reklama

Stanęli przed sądem za spalenie dwóch ludzi na stosie w Chełmie. Zbrodnia tak drastyczna, że częściowo wyłączono jawność procesu [ZDJĘCIA]

Opublikowano:
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościMają od 35 do 39 lat, wszyscy trzej byli w przeszłości karani. Mieszkańcy Chełma odpowiadają za podwójne zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem. Najpierw mieli pobić do nieprzytomności, a później spalić na stosie dwóch przypadkowo poznanych mężczyzn. Żaden z oskarżonych się nie przyznaje do popełnienia tej makabrycznej zbrodni.
reklama

Dwie półlitrówki wódki

Mieszkanie w jednej z kamienic przy ul. Narutowicza w Chełmie stało się miejscem kaźni 66-letniego Henryka K. i 42-letni Sylwestra G. Mężczyźni spotkali się tam 24 marca br. wraz z jeszcze jednym znajomym, by wspólnie pić alkohol.

W pewnym momencie w mieszkaniu pojawiło się trzech mężczyzn, nieznanych wspomnianej trójce. Byli to bracia: 39-letni Tomasz B. i 35-letni Krzysztof B. oraz ich kolega - 37-letni Piotr B. Przynieśli ze sobą dwie półlitrówki wódki.

Pięściami, nogami, taboretem...

Z nieustalonych przyczyn trzej młodsi mężczyźni, jak wskazują dowody, w pewnym momencie biesiady rzucili się na Henryka K. i Sylwestra G., którzy w trakcie spotkania położyli się spać. Ustalono, że Tomasz B. w końcu z wielką siłą miał zacząć okładać po tułowiu Sylwestra G. taboretem, łamiąc mu dwa żebra. Do napastnika, jak dowodzą śledczy, przyłączyli się jego dwaj kompani, również bijąc pokrzywdzonych.

reklama

Obaj pokrzywdzeni zostali pobici do nieprzytomności. Fragmenty cierpień Henryka K. i Sylwestra G. zarejestrował telefonem jeden z oskarżonych.

Stos

Według prokuratora później było tak: na środku pokoju oskarżeni położyli Henryka K. - twarzą do góry - na niego zsunęli meble i inne materiały tekstylne zebrane w mieszkaniu, a na górę - twarzą w dół - rzucili nieprzytomnego Sylwestra G. Za chwilę cały ten stos podpalili i uciekli. Ofiary wtedy jeszcze żyły.

Zastraszonemu znajomemu Henryka K. i Sylwestra G. zakazali wzywać pomocy i opuszczać mieszkanie. Mężczyzna nie był w stanie zagasić płomieni.

Wezwani na miejsce strażacy dokonali makabrycznego odkrycia. Młodsza z ofiar miała niemal całe zwęglone ciało. Starszy z pokrzywdzonych trafił do szpitala z ciężkimi obrażeniami, jednak wkrótce także zmarł w wyniku wstrząsu oparzeniowego.

Recydywiści z zarzutem zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem

Oskarżeni, którzy szybko wpadli w ręce policjantów, to recydywiści. Każdy z nich ma za sobą odsiadkę. Krzysztof B. spędził za kratami łącznie dziewięć lat, Tomasz B. siedem, a Piotr B. siedział prawie dwa lata. Ich łączna kartoteka budzi grozę.

reklama

Mężczyźni usłyszeli zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. W czasie śledztwa bracia Tomasz i Krzysztof B. nie przyznali się do popełnienia zarzucanego im przestępstwa i odmówili składania wyjaśnień. Podobnie Piotr B.

Chcieli utajnienia procesu

Proces ruszył w środę, 22 października, przed Sądem Okręgowym w Lublinie. Oskarżeni zostali doprowadzeni do sali rozpraw z aresztu, byli skuci kajdankami, mieli skute także nogi, pilnowało ich sześciu policjantów.

Dwóch oskarżonych złożyło wnioski o to, by wyłączyć jawność procesu. Jeden argumentował to przede wszystkim tym, że na relacjonowaniu przez media sprawy cierpieć będzie jego matka. Drugi podnosił, iż publiczne ujawnienie określonych elementów procesu mogłoby dodatkowo zbędnie wyrządzić krzywdę uczestnikom procesu, w tym samemu oskarżonemu, a do tego dodał, że opisy wydarzeń będą tak drastyczne, że relacjonowanie procesu może obrażać dobre obyczaje.

Co ciekawe, zupełnie przeciwne stanowisko miała jedna z osób bliskich pokrzywdzonych, która w procesie występuje w roli oskarżycielki posiłkowej - zaznaczyła, że chce, by przebieg procesu był pokazywany przez media.

Sędzia Barbara Markowska oznajmiła, że sąd wyłącza jawność procesu, ale tylko w części - na czas składania wyjaśnień przez świadka - pokrzywdzonego, który był w mieszkaniu podczas tragedii oraz na czas odtwarzania nagrania z monitoringu i ujawniania zdjęć z miejsca zbrodni. Zdaniem sądu, rzeczywiście, te elementy procesu są wyjątkowo drastyczne.

Wnioski oskarżonych

Jeszcze przed procesem oskarżony Tomasz B. chciał złożyć wniosek o... "uchylenie aktu oskarżenia i zarzutów" wobec niego. Sędzia pouczyła go jednak, że oskarżony nie ma takiego prawa.

reklama

Wniosków było więcej. Krzysztof B. wnioskował o to, by na pytania sądu odpowiadać jako ostatni, "żeby mógł udowodnić swoją niewinność". Ten sam oskarżony zawnioskował o odbieranie wyjaśnień od Piotra B. w obecności biegłego psychologa. Uzasadniał to tym, że Piotr B. zmieniał w czasie śledztwa swoje zeznania i sugerował, że ten mógł być przez przedstawicieli organów ścigania zmuszany do składania określonych wyjaśnień.

Podobnie było w sprawie przesłuchania w sądzie kluczowego, wspomnianego wcześniej, świadka w sprawie - Krzysztof B. również wnioskował o przeprowadzenie tej czynności z udziałem biegłego psychologa, uzasadniając to podobnymi argumentami, podważając też wiarygodność mężczyzny. Sąd nie zgodził się na żadne z zaproponowanych przez oskarżonych rozwiązań.

Nie przyznają się

Oskarżony Piotr B. nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów. W czasie śledztwa mówił, że przyznaje się jedynie do uderzenia jednego z pokrzywdzonych i ewentualnie nieudzielenia pokrzywdzonym pomocy. Zastrzegł, że nikt nie zmuszał go do składania określonych zeznań.

reklama

"Żałuję tego, co się stało. Mogłem wtedy nie pić alkoholu" - odczytano w środę w sądzie jego zeznania złożone w czasie śledztwa. Przyznał wtedy, że tuż po zdarzeniu oskarżeni, we trójkę, poszli jeszcze do jednej z bram, by pić wódkę. Dodawał, że tego dnia mógł wypić nawet litr wódki.

W środę w sądzie odmówił składania wyjaśnień.

Krzysztof B. i Tomasz B. także nie przyznali się do popełnienia zarzucanych im czynów, obaj odmówili składania wyjaśnień.

- Nie dokonałem żadnego z zarzucanych mi przestępstw - skwitował krótko Tomasz B.

Wkrótce kolejna rozprawa. Trzem mieszkańcom Chełma grozi dożywocie. 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo