Podlaskie gospodynie, z racji na ubóstwo gleb, chcąc nie chcąc musiały dojść do wielkiej wprawy w przygotowywaniu dań z ziemniaków - placki, kiszka ziemniaczana (to może bardziej na Białostocczyźnie, acz i na północy Lubelszczyzny zdobywa przyczółki!), no i oczywiście babka. Z mięsem, w wersji wegetariańskiej, na świeżo i odsmażana na drugi dzień - tak, zdecydowanie babka to kulinarny samograj.
Podane proporcje oczywiście należy traktować z pewnym przybliżeniem - mączność kartofli i wielkość jajek potrafią się dość znacznie różnić.
3 kg obranych ziemniaków
8 jajek
300 g mąki
2 średnie cebule
2 łyżki oleju
sól, pieprz ziołowy, majeranek, czosnek, gałka muszkatołowa
opcjonalnie:
300 g cukinii
pół kg wędzonego, dość tłustego mięsa
Ziemniaków ze 3 kg, co się będziemy rozdrabniać... Obieramy i albo trzemy albo mielimy, najlepiej na drobnych oczkach. Do masy wcieramy jeszcze dwie cebule i kilka ząbków czosnku. Dobrym pomysłem jest dodanie, również rozdrobnionej, cukinii (bez pestek!)- dzięki temu danie będzie delikatniejsze.
Do tego z osiem jajek i dwie szklanki przesianej mąki pszennej oraz przyprawy: hojnie sypiemy pieprzem ziołowym, roztartym w ręku suszonym majerankiem, nie zawadzi nieco gałki muszkatołowej.
Co do soli: uwaga! Jeżeli planujemy babkę w wersji "na bogato", czyli z mięsem (pokrojony w kostkę wędzony boczek, mocno wędzona kiełbasa albo – mój ulubiony dodatek – mięso z żeberek, weźmy pod uwagę, że one też dodadzą słoności.
Jeżeli robisz babkę pierwszy raz, możesz mieć wątpliwości, czy masa jest wystarczająco słona i czy odpowiednio gęsta? Po prostu rozgrzej na patelni nieco oleju i usmaż kontrolny placek.
Dobrze wymieszaną masę przelewamy do formy i pieczemy ok. godziny w temperaturze 180 stopni. Wyjmujemy, kiedy góra jest złocisto-brązowa, natomiast wnętrze sprawdzamy metodą "na patyczek": wkładamy do środka wykałaczkę. Jeśli po wyjęciu jest sucha i czysta, znaczy że babka jest gotowa.
Podawać można z kwaśną śmietaną, sosem grzybowym albo czymś, o czym napisać zabrania nam ustawa z dnia 26 października 1982 r. "O wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi" ważne, żeby była dobrze zmrożona.
Zwykle robię podwójną porcję i na drugi dzień odsmażam na patelni pokrojoną w grube plastry. Uwielbiam! Zbigniew Smółko
Więcej przepisów znajdziesz ( TUTAJ)
Zobacz również: Przepisy Czytelników
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.