W Lublinie trwa budowa Dworca Metropolitalnego, który powstaje w pobliżu głównego dworca kolejowego. Wykonawcą jest firma Budimex. Termin zakończenia budowy był już przesuwany i ostatecznie wszystko ma być gotowe jesienią tego roku, a nie jak początkowo planowano - latem 2022 roku. Niedawno okazało się też, że inwestycja będzie droższa i Miasto musi dołożyć ok. 49 mln zł. Taką poprawkę w uchwale budżetowej poddano pod głosowanie radnym.
Na ten temat dyskutowano w trakcie czwartkowej (25 maja) sesji Rady Miasta Lublin.
- Działania wojenne prowadzone w Ukrainie spowodowały znaczący wzrost cen materiałów i robót budowlanych, przyczyniło się też do braków kadrowych i sprzętowych, a także do wstrzymania dostaw produktów - wyjaśniała mec. Magdalena Szlachetka, radczyni prawna w Biurze Obsługi Prawnej Urzędu Miasta. - Brak surowców i wzrost cen w branży budowlanej był odczuwalny już w okresie pandemii COVID-19, jednak sytuacja w Ukrainie niestety tylko to pogłębiła. Rzeczysisty poziom inflacji, w tym wzrost cen materiałów budowlanych i robocizny, okazał się nadzwyczajnie wysoki.
Głos zabrał m.in. radny Piotr Breś (klub Prawa i Sprawiedliwości). Stwierdził, że obecnie Miasto dokłada już kolejne pieniądze do budowy dworca.
- Ta budowa to będzie "Miś" naszych czasów. Jeżeli my wydamy ponad 300 mln zł na dworzec. Jestem daleki od krytyki jak on będzie wyglądął, bo jednym się podoba, a drugim nie. Jest ogólnie bardzo ładny i nowoczesny. Tylko pytanie czy Miasto Lublin i mieszkańcy mają dokładać dodatkowe 49 mln zł na to? - zastanawiał się Piotr Breś. - Rozumiem zakres, zmiany w prawie, które pojawiły się w tzw. międzyczasie związane z COVID-em i z wojną, ale nie może jako inwestor iść na rękę wykonawcy za każdym razem.Mamy już podpisanych 17 aneksów do umowy na łączną kwotę 51 mln zł, teraz 49 mln zł - to jest dodatkowe ok 100 mln zł.
Breś pytał jeszczcze dlaczego władze miasta nie nakładają kar umownych na złe zaprojektowanie i nieterminowe wykonanie inwestycji? Podkreślił, że Najwyższa Izba Kontroli zarzuciła miastu nieprawidłowości np. przy rewitalizacji Parku Ludowego. Dodał, że klub PiS zwróci się do NIK o kontrolę całej inwestycji związanej z nowym dworcem.
- Dworzec Metropolitarny to symbol powodzenia, a nazywanie go „Misiem naszych czasów” pokazuje, że ma pan lekceważący stosunek do mieszkańców - odparł Bresiowi, Krzysztof Żuk, prezydent Lublina. - Chcecie ten dworzec obrzydzić mieszkańcom, ale wam się to nie uda. Nie rozumiemem po co uprawiacie taką samobójczą politykę w tym zakresie. My jesteśmy dumni z tych inwestycji, tak jak i nasi mieszkańcy, bo zmienia się Lublin i region.
- Jest to ważna inwestycja i wiemy, z jakimi problemami na etapie jej realizacji mamy do czynienia. Chodzi mi głównie o wzrost cen materiałów, problemy z podwykonawcami. Cały czas nie możemy zapomnieć, że wybuch wojny bardzo mocno ograniczył łańcuchy dostaw. To nie jest zadanie, z którym można rozstać się i zostawić - zaznaczał Artur Szymczyk, zastępca prezydenta ds. inwestycji i rozwoju.
- Jeżeli mielibyśmy zaniechać tej inwestycji i nie sięgnąć po dodatkowe środki w wysokości ok 50 mln zł, to czy macie Państwo świadomość, że będziemy musieli zwrócić blisko 200 ml zł, które uzyskujemy ze środków Unii Europejskiej? - pytał Marcin Nowak (klub prezydenta Krzysztofa Żuka).
- Martwi mnie gospodarowanie Miastem w taki lekki sposób. Ponieważ macie większość w Radzie Miasta (chodzi o klub prezydenta, mający większość w RM - przyp.red.) możecie robić w tej chwili wszystko i nie podoba się Wam to, że ktoś pokazuje palcem pewne nieprawidłowości - dodała Małgorzata Suchanowska (klub PiS).
Ostatecznie proponowane zmiany w budżecie przyjęto 20 głosami "za" (radni Żuka), przy 10 głosach radnych PiS "przeciw" i jednym wstrzymującym się radnego niezrzeszonego.
Komentarze (0)