Rząd zlecił dystrybucję węgla dla Polaków. W tej sprawie w środę (9 listopada) odbyła się konferencja prasowa Lecha Sprawki - wojewody lubelskiego, który mówił o szczegółach całego procesu.
Proces zaczyna się od zamieszczenia przez daną gminę informacji o zamiarze zakupu węgla w Biuletynie Informacji Publicznej, rejestruje się na odpowiedniej stronie, uzupełnia formularz, czeka na kontakt od spółki.
- Gmina przystępuje do programu bezpośrednio, jeżeli będzie dokonywać aktu podpisania umowy z dostawcą, który w ustawie nazywa się podmiot wprowadzający - są to spółki importujące węgiel, jak i produkujące. Jeżeli gmina przystępuje do programu w tej aktywnej roli, jej zadaniem było przekazanie tej informacji w Biuletynie Informacji Publicznej. Termin zamieszczenia wpisu w BIP upłynął o północy. Wczoraj do godz. 24,00, te gminy, które chciały wejść w bezpośredni sposób do systemu sprzedaży miały obowiązek wpisania tego do BIP. Ten proces jest zamknięty - mówił Lech Sprawka.
Do tego wojewoda poinformował, że każda gmina powinna zalogować się na odpowiednim portalu, gdzie powstanie konto dla tej gminy w systemie. - Aktywując swoje konto, gmina przekaże zapotrzebowanie na dostawę węgla do końca tego roku, czyli w połowie wysokości zapotrzebowania na cały sezon grzewczy. Większość gmin województwa lubelskiego już dokonała tej czynności - zaznaczył Sprawka.
Prace koordynuje Ministerstwo Aktywów Państwowych, współpracując ze spółkami. To spółki importujące węgiel, czyli Węglokoks oraz PGE Paliwa i spółki produkujące węgiel, gdzie wiodącą spółką jest PGG – Polska Grupa Górnicza. Mają być one wspierane przez kopalnię węgla w Bogdance i Tauron. Następnie na poziomie centralnym nastąpi przypisanie każdej gminy do którejś z tych spółek, co jest już finalizowane. W każdym województwie spółka lub spółki, które będą dedykowane na dane województwo, określą punkt odbioru dla gmin.
- Gdyby dotyczyło to Bogdanki, jest to kopalnia Bogdanka, w przypadku PGG takich punktów mamy cztery: w Poniatowej, Opolu Lubelskim, w Mircze i w Parczewie. Koszt transportu węgla do „punktu wojewódzkiego” będzie po stronie spółki, natomiast po stronie gminy będzie koszt transportu z „punktu wojewódzkiego” do własnego składu zorganizowanego przez gminę, z którego będzie odbywała się dystrybucja dla poszczególnych mieszkańców. Następuje nastąpi proces komunikacji, uzgodnienie treści umowy, po której podpisaniu spółka dostarczy węgiel do uzgodnionego punktu. Po odbiorze węgla, gmina rozpocznie proces dystrybucji wśród mieszkańców, na podstawie wniosków złożonych przez mieszkańców - wyjaśniał Lech Sprawka.
Sama ilość zamawianego węgla, w ramach jednego transportu to minimum 25 ton węgla w przypadku transprtu drogowego, w przypadku kolejowego to min. 1,5 tys. Z kolei koszt transportu ponosi gmina, która też wybiera sam sposób dystrybucji do mieszkańców, na podstawie wniosków, które złożyli. Gmina mogła zaanagażować podwykonawców np. spółki komunalne i prywatne składy węglowe. Poza tym, będzie mogła prowadzić dystrybucję w ramach umowy z inną gminą. Zaś osoba fizyczna, która spełnia warunki uprawniające do dodatku węglowego będzie mogła kupić węgiel w partiach do końca roku i od 1 stycznia do 30 kwietnia 2023 r. Przewidziane są dwie partie po 1,5 tony.
Jednocześnie wojewoda podkreślał, że mieszkańcy mogą przyjeżdżać po węgiel sami (dostarczenie z punktu gminnego do mieszkańca jest to koszt po stronie mieszkańca, który dokonuje zakupu po cenie maks. 2 tys. zł za tonę).
- Operatorami całej akcji, zarówno transportu z „punktu wojewódzkiego” do punktu odbioru gminnego, jak również dalsza dystrybucja, często powierzana jest innym podmiotom, albo spółce, np. komunalnej, bądź firmie zewnętrznej, np. dotychczasowym składom węgla. Gmina płaci podmiotowi wprowadzającemu, czyli spółce maksymalnie 1500 zł za tonę. Natomiast te 500 zł, które gmina ma do dyspozycji, jest na pokrycie kosztów obsługi procesu dystrybucji, stąd maksymalna cena dla mieszkańca to jest 2 tys. zł. Z różnych informacji wynika, że w części gmin ta cena będzie niższa. Wynikać to będzie z kosztów obsługi procesu dystrybucji - tłumaczył.
Sprawka dodał, że jest aktualnie siedem gmin, które bezpośrednio nie wchodzą do systemu tej preferencyjnej sprzedaży. Nie podał, o które gminy chodzi, bo nadal trwa weryfikacja.
- Ale to nie oznacza, że mieszańcy tych gmin nie będą mieli możliwości zakupu węgla - zaznaczył Lech Sprawka. - W wyniku ustaleń na poziomie gminy, gmina nie zamieściła informacji w ogłoszeniu BIP, co oznacza, że od dzisiaj przez siedem dni ma możliwość, aby do tego systemu weszła inna gmina albo podmiot komercyjny. To nie są gminy, które odżegnały się potrzeby zabezpieczenia w węgiel swoich mieszkańców. One już się porozumiały z podmiotami zewnętrznymi, że to te podmioty wejdą w ich rolę (...). Nie ma w tej chwili sygnału z żadnej gminy, która by powiedziała, że definitywnie nie wchodzi do programu.
W tych sytuacjach, podmiotami zewnętrznymi mają być np. składy węgla.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.