reklama
reklama

Ministra rodziny: "Kryzys demograficzny odziedziczyliśmy po naszych poprzednikach". Rządowe programy na Lubelszczyźnie

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Ministra rodziny: "Kryzys demograficzny odziedziczyliśmy po naszych poprzednikach". Rządowe programy na Lubelszczyźnie - Zdjęcie główne
Zobacz
galerię
5
zdjęć

reklama
Udostępnij na:
Facebook
Z LublinaDo rządowych programów społecznych odniosła się ministra rodziny, pracy i polityki społecznej.
reklama

Znaczące środki

Rządowe programy dotyczące polityki społecznej w województwie lubelskim były tematem czwartkowej (27 marca) konferencji prasowej z udziałem Agnieszki Dziemianowicz-Bąk, ministry rodziny, pracy i polityki społecznej. Chodzi o np. opiekę żłobkową, program Aktywny Maluch, czy świadczenie tzw. renta wdowia.

- Dzisiaj słowo bezpieczeństwo jest odmieniane przez wszystkie przypadki. To, co jest robione oprócz kwestii obronnych, spraw wewnętrznych, to bezpieczeństwo społeczeństwa i inwestycje w przyszłość, zdrowe rozwinięte społeczeństwo. Jest to niezwykle ważne. To są rekordowe środki - blisko 1,5 mld dla Lubelszczyzny w tym roku na politykę społeczną - mówił Wojciech Wołoch, wicewojewoda lubelski.

reklama

- Jest mi niezwykle miło gościć w Lublinie, w regionie, gdzie polityka społeczna odgrywa tak znaczącą rolę. Myślę, że jest doceniana, bo jest potrzebna. Cieszę się i jestem dumna z tego, że to właśnie na politykę społeczną właśnie w tym województwie tak znaczące środki finansowe udało się już przekazać i mogę tylko zapewnić, że to nie koniec, bo programy społeczne, które uruchomiliśmy jako Koalicja 15 październikaprogramami o charakterze systemowym, o charakterze ciągłym, które mają na trwałe wpisać się w krajobraz społeczny regionu, miasta i całej Polsce - mówił Agnieszka Dziemanowicz-Bąk. - Bezpieczeństwo i odporność to oczywiście silna armia, bezpieczna granica sprawnie działające służby i inwestycje w kwestie obronnościowe. Ale bezpieczeństwo i odporność to także bezpieczeństwo dnia codziennego. Bezpieczna Polska to także bezpieczna rodzina.

reklama

Rodzice i dzieci

Dodała, że od 19 marca każda mama, każdy rodzic, dziecko, które po narodzinach musi pozostać dłużej szpitalu, który urodziło się wcześniej, może liczyć na to, że po wyjściu ze szpitala odzyska stracony czas,

reklama

-  Urlop macierzyński będzie wydłużał się w mechanizmie tydzień za tydzień. Tydzień dłuższego powodu szpitalu - tydzień dodatkowego urlopu macierzyńskiego do ośmiu,  a w niektórych przypadkach nawet 15 dodatkowych tygodni. Kiedy taki maluch nieco podrośnie, kiedy przestanie być tym wcześniakiem, to będzie czekało na niego miejsce w żłobku - mówiła Agnieszka Dziemianowicz-Bąk.

reklama

Takich nowych miejsc żłobkowych na terenie całego kraju udało się utworzyć 35 tys (od początku rządów Koalicji 15 października). W województwie lubelskim jest ich dwa tysiące.

- Na tym polega odpowiedzialna polityka żłobkowa, żeby dbać o to, żeby tam, gdzie są białe plamy, te białe plamy znikamy. Spośród tych dwóch tysięcy nowych miejsc żłobkowych część z nich powstała w takich miejscowościach jak Bełżyce, Bychawa, Niedźwiada. To jest tylko kilka przykładów inwestycji w demografię, inwestycji  w rodzinę, inwestycji w opiekę nad dziećmi. Te miejsca w żłobkach i te, które już dzisiaj funkcjonują, to miejsca, do których także jako rząd, jako państwo chcemy dopłacać. W ramach programu Aktywny Rodzic funkcjonujący komponent Aktywnie w żłobku cieszy się ogromną popularnością na terenie całego kraju - podkreślała szefowa resortu.

Podkreśliła, że 670 tys. świadczeń na kwotę 962 mln zł już zostało wypłacone w skali całego kraju.

Tłumaczyła, że ten rządowych mechanizm polega na tym, że jeżeli rodzic decyduje się na posłanie dziecka do żłobka, może otrzymać dofinansowanie do kwoty 1500 zł za to miejsce. Ma to dawać lepszą możliwość łączenia życia rodzinnego z życiem zawodowym.

- Brak takiego bezpieczeństwa przez tak wiele lat doświadczania przez polskie rodziny był wskazywany często jako powód braku decyzji o posiadaniu dziecka. A przecież kryzys demograficzny odziedziczyliśmy po naszych poprzednikach ( np. rządy Prawa i Sprawiedliwości - przyp. red) - to jest jedna z najpilniejszych potrzeb, najpilniejszy problem do rozwiązania. On jest pilny, ale oczywiście długofalowy - precyzowała ministra.

Najstarsi

Zaznaczyła również, że polityka społeczna to nie tylko ci najmłodsi, to także ci najstarsi. Dlatego uruchomiono program Renta Wdowia. Ponad 620 tysięcy wniosków zostało już złożonych.

- Także tutaj w województwie lubelskim, w szczególności na terenach miejskich, Renta Wdowia będzie istotną szansą na poprawienie budżetów domowych samotnych seniorów - mówiła.

Duchowni

W ostatnim czasie pojawiła się wypowiedź wicepremiera Władysława Kosiniaka-Kamysza. Wiceszef rządu stoi na czele międzyresortowego zespołu ds. Funduszu Kościelnego, w którym jest również ministra rodziny. Niedawno pojawiły się propozycje zmiany w finansowaniu Kościoła katolickiego. Propozycja dotyczyła zastąpienia obecnego Funduszu Kościelnego systemem odpisów podatkowych. Sam Fundusz to państwowy fundusz celowy w Polsce. Służy do finansowania działalności Kościołów i innych związków wyznaniowych, z niego finansowane są np. składki emerytalne duchownych.

Kosiniak-Kamysz stwierdził, że np. w kwestii odpisu podatkowego konieczny jest dialog. Zaś Ministerstwa Finansów nie zgodziło się na proponowany odpis. Uznało go za zbyt obciążający dla małych związków wyznaniowych. Wicepremier stwierdził, że "na część rozwiązań nie zgadzało się ministerstwo finansów, np. na odpis podatkowy, uznając, że jest zbyt obciążający dla małych związków wyznaniowych".

- W projekcie ustawy, który zgłosiłam do wykazu prac legislacyjnych rządu kilka dni temu, nie ma mowy o odpisie podatkowym.Jest mowa wyłącznie o zmianie systemu finansowania składek na emerytury osób duchownych na wzór tego, w jaki sposób my wszyscy finansujemy nasze składki na emerytury. Czyli częściowo przez pracownika, częściowo przez pracodawcę. Nasza propozycja jest taka (z wyłączeniem tych osób, które nie mają żadnego zarobku, czyli misjonarzy), aby składki bardziej typowego duchownego, były potrącane częściowo z jego wynagrodzeń, a częściowo odprowadzane przez dany kośćiół. W tym modelu ten kościół traktujemy analogicznie jak pracodawcę - wyjaśniała ministra.

Jednocześnie zapewniła, że nie jest to godzenie w kwestie wiary, nie jest to dotykanie kwestii wyznaniowych.

- Mamy pełny szacunek dla wolności, wyznania,  wolności religijnej, decyzji o tym, czy się daną religię praktykuje, czy w ogóle jest się osobą wierzącą. To jest indywidualna, prywatna sprawa każdej osoby i każdy ma prawo do swojej wolności religijnej czy światopoglądowej. Ale pieniądze, zwłaszcza te publiczne, które pochodzą z naszych podatków, które są wypracowywane przez wszystkich obywateli, powinny być pod kontrolą państwa - zaznaczyła.

reklama
WRÓĆ DO ARTYKUŁU
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo