Podczas uroczystości rektor KUL ks. prof. Mirosław Kalinowski przypomniał m.in. o misji KUL oraz o znaczeniu teologii i humanistyki w świecie, w którym dominują nauki empiryczne i techniczne.
- Pragniemy być uczelnią nowoczesną, ale opartą na tradycji. Uczelnią przodującą w rankingach naukowych, ale równocześnie mającą swój wyraźny charakter, do którego zobowiązują nas słowa z nazwy naszego uniwersytetu: „katolicki” i „Jana Pawła II” – podkreślił rektor, dodając, że KUL-owi zależy na tym, żeby w relacjach ze światem nauki i światem relacji społeczno-gospodarczych promować takie wartości jak prawda, uczciwość, moralność, a także przeciwdziałać marginalizacji i wykluczeniu społecznemu. - To te wartości doprowadziły do tego, że w 2013 roku zainicjowaliśmy stacjonarne studia licencjackie i magisterskie dla więźniów przebywających w Lublinie. A dobrze wiemy, że nasi studenci-więźniowie rekrutują się ze wszystkich zakładów karnych w Polsce i przybywają do Lublina, żeby tu podjąć studia - powiedział rektor KUL, zwracając uwagę, że początkowo wiele osób z dystansem odnosiło się do tej inicjatywy, by z czasem uznać ją za bardzo wartościową.
Do tego rektor zaznaczył, że tylko dwóch z ok. 30 skazanych wróciło na drogę przestępczą. Chwalił też zaangażowanie w studia więźniów. - To bardzo dobrzy studenci, pracowici i rzetelni, zdyscyplinowani i sumienni - podkreślił.
Studia te – zarówno licencjackie, jak i magisterskie – prowadzone są na kierunku nauki o rodzinie. To takie specjalizacje jak asystent osoby niesamodzielnej (studia I stopnia) oraz animacja środowiska społecznego (studia II stopnia).
CZYTAJ TAKŻE: Lublin: Jak głosowali w Areszcie Śledczym? Jeden z komitetów pięciokrotnie lepszy od PiS
- Ta inauguracja jest szczególna również dla Służby Więziennej. Katolicki Uniwersytet Lubelski to najstarsza uczelnia w Lublinie o wspaniałych tradycjach i bogatym dorobku - powiedział dyrektor generalny Służby Więziennej gen. Jacek Kitliński. - Obchodzimy dziś mały jubileusz. To ważny, potrzebny i innowacyjny projekt, który spotkał się z ogromnym zainteresowaniem krajowych i zagranicznych ośrodków naukowych, a także opinii publicznej. Jesteśmy przykładem dla innych - zaznaczył gen. Kitliński, podając, że w tym roku na studia na KUL – na poziomie licencjackim i magisterskim – zrekrutowano łącznie 23 osadzonych.
W wykładzie inauguracyjnym „Quo vadis Samaritana?” prof. Michał O. Zembala z Wydziału Medycznego KUL, który pracował w Śląskim Centrum Chorób Serca w Zabrzu, opowiedział kilka historii związanych z jego pracą. - Podczas pracy w Zabrzu miałem do czynienia z niezwykle trudnymi chorobami i pacjentami, którzy żyli nadzieją na to, że otrzymają dar serca, ale dar serca rozumiany dosłownie, bo chodziło o serce dawcy – wspominał profesor, przywołując m.in. historie współpracownika Jacka, pacjentki Wioli, a także przełomowych badań w dziedzinie naprawy zastawek serca. – Nie należy się nigdy poddawać, a w trudnych momentach trzeba pozostać prawdziwym, autentycznym, na koniec dnia to się liczy - mówił do osadzonych prof. Zembala.
Gratulacje KUL za prowadzenie studiów w Areszcie Śledczym w Lublinie przekazali w listach minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek, wiceminister sprawiedliwości Michał Woś, a także w nagraniach wideo metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz, a także wieloletni sekretarz Jana Pawła II i metropolita krakowski senior kard. Stanisław Dziwisz, który niedawno otrzymał tytuł honorowego profesora KUL, również pogratulował i podziękował katolickiej wszechnicy za prowadzenie studiów dla więźniów. - To jest piękna rzecz, to jest piękna realizacja Ewangelii. Troska o tych, którzy są w więzieniu. Nie o wszystkich ewangelie mówią, ale o więźniach mówią, żeby ich nawiedzać (...). To jest wielka sprawa. Uniwersytet nie traci, a zyskuje, zyskuje to otwarcie na drugiego człowieka, co jest dzisiaj bardzo ważne - mówił kard. Dziwisz, a zwracając się do osadzonych zaapelował, żeby w pełni korzystali z możliwości, które oferuje im KUL.
- Dla nas najważniejsze jest to, by nie tracić czasu w miejscu, w którym się znaleźliśmy; studia na KUL rozwijają nas i pozwalają z nadzieją myśleć o przyszłości - mówią więźniowie, którzy są jednocześnie studentami KUL. - Na pewno studia w formie więziennej wyglądają inaczej niż studia na wolności, ale myślę, że edukacja jest akurat jednym z najlepszych sposobów żeby nie zmarnować tutaj czasu - podkreśla Artur, który studiuje animację środowiska społecznego.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.