reklama
reklama

Gmina Jastków: Odpowiada za usiłowanie zabójstwa swojej siostry. "Absolutnie nie przyznaję się co do siekiery" [GALERIA]

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Powiat lubelski Zdaniem śledczych próbował wymierzyć cios siekierą w głowę swojej siostry, wcześniej miał rąbać drzwi do domu matki. Andrzej M. ze Snopkowa w gminie Jastków nie przyznaje się do zarzuconego mu czynu. W tle sprawy jest rodzinny konflikt.
reklama

Trzy zarzuty: usiłowanie zabójstwa i znęcanie

Przed Sądem Okręgowym w Lublinie w środę, 28 kwietnia, ruszył proces Andrzeja M., 69-letniego mieszkańca wsi Snopków w gminie Jastków. Chodzi o wydarzenia ze stycznia br., kiedy to mężczyzna - według ustaleń śledczych - miał zamachnąć się siekierą w kierunku swojej siostry, ale nie trafił w jej głowę, bo kobieta zdążyła się uchylić. Prokuratura postawiła mu za ten czyn zarzut usiłowania zabójstwa.

Dodatkowo oskarżyła go o to, że od 2012 roku znęcał się psychicznie nad swoją schorowaną matką. Według śledczych będąc pod wpływem alkoholu miał wszczynać awantury, wyzywać ją używając wulgaryzmów, ale też odcinać jej media: ogrzewanie, prąd i wodę. Miał też niszczyć wyposażenie domu, trzaskać drzwiami i wyganiać matkę z domu.

To nie wszystko, bo miał również znęcać się psychicznie i fizycznie nad swoją siostrą. Także wobec niej miał wszczynać awantury będąc pod wpływem alkoholu i wyzywać ją wulgarnie, ale też grozić, że pozbawi ją życia. Co więcej, miał też znęcać się nad nią fizycznie - popychać ją i uderzać ręką w plecy. Od stycznia siedzi w areszcie, po tym jak zatrzymali go wezwani na miejsce zdarzenia policjanci z Komisariatu w Niemcach.

Dzieli dom z matką

Andrzej M. mieszka razem ze swoją żoną w domu w Snopkowie. Jak wyjaśnił w sądzie oskarżony, budynek należy do jego córki, która aktualnie mieszka w Wielkiej Brytanii. W oddzielnym pomieszczeniu w tym samym budynku, do którego wchodzi się ze wspólnego korytarza, mieszka także matka 69-latka. Kobieta ma 89 lat i jest osobą nieporadną ze względu na wiek, wymaga całodobowej opieki. Siostra Andrzeja M., która opiekuje się matką, mieszka po sąsiedzku.

"Jak często pan pije?"

20 stycznia br. między rodzeństwem doszło do awantury. Z ustaleń śledczych wynika, że gdy siostra oskarżonego zjawiła się na progu domu, by podać matce obiad, zobaczyła, że jej brat rąbie siekierą drzwi do pomieszczenia zajmowanego przez matkę. Klucz do zamka miała siostra oskarżonego. Po chwili Andrzej M. miał doskoczyć do siostry z siekierą w górze i próbować zadać cios, celując w nią ostrzem. Kobieta zdołała się odchylić i uciec - tak ustalili śledczy.

W sądzie Andrzej M. przedstawiał zupełnie inną wersję zdarzeń.

- Było rozpalone w piecu, a ja usłyszałem dziwne dźwięki w rurach. Wiedziałem, że grzejniki się zapowietrzają, więc chciałem je odpowietrzyć. Drzwi były zamknięte na klucz. Wziąłem siekierę, bo chciałem wymontować zamek. Miałem już następne drzwi na wymianę, a te były przeznaczone na opał. Nie miałem czym wymontować zamka, to wziąłem siekierę - objaśniał.

69-latek był wtedy pod wpływem alkoholu.

- Tego dnia wypiłem półtorej setki wódki i dwa piwa, poprzedniego dnia troszkę więcej. Dwa dni wcześniej? Nie pamiętam - opisywał Andrzej M.

- Jak często pan pije? - dopytywała sędzia.

- Czasem raz, czasem dwa na tydzień - odpowiadał mężczyzna. 

Zarzekał się, że nie zaatakował siostry.

- Gdy siostra przyszła do domu, to bardzo możliwe, że miałem w ręku siekierę. Odłożyłem ją jednak, powiedziałem kilka ostrych słów siostrze, ze dwa słowa niecenzuralne, ona zresztą do mnie też. Powiedziałem, żeby się nie wydzierała, bo to nie jest do tego miejsce i tak dalej. Absolutnie jej nie groziłem. Nie zamachnąłem się w kierunku siostry. Przyniosła klucze, więc nie było sensu dalej rąbać drzwi - przekonywał w sądzie. - Absolutnie nie przyznaję się co do siekiery - podkreślał.

"Podniósł siekierę do góry. Tyle mi już wystarczyło"

Siostra Andrzeja M. składała w środę wyjaśnienia w sądzie. 

- Usłyszałam walenie, a potem zobaczyłam brata z siekierą, drzwi były już porąbane. Podszedł z siekierą do mnie, dzielił nas tylko próg. Podniósł siekierę do góry. Tyle mi już wystarczyło, w szoku stamtąd uciekłam. Nie wiem, co miał zamiar zrobić. Jakby nie miał siekiery, to nie dzwoniłabym na policję. Pokląłby pewnie i tyle... - mówiła kobieta.

Konkretniej pokrzywdzona relacjonowała sytuację podczas pierwszego przesłuchania w czasie śledztwa. Jej wyjaśnienia zostały odczytane w sądzie.

"Zamachnął się siekierą w moim kierunku. Nie pamiętam, czy coś mówił. Byłam w szoku. Powtarzał wiele razy, że mnie zabije i pójdzie siedzieć do kryminału. W momencie, gdy Andrzej zamachnął się, jeśli bym nie odskoczyła, to jestem przekonana, że ostrzem dostałabym w głowę" - odczytała sędzia. "Chciał mnie zabić tą siekierą. Obawiam się o swoje życie po tym zdarzeniu, jestem przekonana, że jest w stanie mnie zabić. Szczególnie, kiedy jest pijany, a tak jest każdego dnia" - zanotowali śledczy.

Woda, żarówki i gaz

69-letni mężczyzna nie przyznał się także do pozostałych zarzutów dotyczących znęcania się nad matką i siostrą.

- Z matką żadnych nieporozumień nie miałem. Zapomina się, więc zakręcam wodę, bo zdarzało się, że woda lała się całą noc. Energii nie wyłączam, ale czasem żarówkę wykręcałem, jak w dzień się świeciło. Zakręcaliśmy butlę gazową ze względu na bezpieczeństwo, ona stoi w kuchni u matki - opowiadał w sądzie. - Nigdy nie wyganiałem matki z domu. Jakbym mógł własną matkę wygonić? - dodawał i zarzekał się, że siostrę co prawda wyzywał, ale nie znęcał się nad nią psychicznie i fizycznie.

Za usiłowanie zabójstwa Andrzejowi M. grozi od ośmiu do 15 lub 25 lat pozbawienia wolności albo nawet dożywocie.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama