Kwiaty, czekoladki, pióro wieczne, a nawet bon do spa – nauczyciele dotąd otrzymywali różne prezenty od uczniów oraz ich rodziców. Czy teraz to się skończy? Pojawiły się wytyczne, w których określono, czego pedagogom nie wolno.
Nauczyciele mówią o zdrowym rozsądku, rodzice w konsternacji
Przed Dniem Nauczyciela wielu rodziców dłużej niż w poprzednich latach zastanawiało się, co wręczyć wychowawcom swoich dzieci. Okazuje się, że najlepszym prezentem będą po prostu... życzenia. W innym przypadku może dojść do tego, że nauczyciel będzie musiał się tłumaczyć. Wszystko przez nowe standardy ochrony małoletnich. W zawartych w nich wytycznych, przygotowanych przez Ministerstwo Sprawiedliwości, a udostępnionych przez Ministerstwo Edukacji Narodowej, czytamy między innymi:
"Nie wolno Ci przyjmować pieniędzy ani prezentów od dziecka, ani opiekunów dziecka. Nie wolno Ci wchodzić w relacje jakiejkolwiek zależności wobec dziecka lub opiekunów dziecka, które mogłyby prowadzić do oskarżeń o nierówne traktowanie bądź czerpanie korzyści majątkowych i innych...".
Natomiast jeżeli chodzi o przedszkola, to w nowych przepisach znalazł się następujący zapis: "Pracownikowi placówki nie wolno przyjmować pieniędzy, prezentów od dziecka, rodzica, rodzica zastępczego, opiekuna prawnego dziecka. Zakaz ten nie ma zastosowania w przypadku kwiatów wręczanych z okazji świąt bądź innych uroczystości obchodzonych w placówce".
Ustawa ustawą, ale decydują zapisy w szkolnych regulaminach
Dodajmy, że opracowane przez resort sprawiedliwości wytyczne są materiałem pomocniczym, który ma tylko stanowić wsparcie dla placówek w opracowaniu ich własnych standardów. Oznacza to, że każda szkoła powinna mieć wypracowany swój regulamin i to właśnie tam rodzice powinni zajrzeć, zanim zrobią składkę na zakup prezentu dla nauczyciela – w postaci bonu do jubilera, drogich kosmetyków, czy też jedwabnej apaszki.
Jak udało nam się dowiedzieć, w części szkół – np. w wielkopolskich – dyrektorzy już we wrześniu, na radach pedagogicznych, uczulali nauczycieli na nowe standardy swoich pracowników.
– Nasza koleżanka miała kuratorium "na głowie", bo zlekceważyła wytyczne – usłyszeliśmy podczas rozmowy z nauczycielką jednej ze szkół.
– Zdrowy rozsądek, a nie rozporządzenia MEN, jest tym, co powinno być wyznacznikiem zasad w tej sprawie. Nie wszystko trzeba regulować centralne – usłyszeliśmy z kolei od nauczycielki z innej części kraju, ze szkoły w Kutnie. - Nie jest żadnym przekroczeniem granic, jeśli raz w roku dzieci i rodzice chcą sprawić przyjemność nauczycielowi i przekazać kwiaty czy drobny upominek – dodaje nasza rozmówczyni.
Prezenty dla nauczyciela? Najlepiej czysto symboliczne
Nauczycielka podkreśla, że sprawa jest niejednoznaczna i bardzo delikatna. – Prezenty powinny być czysto symboliczne. Rolą nauczyciela jest tak ułożyć relacje z rodzicami, by ci nie czuli się zobowiązani obsypywać pedagoga drogimi podarkami – dodaje.
Jak do sprawy podchodzą rodzice? Jedna z mam dopiero od nas dowiedziała się o nowych wytycznych. Mówi, że osób żyjących w nieświadomości jest więcej. – Oczywiście wiedziałam o Ustawie Kamilka, wiem, że szkoła baczniej przygląda się osobom, które wchodzą na ich teren, słyszałam o zaświadczeniach o niekaralności, ale o zakazie prezentów – nie słyszałam. Nie wiem, co teraz zrobić, muszę szybko omówić to z pozostałymi rodzicami, bo mieliśmy już konkretne plany na Dzień Nauczyciela – powiedziała w rozmowie z nami mama piątoklasisty.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.