reklama

Aktor Redbad Klynstra-Komarnicki nowym p.o. dyrektora Teatru im. Juliusza Osterwy w Lublinie

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Aktor Redbad Klynstra-Komarnicki nowym p.o. dyrektora Teatru im. Juliusza Osterwy w Lublinie - Zdjęcie główne

Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Kultura- Najważniejsze jest dla mnie, żeby aktorzy grali, żeby teatr działał. Tylko musimy sprawdzić jaką w obecnych okolicznościach pandemii i kryzysu, formę to może uzyskać - mówi Redbad Klynstra-Komarnicki, nowy p.o. dyrektora Teatru Osterwy w Lublinie.

Kim jest Redbad Klynstra-Komarnicki?

 

Nowy dyrektor Teatru im. Juliusza Osterwy w Lublinie (teatr mieści się w budynku przy ul. Narutowicza) jest aktorem, reżyserem, prezenterem telewizyjnym i dziennikarzem pochodzenia holendersko-fryzyjskiego. Mieszka i pracuje głównie w Polsce. Przez 5 lat był dyrektorem artystycznym 40-dniowego, warszawskiego festiwalu "Nowe Epifanie", gdzie miał "pod sobą" 15 osób. swoim koncie ma role aktorskie np. w filmie "Smoleńsk" i serialach "Ojciec Mateusz", "Pitbull", "Na dobre i na złe". Z trzecim serialem pożegnał się po swoim wpisie na Twitterze "Czy w PL pedofile są częścią LGBT+, czy nie? Kto czuje sie kompetenty odpowiedzieć?". Po zwolneniu z obsady został nazwany "nowym męczennikiem prawicy" i stwierdził, że "W PL jest tak: Zadaj niewłaściwe pytanie. Zalewa Cię hejt. Media robią z ciebie Homofoba. Serial na tej podstawie wypowiada Ci pracę. Agencja aktorska nie wytrzymuje presji i po paru dniach też wypowiada współpracę. Czy ktoś tu jest ze mną na wojnie?".

 

Nadzieja dla lubelskiego teatru wybrana poza konkursem

 

Klynstra-Komarnicki został powołany na dyrektora naczelnego i artystycznego Teatru Osterwy w związku z końcem kadencji poprzedniej dyrektor - Doroty Ignatjew, która była dyrektorem naczelnym od 2016 roku. Ignatjew brała udział w ogłoszonym w lutym, konkursie na nowego dyrektora Teatru Osterwy. O stanowisko ubiegali się również: Ryszard Adamski związany z Teatrem Akademickim Uniwersytetu Warszawskiego, Paweł Kleszcz - aktor i menadżer kultury, Witold Kopeć - wieloletni aktor Teatru Osterwy i przewodniczący teatralnej „Solidarności”, Marek Piaseczny - reżyser oraz Adam Sroka - były dyrektor teatrów w Opolu i Radomiu. 

 

W czerwcu spotkała się komisja konkursowa, ale nie wybrała nowego dyrektora, bo żaden z kandydatów nie uzyskał większości głosów w trzykrotnym głosowaniu. Dziś przedstawiono nowego p.o. dyrektora na najbliższy sezon artystyczny, który będzie pełnił obowiązki do końca sierpnia przyszłego roku. Marszałek zapytany dzisiaj o to po co przeprowadzono konkurs na dyrektora skoro wybrano osobę spoza kandydatów, odpowiedział: "Prawo na to pozwala".

 

- Wydaje nam sie, że wybraliśmy godnego następcę - uważa Jarosław Stawiarski, marszałek województwa lubelskiego (PiS) - Co do naszych oczekiwań - wszystko będzie zależało od tego jakie wizje ma dyrektor i zespół. Na pewno teatr ma być przyjazny dla mieszkańców lubelszczyzny, żeby pokazywał sztukę przez duże "S". Data 1 wrzesnia jest datą tragiczną dla Polaków i dla całego świata, ale była i jest datą nadziei. Dla nas pan Redbad jest nadzieją dla lubelskiego teatru. 

 

Nowy szef teatru chwali swoją poprzedniczkę i ma już priorytety

 

- Na początek chcę się spotkać z zespołem i dopiero po ustaleniach z nim chciałabym poinformować o planach, ponieważ to zespół i pracownicy teatru są najważniejsi. Chcemy wspólnie tworzyć teatr, który będzie dla lubelszczuyzny i Lublina miejscem istotnym - mówi Redbad Klynstra-Komarnicki. 

 

Podkreśla też, że wśród najpilniejszych spraw jest dopięcie wyjazdowych przedstawień, które w tej chwili są w repretuarze. Zaznacza, że podjęcia szybkich kroków wymaga też stan budynku, bo jego zdaniem trzeba zrobić nowe ekspertyzy i sprawdzić na czym stoi i na co można sobie pozwolić. 

 

Dodaje, że zespół pod kierunkiem poprzedniej dyrektor doszedł do dobrych rezultatów, więc należy to dalej rozwijać i organizować jak najwięcej obajzdowych i wyjazdowych spektakli, żeby wszyscy mieszkańcy lubelszczyzny mieli taki sam dostęp do kultury, a aktorzy mogli zarabiać. 

 

Teatr w czasach pandemii koronawirusa

 

Nowy p.o. dyrektora podkreśla, że jesteśmy w bardzo trudnym czasie, bo w trakcie pandemii koronawirusa i, że był to jeden z powodów, dla których przyjął posadę. W jego opinii zachowanie ciągłości działalności teatru jest bardzo ważne podobnie, jak zapewnienie stabliności finansowej pracowników teatru.

 

- W tej chwili dyrektorzy teatrów muszą na własną rękę ustalać pewne zasady, które spowodują, że z jednej strony będzie można na salę wpuścić jak największą liczbę osób, żeby to się opłacało, a z drugiej strony trzeba zachować zasady bezpieczeństwa - informuje nowy p.o. dyrektora - Najważniejsze jest dla mnie, żeby aktorzy grali, żeby teatr działał. Tylko musimy sprawdzić jaką w obecnych okolicznościach pandemii i kryzysu, formę to może uzyskać - podkreśla. 

 

Zapewnia też, że nadal będzie rozwijane "przekładanie" sztuki do interenetu i to najszybciej jak się da i jeśli uda się zdobyć odpowiednie środki finansowe. Jego zdaniem transmisje spektakli są dobrym rozwiązaniem, bo można je oglądać nie tyle co bezpiecznie z domu, czy dowolnego miesjca na świecie, ale spektakl może zobaczyć dużo więcej widzów niż mieści sala. 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE