegorz Bonin zapoczątkował kontratak, przedrylował między obrońcami i zagrał do Grzegorza Piesia, a ten postanowił uderzyć w kierunku dalszego słupka. Strzał był celny, jednak zbyt lekki.

Po zmianie stron Grzegorz Piesio był równie chętny do atakowania i już kilkadziesiąt sekund później zaliczył kolejną celną próbę. Rozjuszyło to zawodników Zagłębia, którzy w 55. minucie byli naprawdę bliscy gola. Zaczęło się od wrzutki Djordje Cotry, strzelał Lubomir Guldan, a niesamowitą interwencją popisał się Silvio Rodić. Gdyby nie refleks chorwackiego golkipera, Górnik mógłby przegrywać.

W 79. minucie w pole karne zielono-czarnych wpadł Krzysztof Janus. Leandro próbował go zatrzymać, ale w efekcie tylko go podciął, przez co sędzia musiał podyktować rzut karny. Piłkę na wapnie ustawił najlepszy strzelec Zagłębia, czyli Michal Papadopulos. Strzelił w prawy róg, ale chybił! Futbolówka przeleciała obok słupka, a wynik nadal wynosił 0:0.

Zagłębie miało jeszcze jedną szansę – w 89. minucie nieźle strzelił Arkadiusz Woźniak, ale na posterunku stał niezawodny Silvio Rodić. Chwilę później rezultat mógł jeszcze zmienić Bartosz Śpiączka. Niestety strzelił prosto w Konrada Forenca. Ani jedni, ani drudzy nie potrafili trafić dziś do siatki.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE