reklama
reklama

Województwo lubelskie ma już uchwałę antysmogową

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Z Lublina Sejmik Województwo Lubelskiego przyjął tzw. uchwałę antysmogową. Zgodnie z nią wprowadzony zostaje m.in. nakaz pozbycia się pieców najgorszej jakości. Zarówno radni Koalicji Obywatelskiej , jak i lubelscy ekolodzy mają do uchwały kilka uwag.
reklama

Uchwała wynikiem badań naukowych

W trakcie piątkowej (19 lutego) sesji Sejmiku Województwa Lubelskiego radni przyjęli tzw. uchwałę antysmogową dla województwa. Dokument zakłada m.in., że do 1 stycznia 2024 roku w regionie trzeba będzie pozbyć się pieców najgorszej jakości. Poza tym, po 1 maja 2021 roku uchwałą wprowadza zakaz montowania pieców na paliwa stałe w nowobudowanych domach, jeśli istnieje możliwość podłączenia do sieci ciepłowniczej albo gazowej.

- Wyniki rocznych ocen jakości powietrza dla województwa lubelskiego wykazują, iż na niektórych obszarach województwa lubelskiego przekraczane były poziomy dopuszczalne pyłu PM10, PM2,5 i poziomy docelowe benzo(a)pirenu. Wyniki te stanowiły podstawę do uchwalenia przez Sejmik Województwa Lubelskiego Programów ochrony powietrza - czytamy w uzasadnieniu uchwały.

W uchwale można przeczytać też, że wynikiem wielu badań naukowych jest potwierdzenie, że zarówno długoterminowe jaki i krótkotrwałe narażenie na zanieczyszczenie pyłami zawieszonymi prowadzi do przedwczesnych zgonów, schorzeń układu krążenia i układu oddechowego, w tym zwiększonej liczby hospitalizacji oraz przyjęć na oddziałach ratunkowych w wyniku zawału serca oraz udaru mózgu.

Brakuje jednego zapisu

Przed rozpoczęciem sesji uchwałę skomentowali radni Koalicji Obywatelskiej.

- Cieszymy się, że w końcu taki dokument będzie miało województwo lubelskie, ponieważ jesteśmy w niechlubnym gronie zaledwie kilku województw, które nadal tego dokumentu nie posiadają. Aby uchwała antysmogowa była skuteczna, musi mieć pewne zapisy, które będą powodowały to, że jakość powietrza będzie się diametralnie zmieniać. W tym dokumencie brakuje przede wszystkim regionalnych norm węgla. To, że są normy ogólnokrajowe, nie oznacza, że inne województwa nie idą o krok dalej. Mazowieckie, małopolskie i inne województwa zapisały bardziej restrykcyjne niż w rozporządzeniach rządowych zapisy dotyczące kaloryczności węgla, wilgotności uziarnienia. Niestety, my jako województwo tego zapisu nie mamy - mówiła Bożena Lisowska (KO).

Co ze źródłami finansowania?

Radna zaznaczała również, że jest to dosyć restrykcyjna uchwała, dlatego że daje tylko dwa i pół roku na wymianę tzw. kopciuchów oraz kotłów pierwszej i drugiej klasy. Jej zdaniem to bardzo mało czasu, bo jak podkreśla, uchwała wchodzi w życie 1 maja tego roku, a zakaz używania kotłów najgorszych klas, będzie obowiązywał od 2024 roku. Poruszyła również kwestię źródeł finansowania.

-  Jak wiemy jest Regionalny Program Operacyjny, z którego te źródła finansowania byłyby możliwe dla samorządów, a te z kolei mogłyby w jakiejś formie wspierać swoich lokalnych mieszkańców. Nie jest jednak realne, aby w tym roku był dostępny. Być może w końcowej fazie roku będzie jakiś dostęp do nowych funduszy unijnych. Drugim źródłem finansowania, na który mamy szansę, jest Fundusz Sprawiedliwej Transformacji. Jednak tylko sześć województw w Polsce zostało wskazane, jako potencjalni beneficjenci tego funduszu. Aby otrzymać pieniądze, trzeba mieć wypracowany terytorialny plan sprawiedliwej transformacji, a z tego co wiem, dopiero dwa tygodnie temu powstał zespół, który ma taki plan opracować - wyjaśniała Lisowska.

Nierówne traktowanie

Lisowska orzy okazji zwróciła uwagę, że w uchwale anstymogowej wątpliwości budzi jeden z zapisów. Chodzi o to, że w nowo budowanych budynkach, w których jest dostęp do sieci ciepłowniczej lub do instalacji gazowej, jest nakaz, że inwestorzy muszą się podłączyć albo do sieci ciepłowniczej albo do instalacji gazowej. - To nierówne traktowanie, ponieważ wyklucza się w ten sposób ekologiczne paliwa używane w całej Europie np. kotły na pellet drzewny - podkreślała radna, dodając, że uchwała jest dokumentem, który jest otwartym katalogiem zapisów, czyli, że mogą być wnoszone zmiany.

"Tylko jeden, jedyny konkretny punkt"

Tematem zainteresowało się Towarzystwo dla Natury i Człowieka, które ok. tydzień przed sesją wraz lubelskimi aktywistami, prezentowało w Lublinie "Cztery oddechy dla Lubelszczyzny”. To postulaty, które - zdaniem antysmogowych aktywistów - powinny zostać ujęte w przygotowywanej przez Sejmik uchwale antysmogowej dla województwa. Były to: regionalne, ostrzejsze od "rządowych" normy dla węgla, wymiana pozaklasowych pieców za sześć lat, likwidacja palenisk węglowych w budynkach z dostępem do sieci cieplnej za pięć lat, rezygnacja z rekreacyjnych kominków w dni smogowe. Ostatecznie w uchwale nie uwzględniono postulatów Towarzystwa.

- Sam fakt przyjęcia uchwały jest sporym sukcesem, bo kolejne ekipy rządzące długo odżegnywały się od konieczności wprowadzenia takiego prawa. Uchwała ma tak naprawdę jeden jedyny konkretny punkt, który ma wielkie znaczenie dla zdrowia mieszkańców Lubelszczyzny: przewiduje od 2024 roku zakaz używania pozaklasowych kotłów CO. Do wymiany jest większość użytkowanych obecnie urządzeń. Brawo dla władz województwa za odważną decyzję. To jednocześnie ogromne wyzwanie dla gmin i samorządu województwa, aby stworzyć warunki wsparcia, które uczynią te zmianę możliwą - komentuje Krzysztof Gorczyca, prezes Towarzystwa dla Natury i Człowieka. 

Prezes Towarzystwa zaznacza jednak, że z drugiej strony trzeba jasno powiedzieć: rezygnacja z norm dla węgla i norm dla pieców kaflowych skazuje na ciężkie choroby i śmierć kilka, kilkanaście tysięcy osób. Jego zdaniem zwłoka w zmierzeniu się z tym tematem to kolejne ofiary, za które odpowiedzialność ponoszą zachowawczy politycy, w ramach "uwzględniania ekonomii".

- Brak norm jakości dla węgla to nie pochylenie się nad losem ubogich, tylko nad losem ostro lobbujących dilerów węgla. Dzięki temu będą mogli wciąż sprzedawać u nas towar, którego w innych regionach nie wolno już używać. Brak odległej choćby perspektywy obowiązku wycofania pozaklasowych "miejscowych ogrzewaczy" sprawi, że centralne dzielnice miast długo jeszcze nie doczekają się poprawy jakości powietrza. Społeczne zaangażowanie i postulaty zostały jednak zauważone, co daje nadzieje na poprawę zapisów w niedalekiej przyszłości - podsumowuje Gorczyca. 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
reklama
reklama