reklama

Emocje do samego końca. PGE Start Lublin grał w Krośnie

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: PGE Start Lublin

Emocje do samego końca. PGE Start Lublin grał w Krośnie - Zdjęcie główne

Miasto Szkła Krosno - PGE Start Lublin | foto PGE Start Lublin

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportEmocje do samego końca zagwarantowali koszykarze PGE Startu Lublin w meczu z Miastem Szkła Krosno. O wyniku spotkania zdecydowały dwie ostatnie akcje.
reklama

Po dotkliwej porażce w Warszawie z Legią koszykarze z Lublina pojechali do Krosna, gdzie zmierzyli się z beniaminkiem Orlen Basket Ligi. W pierwszej kolejce ekipa z Podkarpacia przegrała u siebie z Dzikami Warszawa 80:95 i chociaż to lublinianie byli faworytami, to spodziewać się można było ostrej walki ze strony gospodarzy.

Tak faktycznie było i początek meczu był bardzo wyrównany. Oba zespoły wymieniały się prowadzeniem i miały swoje lepsze fragmenty, w efekcie czego pierwsza kwarta zakończyła się remisem 19:19. W drugiej odsłonie lepiej prezentowali się już "Startowcy" i to oni mieli nie tylko wizualną, ale również punktową przewagę. Świetnie prezentowali się Quincy Ford oraz Jordan Wright, a ten drugi nie tylko punktował, ale również brał się za rozgrywanie i sporo zbierał. W pewnym momencie przewaga Startu wynosiła osiem "oczek", ale rywale zaliczyli małą serię i odrobili stratę do trzech. Wówczas przerwę wziął trener Wojciech Kamiński, a po niej gra obu drużyn była bardzo chaotyczna. Finalnie lepiej poradzili sobie w niej krośnianie, którzy zniwelowali stratę do wyniku 37:38. Na długą przerwę lubelski zespół zszedł więc z jednopunktowym prowadzeniem. 

reklama
Rozwiń

Po zmianie stron to gospodarze zaczęli lepiej i w pierwsze dwie minuty wyszli na osiem punktów przewagi. Sygnał do odrabiania strat dał Filip Put, który trafił zza łuku, wykończył indywidualną akcję pod koszem i trafił jeden rzut wolny. Później zza łuku trafił Tevin Mack i czerwono-czarni wyrównali. Krośnianie byli kapitalni w rzutach za trzy i łatwo budowali kolejne przewagi, ale Start za każdym razem był w stanie wracać. W samej końcówce kwarty dobrze punktował Ford, a rzuty wolne trafił Elijah Hawkins i dzięki temu przed ostatnią odsłoną było 63:60 na korzyść drużyny trenera Kamińskiego.  

Ostatnia odsłona zapowiadała się więc emocjonująco i taka była. Prowadzenie przechodziło z jednej strony na drugą, a po dokładnie pięciu minutach dwupunktową przewagę mieli lublinianie. Nieco ponad minutę później trener Kamiński brał jednak czas ze stratą czterech "oczek". Jego zespół miał jednak swoje problemy i na 120 sekund do końca rywale prowadzili trzema punktami. Kolejna przerwa na żądanie trenera czerwono-czarnych pomogła drużynie w defensywie, a w ataku zza łuku wyrównał Hawkins. Następnie oba zespoły zdobyły po dwa punkty i na 33 sekundy do końca było 81:81. Rywale zmarnowali jednak akcję, faulując w ataku i lublinianie mieli piłkę na 17,4 sekundy do końca. W tej akcji Hawkins podał do Macka pod kosz, a ten wymusił faul i miał dwa rzuty wolne. Pierwszego nie trafił, ale drugi wpadł do kosza i dał wynik 82:81. Miejscowi wzięli przerwę i mieli 1,4 sekundy na akcje, ale zaliczyli stratę i przegrali.

reklama

Miasto Szkła Krosno - PGE Start Lublin 81:82 (19:19, 18:19, 23:25, 21:19)

Krosno: Bockler 25, Jackson III 17, Brown-Soares 16, Hopkins 8, Wójcik 6, Łałak 3, Jankowski 3, Hensley 2, Góreńczyk 1, Wrona

Lublin: Mack 23, Wright 17, Ford 17, Hawkins 11, Put 8, Griffin 5, Krasuski 1, Szymański, Pelczar.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo