reklama
reklama

Grzybowa po mojemu - czyli flaki z kani!

Opublikowano:
Autor:

Grzybowa po mojemu - czyli flaki z kani! - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Kulinaria- wyższa szkoła gotowania na gazieZ kani można przecież zrobić wszystko: usmażyć w panierce dokładnie jak schabowego albo przesmażyć w jajku i mące i zamarynować w occie z cebulą, jak opieńki i do tego samego, co opieńki, je potem podać. Ja namawiam na zupę.
reklama

 Czym się kania różni od wszelkiego innego leśnego barachła, zwłaszcza muchomora? Muchomor ma kapelusz z wierzchu gładki, a kania w brązowe strzępy. Muchomor ma na nóżce przytwierdzoną sukienkę, a kania ruchomy pierścionek. Kania jest biało-beżowa, muchomor ma zawsze jakiś odcień zieleni. Kania ma trzon pusty w środku. No i jest wyraźnie większa: nie zrywajmy małych grzybów. Nigdy, przenigdy. Dużych nie da się ze sobą pomylić. A jak dalej macie wątpliwości, idźcie do sanepidu. W sezonie można tam spotkać grzyboznawcę i on oceni. A jeśli jest nawet najmniejszy cień wątpliwości: nie ruszaj!


Składniki:
1,5 litra bulionu warzywnego
5 dużych kapeluszy kani (do obsmażenia jajko, mąka i olej słonecznikowy)
średni ziemniak
marchewka
pietruszka
pół selera
ziele angielskie, liść laurowy, pieprz, papryka, imbir, gałka muszkatołowa, majeranek
opcjonalnie: śmietana, natka pietruszki

reklama

Najpierw przygotowujemy bulion warzywny. Żadnego mięsa nie trzeba. Jeśli akurat mamy ciężki atak lenistwa (bo cały dzień łaziliśmy za kaniami i jesteśmy zmęczeni na przykład...), to może być z kostki, trudno. Tylko się nie przyznajemy potem... Wrzucamy pokrojonego w kostkę ziemniaka, pokrojone drobno albo starte na tarce marchewkę, pietruszkę, pora, selera i gotujemy do miękkości.
W międzyczasie szykujemy kanie. Kapelusze moczymy chwilkę w jajku, panierujemy w mące, lekko solimy i obsmażamy na złoto na oleju, najlepiej słonecznikowym. Kroimy w paski. 
Teraz kwestia przypraw. Zestaw dość podobny, jak w klasycznych flakach. Liść, ziele i sól do wywaru, potem czosnek, imbir, gałka, trochę papryki i pieprzu oraz sporo majeranku. 
Grzyby wkładamy do wywaru z miękkimi warzywami i przyprawami, chwilę gotujemy razem. 
Klasyczne flaki czasami podajemy z zasmażką, ale tu nie ma powodu: pamiętamy, że grzyby opanierowane były w mące. Istnieje pomysł, żeby flaki podawać zabielone śmietaną (czynią tak Rumuni, nazywa się to ciorba de burta). O ile co do klasycznych jestem raczej sceptyczny, o tyle w wypadku flaków grzybowych jest to całkiem niezła koncepcja: liczmy płaską łyżkę kwaśnej śmietany na talerz. 
Na wydaniu możemy posypać natką pietruszki.
Zbyszek Smółko

reklama

Więcej przepisów znajdziesz ( TUTAJ)

Zobacz również: Przepisy Czytelników

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama