reklama
reklama

Szczaw wczesną wiosną: jakie to jest dobre!!!

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: z archiwum Wspólnoty

Szczaw wczesną wiosną: jakie to jest dobre!!! - Zdjęcie główne

foto z archiwum Wspólnoty

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Kulinaria- wyższa szkoła gotowania na gazie Wszystko ma swój czas. Na Wielkanoc ma być mięcho, ma być na stole bogato, ma być misternie, kolorowo... A jak nas już brzuch boli od tego dobrobytu, to najlepiej przeczyścić wątrobę zupą z tego, co po prostu rośnie na łące pod oknem. Szczawiowa!
reklama

Pojawienie się na moim ulubionym straganie młodziutkiego szczawiu witam zawsze z entuzjazmem. To roślina sezonowa, listki zrywa się przed okresem kwitnienia, wtedy są najdelikatniejsze, można zrobić z nich nie tylko zupę, ale i śmiało dodać do sałatki. No ale zupa to oczywiście podstawa. Cudownie odświeża organizm po uciechach Wielkanocy i tradycyjnym, staropolskim, dojadaniu tego, co zostało.

500 gramów świeżego szczawiu
2 litry wywaru z 6 skrzydełek kurczaka i ok. kilograma żeberek wieprzowych
marchewki, selera, pietruszki, pora, liścia, ziela i pieprzu
sól, czosnek
4 łyżki kwaśnej śmietany
łyżeczka mąki
4 jajka
2 ziemniaki

Najpierw oczywiście wywar. Jakieś skrzydełka drobiowe i kilogram żeberek wieprzowych. Moja mama zawsze używa wędzonych, ale to kwestia gustu. Połowę żeberek wrzucamy na początku, połowę, kiedy woda się zagotuje. Do tego oczywiście marchewka, pietruszka, seler i por oraz ziele, liść i pieprz ziarnisty. Gotujemy półtorej godziny, można dłużej.
Szczaw myjemy starannie, odcinamy ogonki i siekamy dość drobno. Obieramy trzy ząbki czosnku, kroimy w plasterki. Wrzucamy na patelnię na roztopione masło, przesmażamy, dodajemy szczaw i dusimy przez pięć minut.
Kiedy wywar skończy się gotować, odcedzamy. Obieramy mięso z żeberek i wrzucamy z powrotem. Możemy też posiekać marchewkę, ale to kwestia gustu.
Dodajemy szczaw i gotujemy razem pięć minut. Dopiero na tym etapie proponuję solić i ostatecznie doprawiać.
Do rozstrzygnięcia pozostaje kilka dylematów.
 Pierwszy dotyczy dodawania śmietany. Można wcale. Można rozmieszać ok. 4 łyżek kwaśnej z łyżeczką mąki i dodać do lekko przestudzonej zupy, zamieszać i podgrzać jeszcze raz. Można do śmietany dodać jedno albo dwa żółtka. Można wreszcie podać śmietanę oddzielnie i każdy z biesiadników zrobi po swojemu.
Podobnie jest  ziemniakami. Ja gotuję je oddzielnie i połówki wykładam na talerz. Moja mama gotuje oddzielnie, tłucze i podaje w oddzielnej miseczce w towarzystwie skwareczek.
Podaję z połówkami jajek na twardo, mięsem z żeberek, ziemniakami i posypane czymś zielonym, na przykład szczypiorem.
Zbigniew Smółko

Więcej przepisów znajdziesz ( TUTAJ)

Zobacz również: Przepisy Czytelników

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama