Ustawa o obronie cywilnej i ochronie ludności
Celem ustawy o obronie cywilnej i ochronie ludności jest ochrona życia i zdrowia ludzkiego w sytuacjach zagrożeń naturalnych lub spowodowanych przez człowieka, w tym militarnych. Dlatego w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji powstała ustawa, która tworzy nowoczesny, kompleksowy, całodobowy system ochrony ludności i obrony cywilnej w kraju. Zawarte w ustawie rozwiązania koncentrują się na bezpieczeństwie obywateli i nie wpływają na swobody obywatelskie.
Ustawa określa m.in.: zadania ochrony ludności w czasie pokoju i w czasie wojny; organy i podmioty realizujące zadania ochrony ludności; zasady planowania ochrony ludności i obrony cywilnej; zasady funkcjonowania systemu wykrywania zagrożeń oraz ostrzegania, powiadamiania i alarmowania o zagrożeniach; zasady użytkowania i ewidencjonowania obiektów zbiorowej ochrony; zasady funkcjonowania i organizację obrony cywilnej oraz sposób powoływania personelu do obrony cywilnej.
Wszystko w jednym miejscu
Lubelski Urząd Wojewódzki w Lublinie zaprezentował nowe narzędzie, które ma być pomocne w reagowaniu na sytuacje kryzysowe. To interaktywna mapa służąca do wizualizacji i zarządzania siłami i środkami będącymi w dyspozycji wojewody lubelskiego dedykowanymi do użycia w czasie reagowania kryzysowego.
Są na nią naniesione wszystkie zasoby służące zarządzaniu i wszystkie zasoby, które są najbardziej istotne w obronie cywilnej. W czasie rzeczywistym na mapę województwa lubelskiego można nakładać lokalizacje, zarówno systemów alarmowych i wczesnego ostrzegania, które są w zasobie Lubelskiego Urzędu Wojewódzkiego, Państwowej Straży Pożarnej, także Ochotniczej Straży Pożarnej. Znajdują się tam również magazyny, stacje paliw, kopalnie, lotniska, sieci energetyczne, elektrownie wiatrowe oraz placówki policyjne, Straży Pożarnej, Straży Granicznej.
- Mamy tu wszystko to, co jest nam potrzebne do bieżącego informowania, jeśli chodzi o sytuacje kryzysowe - mówił na piątkowej (8 sierpnia) konferencji prasowej Krzysztof Komorski, wojewoda lubelski.
Wojewoda przekazał też, że województwo lubelskie dostanie 277 milionów złotych. Podpisanych zostanie prawie 2 tysiące umów z lubelskimi samorządami w przeciągu dwóch, trzech tygodni.
- Pieniądze, które trafią do lubelskich samorządów będą służyły może nie w wyjściu z taką ofensywą inwestycyjną w pierwszej kolejności, tak jak wszyscy się teraz spodziewają, że nagle jak grzyby po deszczu zaczną wyrastać schrony. Otóż nie, w pierwszej kolejności pieniądze są przeznaczone na dokumentację, ekspertyzy wszystkich tych lokalizacji, które są obecnie w naszych zasobach, które się nadają do użytku, które możemy przystosować, które wymagają likwidacji i nakładów inwestycyjnych, aby budować nowe obiekty - wyjaśniał Krzysztof Komorski.
W większości będą to środki, które zostaną wykorzystane na uzupełnianie stanów magazynowych, na kupowanie wszystkich artykułów pierwszej potrzeby, na oczyszczacze powietrza, uzdatniacze wody, generatory prądu.
- Nie mówimy tylko o przygotowaniu się na ewentualne działania wojskowe. Mówimy tutaj o wszelkiego rodzaju kryzysach, w tym o skażeniu radioaktywnym. Dlatego na mapie są naniesione sieci magazynów z jodkiem potasu i lokalizacje dystrybucji tych tabletek. Jesteśmy również przygotowani na kryzysy hydrologiczne czy atmosferyczne. Mówimy tutaj o pozrywanych sieciach energetycznych, o wiatrołomach, o powodziach, również o suszach. Staramy się doprowadzić tę infrastrukturę, która służy obronie cywilnej do takiego stanu, jaki powinien być w wysoko rozwiniętym państwie europejskim i mamy nadzieję, że w najbliższym czasie nam się to uda - dodał wojewoda, podkreślając, że "za stworzenie tego narzędzia podatnik nie zapłacił ani grosza". - Stworzyliśmy go własnymi zasobami, własnym sumptem, dzięki zaangażowaniu, wiedzy, doświadczeniu - zaznaczył Komorski.
Mapa jest jednym z pierwszych takich narzędzi w całym kraju. Teraz służy wojewodzie lubelskiemu, urzędnikom, wszystkim tym, którzy są odpowiedzialni za obronę cywilną w województwie lubelskim. Jednocześnie wojewoda zapowiada, że a jak trzeba będzie, to w duchu partycypacji społecznej wspólnie stworzona zostanie nazwę narzędzia. Na chwilę jest nazywana interaktywną mapą Wydziału Bezpieczeństwa. Obsługuje ją dyżurny.
"Główne wyzwanie dla nas"
Ustawa o ochronie ludności i obronie cywilnej to kluczowy dokument i zadanie, które jak podkreśla wicewojewoda - "dzisiaj jest nam przypisane i które ogłaszamy jako wejście już w ten program finansowany".
Wojciech Wołoch dodaje, że wszystko zależy od edukacji, szkolenia, wiedzy, ale też ich zasobów i zdiagnozowania tych zasobów. Należy oszacować posiadane zasoby, zdiagnozować ich przydatność, ich możliwość zmodernizowania, ich możliwość odnowienia bądź unowocześnienia.
- Kolejnym etapem jest wydanie pieniędzy również na nowe rzeczy, które są niezwykle ważne, czyli uzupełnienie zasobów, wzbogacenie zasobów, pozyskanie nowych zasobów, nowych lokalizacji i perspektywie budowy różnego rodzaju obiektów ku celom różnym, tak jak było powiedziane. Ustawa to nie tylko zagrożenia wojenne, to nie tylko zagrożenia hybrydowe, to są też zagrożenia klimatyczne, hydrologiczne, atmosferyczne, bo z tym najczęściej się mierzymy. Z tym najczęściej się mierzymy i to jest takie główne wyzwanie dla nas, doświadczamy tego praktycznie w mniejszej lub większej skali każdego roku. To jest niezwykle ważne, ale żeby to wszystko zadziałało, żeby te pieniądze mogły pracować na rzecz ochrony i obrony ludności i sprawnego tego zarządzania kluczem jest też wiedza i edukacja społeczeństwa. To jest również w ramach tego pakietu około 5 mln złotych, który jest przeznaczony na szkolenia, na edukację, to co pozwoli obywatelom poczuć się bezpiecznie, bo żeby sprawnie zarządzać ewakuacjami w przypadku powodzi, klęsk żywiołowych czy zagrożeń wojennych, to społeczeństwo musi wiedzieć jak reagować, jak się zachowywać w określonych sytuacjach, jak reagować na określone sygnały. To jest niezwykle istotne i to jest klucz bezpieczeństwa - mówił z kolei Wojciech Wołoch, wicewojewoda lubelski.
- 30 ostatnich lat to był czas stagnacji, a przez ostatnie półtora roku jako rząd i jako administracja rządowa w terenie zrobiliśmy ogromny krok, jeżeli chodzi o legislacje, szkolenia, finansowania i bezpieczeństwo. Każda złotówka to jest bezpieczeństwo obywateli, zarówno ta włożona w Tarczę Wschód, ale tak samo ta, które dzisiaj w te pieniądze, które przekazujemy samorządom w ramach obrony ludności i obrony cywilnej, to wszystko jest dla ludzi i dla ich bezpieczeństwa - dodawał Andrzej Maj, wicewojewoda lubelski. - Dzisiaj pracujemy jeszcze na poziomie urzędów, ale będziemy wychodzić coraz bliżej mieszkańców, żeby każdy miał to wiedzę, tak jak to się dzieje w dobrze zorganizowanych państwach, jak na przykład Szwecja, Norwegia.
Mieszkańcy na razie nie dostaną
Na chwilę obecnę nie przewiduje się udostępnienia narzędzia mieszkańcom.
- Znajduje się w nim część infrastruktury krytycznej, a więc tych lokalizacji, których niekoniecznie chcielibyśmy udostępniać, a służą bezpośrednio organom nadzoru. Natomiast wydaje mi się, że warto zastanowić się nad częścią infrastruktury, która mogłaby być przydatna dla mieszkańców, czy w sytuacjach, w których potrzebna jest ewakuacja, więc lokalizacje stacji paliw. Myślę, że to zadanie akurat aplikacja Google Maps w tym momencie może bez problemu uzupełnić - precyzował Komorski.
Jak to działa?
Dariusz Działo, dyrektor Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Lubelskiego Urzędu Wojewódzkiego w Lublinie wyjaśniał, że aplikacja ma na celu zdiagnozowanie zasobów siły i środków, które znajdują się w danym rejonie, w rejonie zagrożenia. Wtedy można najszybciej dedykować te siły i środki do poszczególnych zadań. W przypadku, kiedy nastąpi np. pożar w Parku Krajobrazowym na Pojezierzu Łęczyńsko-Włodawskim, mając informacje o zasobach magazynowych, przeciwpowodziowych, o jednostkach OSP, PSP, Straży Pożarnej, mając informacje o zasobach stacji pogotowia ratunkowego, o stacjach, o dyżurnych Polskiej Grupy Energetycznej, można szybko zdiagnozować potrzeby, które wynikają z danej chwili i z danego zdarzenia i podjąć określone, skoordynowane działania w tym zakresie.
- Możemy w dowolny sposób na tej mapie rysować, czy obszar zagrożony w formie okręgów, czy pasa w pasie granicznym. Docelowo będzie ta mapa rozbudowywana, bo program ochrony ludności i broni cywilnej dopiero się buduje. Chcemy nanieść również docelowo wszystkie magazyny ochrony ludności w jednostkach samorządu terytorialnego, te które już będą po zakupach, po przetargach i będzie określony sprzęt tam się znajdował. Docelowo też chcemy uzyskać informacje co w tych magazynach się znajduje tak, aby skrócić czas reakcji na zdarzenie, żeby nie trzeba drugiego krańca województwa dowozić jakiegoś asortymentu, czy rękawów przeciwpowodziowych, czy folii, plandek w przypadku zerwania dachu lub zniszczeń budynków gospodarczych - tłumaczył Dariusz Działo.
Jak wyjaśnia Jakub Patroń, informatyk Wydziału Bezpieczeństwa Zarządzania Kryzysowego prace nad narzędziem rozpoczęły się ok. 4 miesiące temu.
- Prace trwają nadal, ponieważ ten moduł mapowy jest cały czas rozwijany, cały czas jest dostosowywany do potrzeb naszych dyżurnych Wydziału Bezpieczeństwa Zarządzania Kryzysowego. Prace potrwają tak długo, jak będzie taka potrzeba - mówił Jakub Patroń. - Będziemy dodawali jeszcze dodatkowe kategorie administracji zespolonej i niezespolonej. W planach, jeżeli się uda, chcemy zintegrować jeszcze nasz moduł mapowy z systemem RCB i z monitorowaniem pogody. Tak, aby dyżurni w czasie rzeczywistym mogli monitorować sytuację, jaka ma miejsce na terenie województwa lubelskiego, jeżeli chodzi tutaj o warunki atmosferyczne.
Na samej górze, w lewym górnym rogu są do wyboru dwa sposoby wyszukiwania obiektów na mapie: po adresie lub po współrzędnych geograficznych. Został także dodany moduł, który nazywany jest "przynależność administracyjna". To miejsce, w którym są wyświetlane dane adresowe.
- Jeśli mamy krzyżyk na samym środku mapy, automatycznie mapa odczytuje najbliższy adres środka, tak żeby dyżurny, poruszając się po prostu wizualnie po mapie, w bardzo szybki, łatwy sposób mógł automatycznie odczytać najbliższą lokalizację, a więc z dokładnością do bloku, ulicy, miasta, gminy i powiatu - mówił informatyk.
Sama aktualizacja danych jest bardzo prosta i zawęża się do podmiany jednego pliku.
Albert Iwaniak, dyżurny podkreślał, że to kompleksowe, koherentne narzędzie pracy.
- Mapka pozwala mi na skupienie wszystkich najważniejszych informacji w jednym miejscu i posiłkowanie się nimi w taki sposób, aby moja praca przebiegła w sposób spokojny i jak najbardziej zoptymalizowany. Przede wszystkim chodzi o szybkość działań. Wszystkie decyzje, które podejmuję w pracy mogą determinować kwestie związane z czyimś życiem lub zdrowiem, więc to narzędzie pozwala mi na podejmowanie szybkich działań - mówił dyżurny.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.