- Gdy odbieram telefon od koordynatora ds. transplantacji z zapytaniem o możliwość organizacji lotu z organem, wiem, że z reguły wykorzystano już inne możliwości i jesteśmy jedyną formacją, która może pomóc. Ograniczony czas, warunki atmosferyczne, dostępność załogi i sprzętu – to tylko część czynników, które bierzemy pod uwagę w takich sytuacjach. Aby wszystko odbyło się bezpiecznie, musimy zadbać dokładnie o każdy etap akcji. O powodzeniu misji& z pewnością decydują też wypracowane przez kolejne miesiące procedury z wojewódzkimi koordynatorami ds. transplantacji. To one m.in. sprawiają, że bez przeszkód, sprawnie i profesjonalnie przeprowadzana jest każda kolejna akcja - mówi insp. pil. Robert Sitek, naczelnik Zarządu Lotnictwa Policji Głównego Sztabu Policji KGP.
Śmigłowiec startował z terenu Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego im. Stefana Kardynała Wyszyńskiego SPZOZ przy al. Kraśnickiej w Lublinie. Policyjni lotnicy po raz pierwszy z organami na pokładzie lądowali w „lekkim przyziemieniu” na helipadzie warszawskiego szpitala przy ul. Wołoskiej. - Wszystko przebiegło z zachowaniem szczególnych środków ostrożności i całkowicie bezpiecznie. W zeszłym roku razem z medykami i kontrterrorystami wspólnie ćwiczyliśmy w tym miejscu różne warianty lądowań z wykorzystaniem zarówno Bella-407GXi, jak i S-70i Black Hawka oraz bezpieczne sposoby transportu i opuszczania policyjnego śmigłowca. Teraz te wszystkie umiejętności przydały się w praktyce - dodaje insp. pil. Robert Sitek.
Transport organów zajął niecałą godzinę. Po wylądowaniu, w szpitalu Państwowego Instytutu Medycznego MSWiA w Warszawie na dwóch blokach operacyjnych zaczęły się operacje dwojga pacjentów: 30-letniej kobiety, której wszczepiono nerkę i trzustkę oraz 60-letniego mężczyzny, który potrzebował nowego płuca.
CZYTAJ TAKŻE: Lublin: Wjechał na skrzyżowanie na czerwonym świetle i zderzył się z Volkswagenem (WIDEO)
Kardiochirurdzy obu zespołów medycznych biorących udziała w operacjach, podkreślają, że czas w przypadku transplantologii ma olbrzymie znaczenie. Im krótszy jest czas zimnego niedokrwienia organów tym szybciej biorcy wracają zdrowia. - Kobieta, której przeszczepiliśmy nerkę oraz trzustkę jest już przytomna i czuje się dobrze, oba narządy pracują, tak jak powinny - mówi prof. dr hab. n. med. Marek Durlik z Kliniki Chirurgii Gastroenterologicznej i Transplantologii CSK MSWiA w Warszawie.
Z kolei pacjent, któremu przeszczepiono płuco, również czuje się dobrze. - Operacja trwała 12 godzin, dlatego jesteśmy wdzięczni, że tak szybko i sprawnie udało się przetransportować do nas organ. Mężczyzna został już odłączony od aparatury i oddycha samodzielnie - mówi prof. dr hab. n. med. Piotr Suwalski, kierownik Kliniki Kardiochirurgii Centralnego Szpitala Klinicznego MSWiA w Warszawie. - Teraz czeka go jeszcze rehabilitacja. Mamy nadzieję, że szybko powróci do pełni sił oraz zdrowia.
Był to 25 lot w ciągu ostatnich dwóch lat z organami na pokładzie policyjnego śmigłowca. Pierwszy raz transportowane były trzy organy jednocześnie. Do tej pory policyjni lotnicy transportowali serce (22 razy) oraz wątrobę (2 razy).
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.