Pod koniec kwietnia w Lublinie doszło do oszustwa na tzw. legendę. Ofiarą padła 83-letnia mieszkanka Lublina.
- Na telefon stacjonarny starszej pani zadzwoniła zapłakana kobieta mówiąc „halo mamo mieliśmy wypadek”. Poinformowała, że potrąciła przechodzącą przez przejście dla pieszych ciężarną kobietę. Po chwili 83-latka w telefonie usłyszała męski głos, który stanowczym tonem powiedział, że jest policjantem i w sprawie spowodowanego przez jej córkę tragicznego wypadku rozmawiał z prokuratorem. Zmanipulowana Lublinianka zdecydowała się pomóc „córce” i zapakowała swój majątek. Po kilkudziesięciu minutach do jej mieszkania przyszedł podający się za oficera policji mężczyzna, podał wcześniej ustalone hasło i odebrał przygotowaną paczkę z zawartością pieniędzy i biżuterii o łącznej wartości 35 000 złotych - opisuje nadkom. Kamil Gołębiowski z KMP w Lublinie.
Kobieta zorientowała się, że została oszukana, sprawę zgłosiła na policję. We wtorek (17 grudnia) lubelscy policjanci przy współpracy z funkcjonariuszami z „mienia” KMP Kielce na terenie Kielc namierzyli 35-latka. Mężczyzna usłyszał zarzuty udziału w oszustwie.
Wcześniej operacyjni zatrzymali 45-letniego mieszkańca Legionowa, który także brał udział w tym przestępstwie. Funkcjonariusze zabezpieczyli przy nim 35 tys. zł.
Obu podejrzanym grozi do 8 lat pozbawienia wolności.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.