reklama
reklama

Lublin. Porzucone samochody wkomponowane w miejską architekturę. Jak pozbyć się wraków zalegających na lubelskich parkingach?

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Z LublinaCzęsto rozbite i dosłownie „wrastające w ziemię”. Problem porzuconych aut to bolączka dla mieszkańców dzielnicy Rury w Lublinie. – Porzucone wraki to istotny problem na terenie miasta – przyznaje Jacek Figarski, wiceprzewodniczący rady dzielnicy Rury.
reklama

 Na osiedlach w dzielnicy można dostrzec auta, które „przyzwyczaiły się” do miejsca, w którym je zaparkowano. – Zgłaszamy lokalizacje takich pojazdów do straży miejskiej, niestety nie zawsze spotyka się to z odzewem – przyznaje Jacek Figarski. 

 Takie „autka” stoją na terenach LSM. Zdaniem Dariusza Michałowskiego, przewodniczącego rady dzielnicy „problem narasta”. – Mamy piękną roślinność obok samochodu. By takie roślinki urosły na betonie to potrzeba kilka ładnych lat. 

 - To auto stoi od około czterech lub pięciu lat. Był wielokrotnie zgłaszany do straży miejskiej, niestety nie doczekał się odholowania – przyznaje przewodniczący rady dzielnicy. Jak przyznaje, liczba wraków na osiedlu przybywa aniżeli ubywa. A miasto nie kwapi się z ich usunięciem. 

reklama

 „Boimy się, że te samochody zalegną na naszych parkingach” 

 - Takie auta są sukcesywnie rozbierane. Nie wiemy w jakim jest stanie technicznym i czy nie dojdzie do większego incydentu – mówi Dariusz Michałowski. 

 Jak przyznaje pani Emilia takich aut przybywa na miejscach parkingowych. – Osiedla nie są z gumy, one nie będą większe. Każdy taki wrak zabiera miejsce mieszkańcom. Na osiedlu Piastowskim stoi wrak, który ma swój ogródek. Dlaczego taki samochód stoi? Nie wiemy jako mieszkańcy – przyznaje mieszkanka. W 2022 roku powstała akcja „Wrak wypad”. A zgłoszeń było sporo, nie tylko z dzielnicy Rury, ale i całego miasta. – Sporo wraków zostało zabranych, ale są auta, które do tej pory straszą – twierdzi.

reklama

  „Staramy się wszystkim pomóc"

Skierowaliśmy zapytanie do straży miejskiej w Lublinie, do której wysyłane są informacje o zalegających autach na osiedlowych parkingach. Jak przyznaje rzecznik prasowy Robert Gogola, realizowane są w tym zakresie działania w ramach ustawy – prawo o ruchu drogowym.

- Art. 50a. 1. Pojazd pozostawiony bez tablic rejestracyjnych lub pojazd, którego stan wskazuje na to, że nie jest używany, może zostać usunięty z drogi przez straż gminną lub Policję na koszt właściciela lub posiadacza - czytamy w ustawie.

Co to oznacza? Że straż miejska taki pojazd może odholować, po wcześniejszych próbach dotarcia do właściciela pojazdu, ale tylko dróg publicznych.

reklama

- Jeśli nam się to nie udaje, to występujemy do zarządu dróg i mostów o wydanie zgody. Jeśli takową otrzymamy występujemy do firmy o odholowanie takiego pojazdu - przyznaje w rozmowie z portalem Lublin24.pl Robert Gogola. Jak dodaje: - Jeśli właściciel przez sześć miesięcy nie odbierze pojazdu, to takie auto przechodzi na rzecz gminy.

Jeśli chodzi o tereny prywatne: wspólnoty mieszkaniowe, spółdzielnie, to obowiązek - usuwania pojazdów - spoczywa na właścicielu lub zarządcy terenu.

- Staramy się wszystkim pomóc, ale jeśli pojazd znajduje się poza drogami publicznymi nie mamy możliwości by wystąpić z wnioskiem o jego odholowanie – przyznaje Robert Gogola.

W 2023 roku zostało usuniętych po interwencjach strażników, przez ich właścicieli, 117 wraków z dróg wewnętrznych i odholowano 11 wraków z dróg publicznych. Ale dotarcie do właściciela  pojazdu nie jest proste. Chodzi m.in. o fakt, iż właścicielem pojazdu mogą być obywatele innych krajów.

Wolne miejsca parkingowe przy Mieszka I

Przy przychodni rodzinnej na osiedlu Piastowskim stoi peugeot, którego stan wizualny wzbudza kontrowersje. Rozbita przednia szyba, mazaje na drzwiach czy zdekompletowane prawe lusterko. Dodatkowo brak tablic rejestracyjnych (stan na 31 sierpnia dop. red.). Ale już go nie ma. Dlaczego?

- Na parkingu były trzy wraki, dwa peugeoty i łada, które usunęliśmy w 2023 roku. Wczoraj został odholowany ostatni z zalegających pojazdów. Obserwowaliśmy ten pojazd, bo wcześniej jego  stan nie wskazywał na to, że jest nieużywany. Zdarzają się sytuacje, że uszkodzony może być np. silnik i właściciel chce dany samochód naprawić i dalej użytkować. W tej sytuacji na początku sierpnia wystąpiliśmy z wnioskiem do ZDM. I ten pojazd został odholowany – przyznaje rzecznik straży miejskiej. 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama