reklama
reklama

Wyrzutnie rakiet Javelin będą bronić Lublina

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: pixabay

Wyrzutnie rakiet Javelin będą bronić Lublina - Zdjęcie główne

Javeliny to wyrzutnie pocisków kumulacyjnych. Ich skuteczność jest zabójcza, o czym codziennie przekonują się załogi rosyjskich czołgów. | foto pixabay

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Z Lublina Już w maju lubelscy terytorialsi będą świętować 5. urodziny. W prezencie otrzymają morderczo skuteczne amerykańskie wyrzutnie rakiet Javelin.
reklama

Pięć lat temu niektórzy zawodowi oficerowie nie wierzyli w powodzenie projektu "Terytorialsi". Nowa formacja militarna zawiązywała się w pierwszej kolejności na tzw. ścianie wschodniej. Na początek powołano trzy brygady – lubelską, podkarpacką oraz podlaską. Pierwsze przysięgi zostały złożone 21 maja 2017 roku. Dziś w ramach WOT działa 15 brygad, a kolejne będą powstawać.

Od samego początku WOT był mocno krytykowany. Gen. Mirosław Różański, były Dowódca Generalny Rodzajów Sił Zbrojnych, w wypowiedzi z 2017 roku dla Onetu, nie gryzł się w język. Emerytowany generał stwierdził, że "systemowo projekt (WOT – przyp. red) ten jest skazany na niepowodzenie".

Młoda, patriotyczna armia

Po pięciu latach terytorialsi bronią się działaniem oraz liczbą wcieleń do służby.

– W szeregach 2. Lubelskiej Brygady Obrony Terytorialnej im. mjr. Henryka Dekutowskiego ps. "Zapora" służy blisko 3,5 tysiąca żołnierzy. Średni wiek to zaledwie 33 lata, a aż 32 proc. z nich posiada wykształceni wyższe – mówi por. Marta Gaborek, oficer prasowy lubelskiej brygady.

20 proc. stanu to ludzie bardzo młodzi, uczniowie i studenci. Większość pracuje na etacie lub posiada własne firmy.

Motywacja do zaciągania się w szeregi WOT jest różnorodna – chęć posmakowania wojska, nauka strzelania i obsługi broni, podniesienie umiejętności obronnych czy zwykła, ludzka chęć niesienia pomocy.

 – Młodzi ludzie chcą spróbować swoich sił w wojsku. Poczuć, co to jest służba, bo wiążą swoją przyszłość z armią zawodową – dodaje porucznik Marta Gaborek. – Osoby starsze wstępują w nasze szeregi z pobudek patriotycznych oraz chcą się szkolić, aby umieć obronić swoją rodzinę – dodaje oficer prasowa. 

24 godziny na dobę

Jedną z ochotniczek na szkolenie podstawowe z ostatniego marcowego wcielenia w szeregi 2. LBOT jest Klaudia z Lublina. Absolwentka Uniwersytetu Przyrodniczego zawodowo gra w piłkę nożną w pierwszoligowym zespole piłkarskim.

– Jestem po szkoleniu wojskowym w Legii Akademickiej, ale chcę iść dalej, chcę się rozwijać w tym kierunku, przede wszystkim chcę pomagać innym i służyć Polsce. Sytuacja na Ukrainie też miała duże znaczenie w podjęciu decyzji. Nie mogę siedzieć i patrzeć na to, co się dzieje, chcę działać, szkolić się, aby być przygotowaną – mówi Klaudia z Lublina.

Ważne jest również poczucie odpowiedzialności za "małe ojczyzny". – Część osób przychodzących do naszej formacji nie ukrywa, że po prostu lubi pomagać. Jeżeli coś się dzieje w ich najbliższej okolicy, to jako pierwsi wyciągają pomocną dłoń do swoich sąsiadów.  Działamy bowiem w swoich stałych rejonach odpowiedzialności, a żołnierz WOT jest na służbie przez 24 godziny na dobę. Wiedzą jak pomagać, bo byli szkoleni w tym kierunku – dodaje porucznik Gaborek.

"Zawsze gotowi, zawsze blisko"

Tak brzmi motto terytorialsów. Nie są to tylko słowa. W maju 2019 roku jako jedni z pierwszych ruszyli z profesjonalną pomocą mieszkańcom gminy Wilków po przejściu gwałtownej nawałnicy. Miesiąc później pomagali w usuwaniu skutków podtopień w gminie Modliborzyce.

W latach 2020-2021 kilkukrotnie wyruszali z pomocą, m.in. do gminy Biłgoraj, gdzie na skutek intensywnych opadów podtopieniem zagrożone były osiedla mieszkalne, czy do gminy Kłoczew, której mieszkańcy zostali poszkodowani przez wichury. Przez ostatnie dwa lata kilkuset żołnierzy 2. LBOT codziennie walczyło z epidemią covidu w ramach akcji "Trwała odporność".

Pomoc uchodźcom

WOT-owcy pokazali też olbrzymie serce podczas akcji pomocy uchodźcom wojennym z Ukrainy. Już trzeciego dnia wojny ludzie w mundurach pomagali uciekającym przed rakietami Putina.

– Obecnie w działania na rzecz uchodźców na Lubelszczyźnie zaangażowanych jest już ponad 170 żołnierzy 2. Lubelskiej Brygady OT. W każdej chwili liczba ta może ulec zwiększeniu, wraz z pojawieniem się nowych potrzeb – dodaje porucznik Gaborek.

Lubelscy terytorialsi wspierają uchodźców w punktach recepcyjnych i punktach informacyjnych. Pomagają w rozładunku transportów w Wojewódzkim Punkcie Przyjęć Pomocy Humanitarnej w Lublinie. Przyjmują uchodźców na stacji PKP w Chełmie. W gotowości są również wojskowe autokary z kierowcami do transportu uchodźców z punktów recepcyjnych do miejsc ich czasowego pobytu.

Chcecie pokoju - szykujcie się do wojny

Terytorialsi już pięć lat szkolą się na wojskowych poligonach, ale i po sąsiedzku. Na początku oddziały żołnierzy ćwiczące lokalnie wywoływały sporą sensację. Dziś już nikogo nie dziwi widok wojskowych wyłaniających się z lasu lub maszerujących przez lubelską wieś.

– Większość naszych żołnierzy jest już gotowa na szkolenia zaawansowane. Przeszli już pierwszy, trzyletni okres nauki żołnierskiego rzemiosła – mówi porucznik Marta Gaborek.

Co najmniej raz w roku każdy żołnierz zobligowany jest wziąć udział w szkoleniu poligonowym w Wędrzynie lub Nowej Dębie. Żołnierze w realiach zbliżonych do pola walki szlifują żołnierskie rzemiosło, taktykę walki małymi, mobilnymi oddziałami. Lepiej poznają możliwości sprzętu

– Dysponujemy głównie nowym sprzętem. W przeciwieństwie do naszych odpowiedników, np. w Szwecji, nie mamy wyposażenia z demobilu lub wycofanego z armii zawodowej – dodaje oficer prasowa z 2. LBOT.

Terytorialsi z niecierpliwością czekają na wyrzutnie Javelin, tak świetnie sprawdzające się podczas wojny na Ukrainie.

– Operatorzy javelinów już się szkolą. Na razie ćwiczą na symulatorach w centrach szkoleniowych, ale niebawem przyjdzie czas na prawdziwe strzelania – dodaje porucznik Marta Gaborek.

Javeliny to wyrzutnie pocisków kumulacyjnych. Ich skuteczność jest zabójcza, o czym codziennie przekonują się załogi rosyjskich czołgów.

Od Białej Podlaskiej po Tomaszów

Jest decyzja o formowaniu nowej brygady WOT w Lubelskiem. Chodzi o 19. Nadbużańską Brygadę Obrony Terytorialnej z siedzibą w Chełmie. Nowa jednostka obejmie ważny strategicznie dla bezpieczeństwa naszego kraju wschodni pas województwa lubelskiego – od Białej Podlaskiej po Tomaszów Lubelski.

Brygada skupi się na ochronie granicy, mając za wzór Korpus Ochrony Pogranicza z II RP.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama