Wrócą tzw. ciepłe guziki i przystanki "na żądanie" w lubelskiej komunikacji miejskiej?

Przywrócić ciepłe guziki i przystanki "na żądanie"

Młodzieżowa Rada Miasta Lublin na ostatniej sesji, która odbyła się w poniedziałęk (22 lutego) podjęła uchwałę związane z komunikacją miejską. Zgodnie z nią młodzi radni zamierzają zaproponować Zarządowi Miejskiego Transportu w Lublinie, żeby uruchomić tzw. ciepłe guziki, czyli przyciski otwierania drzwi przez pasażerów w środkach komunikacji miejskiej. Radni zaproponują też ZTM, żeby przywrócić przystanki "Na żądanie’’, na których autobusy i trolejbusy zatrzymują się wyłącznie wtedy, gdy potrzeba wsiadania lub wysiadania zostanie odpowiednio zasygnalizowana przez podróżnych np. przez naciśnięcie guzika.

W związku z epidemią wirusa COVID-19 funkcja ciepłych guzików została zawieszona, co zdaniem młodych radnych spowodowało obowiązek otwierania wszystkich dostępnych dla pasażerów drzwi, przez kierowców. Podkreśają też z tego powodu sposób obsługi przystanków "na żądanie’’ został ujednolicony do obsługi wszystkich przystanków, co oznacza obowiązek zatrzymania się autobusu lub trolejbusu na każdym przystanku i otwierania drzwi.

- Wprowadzone ograniczenia powodują niepotrzebne zatrzymania autobusów i trolejbusów na części przystanków, utratę czasu i temperatury w pojazdach, co odbija się na komforcie podróży. W załączniku dodaje uzasadnienie Zarządu Transportu Miejskiego w Warszawie, który powrócił do ,"ciepłych guzików’’ i przystanków ,"na żądanie’’ - czytamy w uzasadnieniu uchwały.

Wzorem Warszawy

We spomnianym piśmie ZTM w Warszawie można przeczytać, że przwyrócenie ciepłych guzików i przystanków "na żądanie" spowodowane jest niskimi temperaturami, a więc i skargami pasażerów na obniżony komfort podróży. Poza tym, pasażerowie poruszający się na wózkach inwalidzkich nie mieli jak sygnalizować kierowcy, że chcą wysiąść. Co więcej, w ziązku ze zwiększeniem limitu osób w środkach komunikacji miejskiej, przy zachowaniu dystansu społecznego, pasażerowie w wiekszości przypadków muszą podróżować na stojąco i w związku z tym trzymać się poręczy. 

- Zasada ta jest nienaruszalna również w aspekcie zabezpieczeń przeciw COVID-19, gdy stanowi jedyną gwarancję odbycia podróży w sposób niezagrażający bezpieczeństwu nie tylko samego pasażera, ale również pozostałych osób w pojeździe. W związku z tym, wyłączenie konieczności dotykania niektórych części pojazdu (przyciski), przy zobowiązniu do trzymania się poręczy, nie ma faktycznego wpływu na minimalizowanie ryzyka zakażenia - czytamy w piśmie ZTM w Warszawie.

ZTM w Lublinie nie odrzuca pomysłów

W odpowiedzi na pomysły MRM, ZTM w Lublinie poinformował, że zawieszenie funkcji ciepłego guzika i przystanków na żądanie nastąpiło na czas pandemii koronawirusa, jako działanie ograniczające kontakt z powierzchniami szczególnie narażonymi na dotyk. Firma dodaje też, że obecnie pojazdy zatrzymują się na wszystkich przystankach na trasie, bez względu na ich status.

- Pomysł przywrócenia funkcjonalność ciepłego guzika i przystanków na żądanie jest zasadny niemniej wymaga oceny obecnej sytuacji pandemicznej. Rozwiązanie to zostało wdrożone po to, aby nie wychładzać przestrzeni pasażerskiej w zimie oraz nie ogrzewać jej w lecie, w trakcie działania klimatyzacji. Funkcjonalność ta wpływa także na lepszą prędkość komunikacyjną i spalanie, ale obecnie priorytetem jest kwestia zasad epidemiologicznych - wyjaśnia Monika Fisz z ZTM w Lublinie.

Jak podkreśla Fisz - z tego też względu ciepły guzik jest przedmiotem analiz - czy uruchomić jego funkcjonalność ponownie, tak jak to zrobiła już niektóre miasta w Polsce. Zaznacza jednak, że trzeba koniecznie wziąć pod uwagę uwarunkowania pandemiczne, a opinie pasażerów na temat przywrócenie tej funkcjonalności są podzielone.