W poniedziałek (5 lutego) wiceminister zapowiedział w Lublinie podczas konferencji prasowej wzmożone kontrole sanepidu i weterynaryjne, a także wzmożony nadzór fiskalny nad importowanymi produktami rolnymi z Ukrainy oraz VAT 8 procent na ukraiński olej.
- Wyliczenie napływu ilości towarów z Ukrainy do Polski od momentu, gdy zaczęła się wojna jest szkodliwy. Sposób liczenia jest niedobry. Pierwsze działanie, które podejmiemy to podliczenie ilości cukru, która wjechała do Polski od 1 stycznia do dziś (5 lutego). Do każdej przesyłki cukru dołączony jest kontrakt, który mówi o tym, ile tego cukru w ramach kontraktu będzie do Polski wjeżdżało w następnych tygodniach. Podliczymy wszystkie kontrakty i określimy ile cukru ma wjechać w ciągu najbliższych miesięcy (aż do połowy rok), gdy napływ cukru będzie obowiązywał jako wolny handel – oznajmił Kołodziejczak.
Znane są już pierwsze efekty tych kontroli. Wykonywane są kontrole każdej przesyłki, która trafi na granicę polsko-ukraińską i zawiera cukier. - I jest zgłoszona do kontroli. Kontrole odbywają się jako kontrole bezpośrednie, czyli następuje ocena dokumentów, ocena organoleptyczna, pobierany jest również materiał do badania – tłumaczy Jolanta Korniszuk, lubelski państwowy wojewódzki inspektor sanitarny.
Dotychczas nie stwierdzono żadnych nieprawidłowości.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.