- Scenariusz ćwiczeń zakładał, jak najwierniejsze oddanie realiów rzeczywistej akcji ratunkowej po ataku rakietowym na budynek szkoły. Pomysłodawcą i głównym organizatorem przedsięwzięcia byli żołnierze z 251 kompanii lekkiej piechoty z Zamościa. W ćwiczeniach obok zamojskich terytorialsów uczestniczyła Grupa Zabezpieczenia Medycznego 2 Lubelskiej Brygady OT, jednostki Państwowej i Ochotniczej Straży Pożarnej z powiatu zamojskiego, Pogotowie Ratunkowe z Zamościa oraz studenci Akademii Zamojskiej - informuje por. Marta Gaborek, oficer prasowy 2 LBOT.
Ćwiczenia odbyły się w opuszczonym budynku gimnazjum w miejscowości Średnie Duże w gminie Nielisz. Terytorialsi ze służbami przeprowadzili akcję ratowniczą, doskonaląc takie umiejętności, jak przeszukiwanie zniszczonego budynku, triaż (segregacja medyczna), ewakuacja osób, udzielanie pierwszej pomocy poszkodowanym oraz transport rannych do wojskowego szpitala polowego w pobliskim Nieliszu, przygotowanego przez Grupę Zabezpieczenia Medycznego 2 Lubelskiej Brygady Obrony Terytorialnej..
- Naszym zadaniem było rozwinięcie w trybie alarmowym elementów placówki medycznej poziomu pierwszego, przyjęcie poszkodowanych i sprawdzenie wcześniej wykonanych procedur przedmedycznych. W ramach leczenia ambulatoryjnego nasze zadania polegały na udzielaniu kwalifikowanej pomocy medycznej, reanimacji, ustabilizowaniu stanu pacjentów oraz przygotowaniu ich do bezpiecznego transportu do placówek leczniczych - powiedział sierż. rat. med. Łukasz Brodacz z GZM 2 LBOT.
Wcześniej były też były wykłady i warsztaty w Centrum Symulacji Medycznej przy Akademii Zamojskiej. Terytorialsi mieli okazję szkolić się u boku doświadczonych ratowników medycznych. Pdracowali na takim sprzęcie, jak fantomy odzwierciedlające faktyczny stan osób poszkodowanych, zestawy do pozorowania urazów, czy trenażery do wkłuć i płynoterapii.
- Podczas warsztatów żołnierze uczyli się, m.in. procedur postępowania podczas zdarzeń masowych, segregacji medycznej, postępowania z pacjentami z urazami wielonarządowymi, monitorowania parametrów życiowych, zaopatrywania ran, prowadzenia zaawansowanej resuscytacji krążeniowo-oddechowej (ALS), a także różnych metod ewakuacji poszkodowanych - powiedział Krzysztof Obolewicz, ratownik medyczny, wykładowca Akademii Zamojskiej i jednocześnie żołnierz 25 batalionu lekkiej piechoty w Zamościu.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.