reklama
reklama

Dariusz Daszkiewicz (trener LUK Lublin): Margines błędu jest coraz mniejszy albo nie ma go już wcale

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: K. Kurzępa

Dariusz Daszkiewicz (trener LUK Lublin): Margines błędu jest coraz mniejszy albo nie ma go już wcale - Zdjęcie główne

foto K. Kurzępa

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportFaza zasadnicza sezonu 2022/23 w siatkarskiej PlusLidze jest na ostatniej prostej. Do końca tej części rozgrywek pozostało siedem kolejek. Po 23 rozegranych meczach LUK Lublin zajmuje dziesiąte miejsce w tabeli. Podopieczni Dariusza Daszkiewicza wciąż liczą się w walce o play-offy, ale ostatnie wyniki utrudniły ich sytuację.
reklama

Żółto-czarni mają na swoim koncie dwie porażki po 0:3 z bezpośrednimi przeciwnikami w rywalizacji o miejsca w najlepszej ósemce. 4 lutego lublinianie przegrali w Nysie z tamtejszą PGE Stalą, natomiast w miniony weekend u siebie z Treflem Gdańsk. – Zespół z Pomorza zagrał bardzo mądrze, a my mamy za sobą chyba najsłabsze spotkanie we własnej hali w tym sezonie – uważa Dariusz Daszkiewicz, trener LUK Lublin. – To był trzeci mecz z rzędu, w którym mieliśmy problemy z przyjęciem zagrywki. Drugim elementem, który zdecydował o porażce, był atak na wysokiej piłce. O ile po dobrym przyjęciu mieliśmy podobne statystyki do Trefla, to po negatywnym przyjęciu różnica była zdecydowanie po stronie rywali, którzy znacznie lepiej rozwiązywali trudne piłki w ofensywie – dodaje szkoleniowiec.

Aktualnie lubelska drużyna traci do ósmej pozycji w tabeli cztery punkty. Czy ostatnie wyniki nie zachwiały w zespole wiary w znalezienie się w najlepszej ósemce krajowej elity? – Wiemy, że chcąc być w play-offach, musimy wygrywać. Margines błędu jest coraz mniejszy albo nie ma go już wcale. Nie ma co kalkulować i się zastanawiać. Trzeba wyjść i walczyć. Jeśli nam się uda, to super. A jeśli nie, to najważniejsze, by każdy po sezonie mógł spojrzeć w lustro i powiedzieć, że dał z siebie maksimum, ale przeciwnicy byli lepsi. Najgorsze byłoby odpuścić, ale mam nadzieję, że do tego nie dojdzie. Chcemy nadal pokazywać, że jesteśmy zespołem z charakterem – tłumaczy Daszkiewicz.

Sytuacji lublinian nie ułatwia trudny terminarz. W najbliższy weekend żółto-czarni zagrają bowiem na wyjeździe z prowadzącą w tabeli Asseco Resovią Rzeszów. – Na pewno gospodarze są zdecydowanym faworytem, natomiast nikt im punktów za darmo nie da. W tej lidze każdy może wygrać z każdym, co bardzo dobrze widać nie tylko po naszych wynikach. Jeżeli podejmiemy rękawice, to stoczymy walkę o pełną pulę – kończy szkoleniowiec LUK.

Nadchodzący mecz w stolicy Podkarpacia zaplanowano w sobotę, 18 lutego o godzinie 14:45. Transmisję z konfrontacji przeprowadzi stacja Polsat Sport.

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama