Od poniedziałku (7 października) trwają poszukiwania Bartłomieja Blachy, który dozorowany przez służbę więzienną uciekł ze szpitala psychiatrycznego w Radecznicy w powiecie zamojskim.
- Uciekiniera szukamy z lądu i powietrza na terenach powiatu zamojskiego i biłgorajskiego. Do działań wykorzystujemy policyjny śmigłowiec oraz psy służbowe. Przeczesujemy lasy i miejscowości w tych powiatach. Na drogach tworzymy posterunki blokadowe, policjanci kontrolują pojazdy sprawdzając czy nie podróżuje w nich poszukiwany. Weryfikujemy także informacje na temat miejsca przebywania 34-latka przekazywane nam przez osoby postronne - informuje policja.
Policjanci apelują też, by nie próbować zatrzmywać mężczyzny samodzielnie. Należy zapisać godzinę, kiedy był widziany i orientacyjną lokalizację oraz dzwonić na numer 112 albo na numer policji w Zamościu lub Biłgoraju.
Bartłomiej Blacha
W lipcu Komenda Policji w Biłgoraju otrzymała zawiadomienie, że w jednym z pomieszczeń w nieruchomości w miejscowości Zagumnie (gm. Biłgoraj) bliscy odnaleźli nieprzytomnego mężczyznę – Stanisława B. (65 l.), który miał poważne obrażenia głowy. Kiedy służby przyjechały do rannego ojca, w innym pomieszczeniu odkryły zwłoki jego syna, 45-letniego Wojciecha B., który miał poważne obrażenia głowy.
Nowa Gazeta Biłgorajska ustaliła, że 2 września zmarł Stanisław B. - pokrzywdzony ojciec sprawcy, który od dnia ataku przebywał w szpitalu.
- Z tego powodu zarzut w zakresie, w którym poszkodowany jest ojciec sprawcy, zostanie zmieniony z usiłowania zabójstwa na dokonanie zabójstwa, gdyż mężczyzna od czasu zdarzenia przebywał w szpitalu i teraz nastąpił skutek w postaci śmierci - wyjaśniał prokurator Rafał Kawalec, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Zamościu.
Bartłomiej Blacha jest podejrzany o podwójne zabójstwo. Mężczyzna został wówczas tymczasowo aresztowany i przebywał w Zakładzie Karnym w Zamościu, do szpitala w Radecznicy trafił w związku z próbą samobójczą.
Rysopis Bartłomieja Blachy: wzrost 179 centymetrów, niebieskie oczy, włosy krótkie blond. W czasie ucieczki ubrany był w czarny dres, z szarymi wstawkami na spodniach i rękawach bluzy.
Mężczyzny szuka już ok. 300 funkcjonariuszy.
Z kolei mieszkańcy są pełni obaw.
- Jesteśmy zwyczajnie przerażeni. Ludzie rozmawiają głównie o tym, rodzą się jakieś chore plotki, bo każdy żyje tylko w strachu. Roi się od policjantów, przyjeżdżają radiowozy, pytają nas media, kręcą się jacyś obcy ludzie, a my musimy tu żyć i jakoś w miarę normalnie funkcjonować. A co jeśli temu szaleńcowi przyjdzie do głowy, żeby jeszcze tu wrócić? – mówi Nowej Gazecie Biłgorajskiej, mieszkanka Zagumnia.
- Nie wiem, czy naprawdę tu był, czy faktycznie to on, ale plotek w takich sytuacjach jest niepotrzebnie za dużo. Może to on, może ktoś podobny, tego nie wie nikt. Sam gdybym zobaczył kogoś podobnego, to pewnie bym od razu zadzwonił na Policję - tłumaczy gazecie inny mieszkaniec miejscowości Zagumnie.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.