Jak podaje TVN, na poniedziałkowej konferencji prasowej premier odniósł się do tej sprawy. - Mówimy o możliwie swobodnym dostępie do środków antykoncepcyjnych, a precyzyjnie mówiąc, do tak zwanej pigułki "dzień po", czyli do produktów leczniczych, które są dopuszczone do obrotu, i które są stosowane w antykoncepcji. One zostały z bliżej nieznanych powodów wpisane do ustawy jako leki wymagające recepty, co bardzo często ogranicza - albo właściwie redukuje do zera - możliwość skorzystania z tego środka przez zainteresowane – mówi Donald Tusk.
Taki środek od lipca 2017 roku stosowany jako antykoncepcja awaryjna, czyli tzw. "tabletka dzień po", jest dostępna wyłącznie na receptę. Premier przekazał, że w sprawie antykoncepcji odbyły się rozmowy wewnątrz koalicji rządowej.
- Tabletka „dzień po” powinna być wyborem i prawem każdej kobiety, a nie przywilejem dostępnym dla nielicznych. Zmieniamy prawo na lepsze – pisze Aleksandra Gajewska, posłanka Koalicji Obywatelskiej w relacji na swoim Instagramie.
Antykoncepcję awaryjną, tzw. pigułkę "dzień po", stosuje się w przypadkach nagłych, gdy doszło do stosunku płciowego bez zabezpieczenia lub w przypadku, gdy zastosowana metoda antykoncepcji zawiodła.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.