reklama
reklama

Podkręcona jesienna kartoflanka

Opublikowano:
Autor:

Podkręcona jesienna kartoflanka - Zdjęcie główne

Zbyszek Smółko

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Kulinaria- wyższa szkoła gotowania na gazie Ostatnio zainspirowała mnie kartoflanka, na którą trafiłem w maleńkim bistro w niewielkim miasteczku. Gotuje tam facet z wyobraźnią, który prostą recepturę potrafił fantazyjnie podkręcić i kreatywnie połączyć ze sobą dość nieoczywiste składniki. Efekt: powalający! Spróbowałem i zacząłem kombinować na własną rękę
reklama

Dla wielu z nas zupa z kartofli na mleku to jeden ze smaków dzieciństwa. Prosta, wszystkie składniki w zasięgu ręki, wszystko lokalne, pachnące jesienią... Bardzo energetyczna, można ogrzać się w chłodne dni i - pomimo że rzecz cała jest bez mięcha - zabić nie tylko pierwszy głód.

Ostatnio zainspirowała mnie kartoflanka, na którą trafiłem w maleńkim bistro w niewielkim miasteczku. Gotuje tam facet z wyobraźnią, który prostą recepturę potrafił fantazyjnie podkręcić i kreatywnie połączyć ze sobą dość nieoczywiste składniki. Efekt: powalający! Spróbowałem i zacząłem kombinować na własną rękę. 


Dla czterech osób:
Litr wywaru warzywnego (marchew, cebula, pietruszka, seler, liść laurowy, ziele angielskie, pieprz)
pół kilograma obranych ziemniaków
pół litra mleka
20 dkg wędzonego twarogu
10 dkg wędzonej ryby
koperek, gałka muszkatołowa, sól, pieprz ziołowy


Zróbmy więc tak:

Przygotujmy bezmięsny wywar z marchewki, pietruszki, cebuli, selera, liścia laurowego, ziela angielskiego, pieprzu i soli. Godzinka na maleńkim ogniu. Potem odcedzamy - wszystko co dobre warzywa i przyprawy oddały do wody. Zdecydowanie popieram ułatwianie sobie w kuchni życia, ale w tym wypadku użycie gotowej kostki warzywnej będzie robiło różnicę na minus. No, chyba że to domowa kostka (nietrudna do zrobienia, kiedyś Wam powiem jak!)

Teraz obieramy kartofle, kroimy je w kostkę i wkładamy do naszego wywaru. Ma być go tyle, żeby przykrył ziemniaki. Po 10 minutach do garnka wlewamy szklankę mleka, zmniejszamy ogień i gotujemy, aż ziemniaki będą zupełnie miękkie. Baza zupy jest gotowa. Można ją nawet zmiksować, ale ja lubię widzieć co jem.

Teraz przyprawy. Na pewno trochę pieprzu ziołowego, na pewno szczypta gałki muszkatołowej. Z solą musimy sobie poczynać nadzwyczaj ostrożnie, bo planujemy za chwilę dodać kilka słonych dodatków. 

Bez żadnych problemów w popularnych sklepach możemy kupić - i to w kliku odmianach! - wędzony twaróg. Odymianie serów staje się coraz popularniejszą metodą i chodzi nie tylko o góralskie i "góralskie" oscypki, ale też te mniej przetworzone. Pokruszmy na dno talerza dobrą garstkę. Cudownie pasuje też wędzona ryba - raczej któraś ze słodkowodnych, idealny jest pstrąg, ale może to być też trochę ścinków łososia. Na wydaniu posypać można koperkiem albo czarnym tłuczonym pieprzem. Zbigniew Smółko

Więcej przepisów znajdziesz ( TUTAJ)

Zobacz również: Przepisy Czytelników

 

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama