Do zdarzenia doszło w grudniu 2018 roku w Motyczu (pow. lubelski). Marek O. przyjechał do domu swojej znajomej, tam pił alkohol z domownikami.
Z ustaleń śledczych wynika, że w pewnym momencie mężczyzna wpadł w szał. Chwycił za siekierę i zaczął niszczyć meble znajdujące się w pomieszczeniu. Jego znajoma uciekła do pokoju i zamknęła się w nim. Marek O. ruszył za nią i próbował sforsować drzwi siekierą. Gdy mu się to nie udało, wrócił do pokoju, w którym odbywało się spotkanie. Rozbił szklane naczynie na swojej głowie, wziął do ręki taboret i zaczął okładać nim ojca swojej znajomej - starszego, niepełnosprawnego mężczyznę poruszającego się na wózku inwalidzkim. Zadawał mu też ciosy w głowę nożem. Złamał mu szczękę i rękę.
Napastnik odstąpił od ataku, bo jego uwagę odwróciła córka pokrzywdzonego. Inny z uczestników spotkania wyprowadził wtedy pobitego mężczyznę z domu i wezwał pomoc. Marek O. szybko wpadł w ręce policji. Okazało się, że był pod wpływem alkoholu i narkotyków. Mundurowi znaleźli przy nim amfetaminę i klonazepam - silny lek psychotropowy.
Marek O. został oskarżony także o to, że w październiku 2018 roku w Łukowie znieważył funkcjonariuszowa służby ochrony kolei i groził mu śmiercią. Wcześniej miał zaczepiać pasażerkę pociągu, dmuchać jej dymem papierosowym w twarz i chwycić za szyję. 32-latek był już w przeszłości karany.
W miniony wtorek, 15 grudnia, mężczyzna usłyszał wyrok. Sąd Okręgowy w Lublinie zakwalifikował jego czynu jako spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu pokrzywdzonego. Za to oraz pozostałe dwa zarzuty sędzia Joanna Przetocka skazała Marka O. na cztery i pół roku pozbawienia wolności. Wyrok nie jest prawomocny.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.