Stanisław Michałowski podsumował swoją kadencję
Stanisław Michałowski pełnił funkcję rektora Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej od 2012 roku - przez dwie kadencje. Zaznaczał, że jest to koniec długiej kariery, bo zaczynał w 1997 roku jako kierownik zakładu, w 2002 roku został prodziekanem, następnie dziekanem, prorektorem i rektorem. Jego zdaniem ostatnia kadencja była wyjątkowo trudna z powodu reformy szkolnictwa wyższego i pandemii koronawirusa, ale mimo to będzie mu brakowało "adrenaliny" związanej z tą pracą.
- Zawsze mówiłem, że budujemy uniwersytet otwarty, kompletny i myślę, że to udało się oraz wszystkie płaszczyzny dobrze funkcjonowały poczynając od dydaktyki, bo nie ma uniwersytetu bez studentów. Te nabory, które mieliśmy w ostatnich latach nie były złe biorąc pod uwagę niż demograficzny oraz rosnącą konkurencję np. powstające szkoły prywatne, a nasz uniwersytet mimo to zachował swoja pozycję - mówił prof. Stanisław Michałowski.
Podkreślał też, że wzrosła liczba studentów zagranicznych, bo gdy zaczynał karierę, było ich ok. 200 na uczelni, a w ostatnim roku już ok. 1800.
- W ostatnim czasie robiliśmy wiele, żeby dorównywać do najlepszych uczelni. Wprowadziliśmy badania naukowe na wysokim poziomie, które przyniosły dobre rezultaty. Nasi pracownicy otrzymywali dodatkowe środki, kiedy zdobywali granty, projekty. Stworzyliśmy mechanizm premiowania za bardzo dobre artykuły naukowe w wysoko punktowanych czasopismach - wymieniał Michałowski.
Zaznaczał również, że oprócz nauki uczelnia stawiała na sport oraz kulturę i zapowiedział, że już we wrześniu oficjalnie zostanie otwarte ACK "Chatka Żaka", które było w remoncie oraz nowo wybudowany zachodni kampus przy ul. Glębokiej. Przypominał też o tym, że biblioteka główna, akademiki, rektorat i wydziały były modernizowane
- Z żalem mogę tylko powiedzieć, że brakuje nam środków własnych na budowę hali sportowej, ale przez ostatnie dwie kadencje udało nam się zrealizować inwestycje na łączną kwotę ok. 500 mln złotych - mówił ustępujący rektor, dodając, że jego zdaniem uczelnia jest dobra, ale nie wygra "rywalizacji" np. z Uniwersytetem Jagiellońskim czy Uniwersytetem Warszawskim.
Dodawał również, że gdy za pierwszym razem został rektorem, UMCS miał duże zadłużenie i trzeba było oddać 5 mln zł do funduszu socjalnego, a tej chwili kondycja finansowa jest dobra mimo pandemii.
Radosław Dobrowolski opowiedział o planach
Michałowskiego od 1 września zastąpi prof. Radosław Dobrowolski - dotychczasowy prorektor ds. nauki i współpracy międzynarodowej. Rektor elekt zapowiedział już kontynuację działań swojego poprzednika, wśród których jest nacisk na rozwój współpracy ze środowiskiem biznesu, administracją publiczną i zwiększenie umiędzynarodowienia kadry naukowej oraz dydaktycznej. Jednak teraz najważniejsze jest przygotowanie uczelni do zbliżającego się, nowego roku akademickiego. Od 1 października z powodu pandemii, zajęcia będą odbywać się zdalnie lub w tradycyjnej formie z zachowaniem reżimu sanitarnego.
- Idealnym rozwiązaniem byłoby, gdyby przynajmniej studenci pierwszego roku mieli okazję wejść w mury uczelni i zetknąć się po raz pierwszy z otoczeniem uniwersyteckim. Im starszy rok, tym zajęcia dydaktyczne mogłyby w większości być realizowane w trybie wyłącznie zdalnym. Oczywiście są zajęcia, zwłaszcza na kierunkach ścisłych i przyrodniczych, które wymagają bezpośredniego kontaktu studenta z prowadzącym – mówił prof. Radosław Dobrowolski, dodając, że decyzje będą podejmować władze wydziałów.
Zapowiedział też jednocześnie, że jego priorytetem będzie podnoszenie prestiżu uczelni poprzez rozwój nauki i badań naukowych.
- W 2021 roku będzie podsumowanie naszych działań związanych z ostatnią kadencją i działaniami na rzecz rozwoju nauki. Mam pełną świadomość, że nadrabianie zaległości biorąc pod uwagę obecną pozycję uniwersytetu we wszelkich rankingach, wymaga czasu i konsekwencji w działaniu - podkreślał rektor elekt.
Dobrowolski wspominał m.in. o działaniach wspomagających, czyli działaniach projakościowych, wspieraniu efektów dobrych badań i publikacji, co jest nagradzanie w wymiarze finansowym.
- Już po pierwszych 2 latach prowadzenia polityki projakościowej zaowocowało to kilkakrotnym zwiększeniem jakości publikacyjnej w periodykach. Ponadto w ciągu dwóch lat podwoiliśmy środki finansowe, które trafiają do uczelni z finansowania zewnętrznego - mówił Dobrowolski.
Zaznaczał także, że niemniej istotna jest dydaktyka i nowoczesne kształcenie, które spełnia wymogi obecnych czasów, a kierunki studiów muszą być kompatybilne z zapotrzebowaniami rynku pracy.
- Jesteśmy po wstępnych rozmowach z Urzędem Miasta, żeby potrzeby lokalnego rynku pracy czy regionalnego znalazły swoje odbicie również w nowych kierunkach studiów - informował Dobrowolski.
Kolejnym elementem jest jego zdaniem sprawne zarządzanie uczelnią. Chodzi m.in. o dobrze zarządzaną kadrę administracyjną, bo zwłaszcza w czasach pandemii ważny jest zdalny przekaz informacji i cyfryzacja. Wspominał też o tym, jak ważne jest zacieśnienie współpracy ze środowiskiem biznesowym miasta i regionu oraz z administracją publiczną. Dlatego w nowej kadencji pojawi się nowa funkcja, czyli prorektor ds. rozwoju i współpracy z otoczeniem gospodarczym i będzie nim prof. Zbigniew Pastuszak - były dziekan wydziału ekonomicznego.